Cześć jestem Maximus skrócie ''Max'' 15 nastolatek ze mnie i mieszkam w Londynie.. znaczy mieszkałem kiedyś teraz prowadzę nowe Życie i nowe Ja więc zacznijmy tak jak trzeba. Cześć mówicie mi Dangron pewnie spytacie dlaczego? Co się stało, że prowadzę nowe Życie? Już opowiadam, ale nie obiecuje, że wam się spodoba. Nazywają mnie Dangron, zabijam śmiertelników od tego dnia. To był piękny Jesień liście spadały z drzew, było tak kolorowo, tak pięknie aż brak słów, śmiech dzieci bawiących się na łąkach. Tego dnia poszedłem sobie do lasu, po co? Ech czasem człowiek potrzebuje ciszy, żeby odłączyć się od problemów, a las to miejsce gdzie jest najciszej, gdzie nie ma nikogo.. no tak myślałem do tej pory. Chodziłem tak po lesie i myślałem o swoich sprawach gdy nagle mój wzrok zwrócił uwagę na coś, co wisiało na drzewie. Postanowiłem zobaczyć to z bliska i.. pożałowałem tego, gdy zobaczyłem człowieka, których wisiał na linie.. podeszłem bliżej, żeby zobaczyć kto to, załamałem się był to mój dobry kumplem znałem go długo. Moich oczach pojawił się strach i przerażenie, stałem.. nie mogłem się ruszy ze przerażenia. Mojej głowie 1000 myśli na sekundę: Dlaczego to zrobił, jaki był powód? Miał dobre życie bez problemów czy kłopotów, a może ktoś mu to zrobił? Gdy tak myślałem nie zauważyłem, że zrobiło się ciemno chociaż zazwyczaj o tej porze było widno. No nic wracałem już do domu, ale gdy szedłem to czułem kogoś obecność jak obserwuje mnie ktoś, odwróciłem się, żeby zobaczyć tego kogoś, widziałem tylko drzewa nikogo więcej. Zacząłem biec, ale czułem, że to ciągle podąża za mną, biegłem jeszcze szybciej, biegłem nie zwracając uwagi na to co jest przede mną aż uderzyłem w coś, gdy wreszcie ogarnąłem się, zobaczyłem w co naprawdę uderzyłem. To była czarna postać miał on czarne głębokie jak ocean oczy, przeczytałem kiedyś o nim był nazywany ''Arioch'' myślałem, że to fikcja ale przed moimi oczami była najprawdziwsza prawda o nim, on istnieje. Leżałem na ziemi nie wiedząc co zrobić jedynie co wiedziałem to, że boję się jak nigdy wcześniej, gdy myślałem co ze mną się stanie Arioch zaczął podnosić mnie. Już wiem, że to mój koniec, że nie ucieknę, gdy zbliżał się mój koniec, pojawił się jakiś blask i zaczął mnie oślepiać. Obudziłem się, obudziłem się w moim łóżku to pewnie był tylko głupi sen więc poszedłem do łazienki przemyć twarz, żeby się rozbudzić, ale gdy popatrzyłem do lustra zobaczyłem siebie z oczami głębokimi jak ocean, bladą jak ścianę cerę . Uświadomiłem sobie, że to nie był tylko głupi sen to była najprawdziwsza prawda.
YOU ARE READING
Patrząc na ciemność
Short StoryOpowiadanie opisujące Życie młodego chłopca, które zmieniło się natychmiastowo. Musi poznać sekrety, które pokażą mu kim się stał i dlaczego. Jest to moje pierwsze opowiadanie więc Przepraszam jak coś będzie nie tak.