Rozdział X

465 27 0
                                    

Dwa dni później, gdy rozpoczął się trening klubu piłkarskiego, Kyoko nie było jeszcze na boisku. Zazwyczaj przychodziła punktualnie, ewentualnie z drobnym spóźnieniem, ale tym razem minęło już dobre pół godziny, a jej wciąż nie było. Zawodnicy zaczynali już myśleć, że zwyczajnie nie zjawi się tego dnia na ćwiczeniach, gdy lekko zdyszana wbiegła na boisko.

Od razu podbiegła do trenera, podając mu niewielką kartkę i mówiąc coś cicho. Mężczyzna kiwnął głową i po chwili zawołał graczy, a brunetka stanęła obok niego. Kiedy wszyscy podeszli bliżej, z wyczekiwaniem patrząc na trenera, mężczyzna zaczął mówić.

- W ten piątek zagracie mecz przeciwko jednej z nowych drużyn z pobliskiej szkoły. To nowe gimnazjum, ale założyli już klub piłkarski i mimo niewielkiego doświadczenia w ostatnim czasie wygrali kilka meczy towarzyskich.

Na wiadomość o meczu, na twarzach wszystkich pojawiły się szerokie uśmiechy.

- Co to za drużyna?- odezwał się Domon.

- Wiemy coś o ich grze?- zadał kolejne pytanie Ichinose.

- Zespół nazywa się Ciemność.- tym razem odezwała się Kyoko.- Co do ich gry, to ciężko stwierdzić, bo na każdym z dotychczasowych meczy używali zupełnie innych technik i zagrań, więc nie możemy przewidzieć ich następnej gry i spróbować wymyślić na nich żadnego sposobu. Wszystkiego dowiemy się na boisku.

- Taki mecz będzie dla was bardzo dobrym treningiem. Dopiero na boisku będziecie mogli na podstawie obserwacji obrać odpowiednią taktykę. Ale mimo tego, Hayami przygotowała znane już zagrywki tego zespołu i odpowiednie zagrania, by ich uniknąć.- dodał trener.

Wszyscy spojrzeli z podziwem na dziewczynę. Jak na nową menadżerkę, nie mającą jeszcze doświadczenia, zrobiła naprawdę dużo, a nie wątpili, że taktyki jakie wymyśliła Kyoko są dobre. Wciąż mieli w pamięci jej niezwykłe zdolności, a sam fakt, że zawsze dokładnie obserwuję zawodników kazał im sądzić, że zna się na rzeczy. Pozostawało tylko sprawdzić, jak skuteczne będą jej strategie.

- Czyli gramy w ten piątek? To dosyć mało czasu na trening.- odezwał się Naoki.

Choć był to drugi trening z jego udziałem, wszyscy zdążyli już go zaakceptować i zgrać się na tyle, by mogli rozegrać wspólny mecz. Umiejętności bramkarskie chłopaka były naprawdę niezwykłe, dodatkowo, zgodnie z tym, co mówiły plotki, miał być tak samo dobry na każdej pozycji.

- Owszem, ale nie ma sensu dłużej zwlekać, lepiej spróbować gry teraz, by sprawdzić jak sobie radzicie w prawdziwym meczu. Nowy skład mimo wszystko trzeba wytrenować, a nie ma lepszego sposobu niż zagrać z prawdziwym przeciwnikiem. Zwłaszcza, że niedługo zbliża się Strefa Futbolu.

Jego słowa ponownie wywołały ożywioną reakcję wśród zawodników. Rzeczywiście zbliżał się już czas rozpoczęcia turnieju, ale do tej pory mało kto o tym wspominał i wszystkim to wypadło z głowy. W dość krótkim czasie wydarzyło się mnóstwo rzeczy, więc umysły zawodników były zbyt zajęte, by rozmyślać o Strefie Futbolu, która i tak miała się rozpocząć za jakieś trzy tygodnie.

- Dobra! Koniec rozmów, wracać do ćwiczeń! Za kilka dni macie mecz do wygrania!- oznajmił po chwili trener, a wszyscy z radosnym okrzykiem wrócili na boisko, by z jeszcze większym zaangażowaniem wrócić do gry.

Kyoko jak zwykle usiadła tuż przy linii boiska, rozpoczynając przyglądanie się grze zawodników. Po chwili usłyszała, że ktoś do niej podchodzi. Odwróciła głowę, patrząc na zajmującą miejsce obok niej Aki.

- Bardzo dużo zrobiłaś dla naszego zespołu.- uśmiechnęła się dziewczyna.- Dziękuję.

- No co ty, nie musisz dziękować.- zaśmiała się cicho brunetka.- Też jestem menadżerką, więc to mój obowiązek.

Przeszłość zawsze wraca ~ Inazuma Eleven ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz