Rozdział 1

3.3K 207 10
                                    


Dziewczyna podniosła się z łóżka i zamglonym wzrokiem szukała swoich kapci. W tym samym czasie usłyszała pukanie. Drzwi delikatnie się uchyliły, ukazując Mariole, służącą nastolatki.

- Witaj panienko – powiedziała radośnie – Alfa kazał przekazać, abyś pojawiła się na śniadaniu.

Nastolatka uniosła swój wzrok mówiąc wręcz błagalnym tonem.

- Mów mi proszę po imieniu, bo czuję się nieswojo.

- Ale trzeba okazywać szacunek ważniejszym, co powie twój ojciec?

- Jestem na równi z Tobą, a tata o niczym się nie dowie – odpowiedziała – A teraz przepraszam, idę się przyszykować.

Służąca odeszła, a blondynka ruszyła do łazienki. Wiedziała, iż jej rodzic nie będzie długo czekał, dlatego ograniczyła się do umycia zębów. Weszła do drugiego pomieszczenia jakim była garderoba. Swój wzrok wlepiła w zegar sprawdzając godzinę. Jej ranga nie pozwalała na spóźnienie.

Podeszła do jednej z szaf, wyciągając wybraną sukienkę. Czerwony kolor idealnie współgrał z jasnymi włosami. Krój nie był wulgarny. Idealnie zakrywał niedoskonałości jak i ukazywał zalety jej ciała.

Obróciła się w stronę butów sięgając po czarne szpilki. Nienawidziła balerinek, jednak za kilka godzin zmieni swoje obuwie na trampki.

* * *

Schodząc na dół słyszała powarkiwanie mężczyzny. Zapewne coś wyprowadziło ojca z równowagi.

- Agnes! – warknął głos

Dziewczyna wyłoniła się zza ściany opuszczając głowę.

- Spóźniłaś się dwie minuty! – krzyknął – Patrz mi w oczy jak do Ciebie mówię!

Blondynka niepewnie spojrzała na tatę.

- Pamiętaj, że ja tu jestem najważniejszy i masz mi okazywać szacunek! – wrzasnął – Siadaj już .

Dziewczyna przełknęła ślinę wykonując rozkaz ojca.

- Smacznego.

Oboje zabrali się za jedzenie. Panowała cisza, którą przerwał.

- Jutro są twoje urodziny. Z tej okazji urządzimy bal, dzięki któremu poznasz swoich kandydatów.

Nastolatka wytrzeszczyła oczy ze zdumienia. Kto powiedział, że ona chce męża? Nie szuka mate, a co dopiero obcego faceta.

- Jakich kandydatów?!

Uniósł brew.

- Przepraszam. – wymamrotała

Zadowolony ojciec kontynuował swą wypowiedź.

- Co jak co, ale mam się czym pochwalić. Głupia i brzydka nie jesteś, więc myślę, że ktoś się znajdzie. Oczywiście w grę wchodzą tylko Alfy posiadające duże watahy.

- A co jeśli znajdę bratnią duszę? – spytała

Zacisnął szczękę jednocześnie mrużąc oczy.

- Miłość nie istnieje. To choroba, którą ciężko wyleczyć. Nie zaznasz tego, już ja Ci to obiecuję.

Wstała od stołu, dziękując za posiłek.

Wiedziała, że następnej nocy już nie będzie sama...

_    _    _

Witam kochani!♥ Oto druga część, której główną bohaterką będzie Agnes! Tak jak możecie zauważyć ma ona dużo wyświetleń. Spowodowane jest to zamienieniem opowiadania. Nie byłam dumna z "Potomkini Bogini", ale trudno mi było ją usunąć, dlatego przeniosłam drugą część tu! Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe, a to opowiadanie przyjmienie tak dobrze jak inne.

Besos ♥







Zdradzieckie UczuciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz