~34~

262 29 7
                                    

- Chodźmy na imprezę.- usłyszałam głos Krisa dobiegający z kuchni.

- Jesteś pewny?- przewróciłam oczami. - Nie wyglądasz za dobrze.

- No chodź.- zbliżył się do mnie. - Proszę.

- No dobra, ale do kogo?

- Kolega robi.- uśmiechnął się. - To wpadniemy?

- Tak, ale pamiętaj.- położyłam mój palec na czubku jego nosa. - Zero alkoholu.

- Sam nie wiem.- zaśmiał się.

-Kristian!

- No dobra, obiecuję.- odsunął się.

- Idę na górę.- skierowałam się w stronę jego pokoju.

Nie wiem czy dobrze robię idąc na tą imprezę, mam słabość do alkoholu. Ważne żeby Kristian nie pił, w końcu musi doprowadzić mnie do ładu.

Podeszłam do walizki i zastanawiałam się co ubrać.

- Tak, to będzie idealne.- wyjęłam zwykłe spodnie z dziurami, kabaretki, a do tego krótki czarny top.

Z całym zestawem skierowałam się w stronę łazienki.
Ubrałam się, zrobiłam mocniejszy makijaż i wyprostowałam włosy prostownicą.

Zeszłam na dół, Kristian też był już gotowy.

- Ślicznie wyglądasz.- uśmiechnął się.

- Ja zawsze ślicznie wyglądam Kris.- zaśmiałam się

Wzięłam telefon i spojrzałam na godzinę, powoli zbliża się 8pm.

- Może już jedźmy?- zapytałam.

- Jest jeszcze wcześnie.

- I co? Będziemy pierwsi.- posłałam mu ciepły uśmiech i skierowałam się w stronę garażu.

Kristian zakluczył dom, a następnie dołączył do mnie.

- Otworzysz ten garaż? Stoimy przed nim jak idioci..

- Jasne.

Moim oczom ukazało się czarne Lamborghini.

- CO?

- Coś nie tak?- zapytał spokojnie.

- Jakim cudem masz ten samochód? Skąd wziąłeś tyle pieniędzy?- zaśmiałam się nerwowo.

- Tajemnica.- posłał mi zadziorny uśmieszek i wsiadł do środka samochodu. - Wsiadasz czy zostajesz?

- Już, czekaj..

Siedzę w środku mojego wymarzonego samochodu, nadal zastanawia mnie jedno, o jaką tajemnice mu chodzi?

Jechaliśmy około trzydziestu minut, zaparkował pod wielkim domem z kilkoma balkonami.

- To tutaj?- zapytałam zdziwiona.

- Tak, czemu się tak patrzysz?

- Skąd ty masz..-wskazałam na budynek. - Ugh, nieważne.

Wyszedł z samochodu, a następnie otworzył mi drzwi i podał rękę.

- Uspokój się.- zaśmiałam się i wysiadłam z pojazdu.

- Chciałem żeby było romantycznie.- popatrzył na mnie słodkim wzrokiem.

- Chodź do środka.- pociągnęłam go za nadgarstek i skierowałam się w stronę domu.

Było już mnóstwo osób, muszę trzymać się blisko bruneta.

engaged message|kristian kostovOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz