1.

19.1K 504 42
                                    

Dzisiaj nadszedł ten dzień. Rozpoczęcie roku szkolnego.

Czy się z tym źle czuję? Sama nie wiem.

Chwilę temu dotarłam do szkoły i teraz dumnie kroczę przez dziedziniec szkoły. Zatrzymuję się w momencie, kiedy ktoś się do mnie dobija. Szukam w torebce telefonu i gdy go znajduję, od razu odbieram.

-Halo?- Odzywam się pierwsza.

-Cześć Mia. Co u ciebie słychać?- Słyszę głos Corbyna.

-Hej. U mnie wszystko gra. Właśnie doszłam do szkoły. A ty gdzie się podziewasz?- Siadam na pobliskiej ławce.

-Studio. Nagrywamy z chłopakami nowy kawałek.- Czekałam na ten moment.

-Chcę go przesłuchać przed wydaniem.- Próbuje go namówić.

-Niestety. Dopiero po wydaniu.

-Cooorbyn.- Jęczę.

-Tym razem nie ma bonusu. Mogę ci jedynie załatwić bilet na koncert.

Chyba muszę już iść. Za dziesięć minut zaczyna się rozpoczęcie roku szkolnego.

-To dam ci jeszcze znać. A teraz muszę spadać. Za kilka minut mam rozpoczęcie, a chcę jeszcze się rozejrzeć.

-Co ty chcesz oglądać?- Pyta chłopak.

-Chcę się tutaj trochę rozejrzeć. Nowa szkoła i w ogóle.- Przejeżdżam wzrokiem po budynku i terenu przed nim.

-Jasne. Pa kochana.

-Pa Corbi.- Na mojej twarzy  pojawia się uśmiech, a ja jak najszybciej się rozłączam

On nienawidzi jak się tak do niego mówi.

Pomyśleć sobie, że ja kiedyś mieszkałam tutaj, w Los Angeles. Moja historia jest zagmatwana i pewnie jeszcze nie jedno się wydarzy. Urodziłam się w Los Angeles. Potem przeprowadziłam się do Polski. Następnie jakiś czas mieszkałam w Niemczech, a teraz wróciłam na stare śmieci.

-Halo, mówię do ciebie.

Dociera do mnie dziewczęcy głos, a po chwili przysiada się do mnie dziewczyna, która zapewne przed chwilą do mnie mówiła.

-Przepraszam, zamyśliłam się.- Mówię speszona.

-Nic się nie stało.- Dziewczyna się uśmiecha.- Nazywam się Madison Green.- Madison podaje mi rękę.

-Madison? Dobrze usłyszałam?- Nie wierzę własnym uszom.

-Tak. A czemu pytasz?- Ups. Chyba moje pytanie ją zdziwiło.

-Jestem Mia, Mia White.- lekko ściskam dłoń dziewczyny, przy czym się uśmiecham

Już czekam na jej reakcję.

-O jeju!- Madison zakrywa usta ze zdziwienia.-Nie wierzę, że wróciłaś!- Wykrzykuje szczęśliwa.

-Też się dziwię, co tu robię, ale jeszcze bardziej się cieszę, że na ciebie wpadłam.

                    *Wspomnienie*
Zdarzyło się to w drugiej klasie podstawówki, a dokładniej w pierwszym tygodniu szkoły.
Nie pokazywałam tego na zewnątrz,  ale strasznie się bałam.

Weszłam wtedy na teren szkoły i jak najszybciej chciałam znaleźć Mike'a, albo być już w sali. Szłam korytarzem ze spuszczoną głową. I wtedy wpadłam na kogoś.

-Przepraszam- Powiedziałam i chciałam wyminąć dziewczynę, ale nawet nie wiem, kiedy a ona się odezwała.

-Nic się nie stało. Tak w ogóle,  jestem Madison.

-Nie jesteś na mnie zła?

-Za co? Za to, że się zderzyłyśmy?

-Inni by już na mnie krzyczeli.- Odpowiedziałam cicho.

-Ale ja nie jestem inni.- Uśmiechnęła się.- A ty jak masz na imię?

-Mia.

Od tej pory trzymałam się z Mik'iem i Madison, oni jedyni mnie nie ocenili, zanim mnie poznali, jako nieliczni ze mną rozmawiali  i nie uwierzyli Nathanowi.
                          *Koniec*

I tym oto sposobem, znalazłam przyjaciół w klasie drugiej szkoły podstawowej.

###

Zaczynamy z poprawianiem rozdziałów!

Rozdział poprawiony.

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz