rozdział 1/ wypadek

13 0 0
                                    

Jak zwykle czas spędzałam samotnie bez bratniej duszy która wsparła by w trudnych chwilach.Zaspanym krokiem poszłam do tej nudnej szarawej szkoły nr13 ,może być coś gorszego niż zaczynanie matematyką?A więc tak zaczynanie 2 matematykami! Nie cierpię poniedziałków bywają gorsze niż samotnie spędzona sobota.Gdy doszłam na lekcję.Pan powiedział te słowa które miały zmienić moje życie.
-DZIŚ KARTKÓWKA! Myślałam że nie do słyszałam.Ogułem siedziałam sama, ale pan dosiadł do mnie jakiegoś Typa ,lecz gdy spojrzałam okazało się że go nie znam. PAN TOMEK powiedział ,że to Kayl ,że jest nowy i mam go oprowadzić po szkole . Był on brunetem całkiem przystojnym no dobra on był piękny.Po lekcjach oprowadziłam go po szkole nawet mu pokazałam gdzie może zajarać w końcu zapytał jak mam na  imię . A ja odpowiedziałam że Kamila o on zapytał czy jestem grzeczna .Ja grzeczna ?!  Odpowiedziałam. On tylko szepnął że może jutro na bunkże zgodziłam się do domu odprowadził mnie rozmawialiśmy całą droge .I na dodatek byliśmy sąsiadami .Dziwne wiem. Następnego dnia było święto więc o 10:00 pobiegłam na bunkry szłam,biegłam przez ulice gdy nagle Kayl jakby zmienił się w wilka i zarzucił mnie na plecy a wsumie grzbiet i pobiegł na bunkry tam zmienił się z powrotem w człowieka miał mnie na rękach i odłożył na ziemie stałam i go przytuliłam  i powiedziałam ,że nigdy mu się nie odwdzięcze i te słowa ty jesteś wilkołakiem. A on spokojnie powiedział ,,tak ale nie bój się mnie"

Chciałam coś powiedzieć ale wtedy mi przerwał mówiąc ,,możesz się mi odwdzięczyć dając się zaprosić na kolacje u mnie o 18:00. Nic nie mówiłam tylko skinełam znacząco głową . Potem powiedział że musi iść. Porzegnaliśmy się a on zniknął w wodzie.Pobiegłam do domu i powiedziałam mamie że ide na noc do koleżanki czytałam książki o wilkołakach chcąc sie czegoś dowiedzieć o 16:23 zaczęłam się szykować potem wyszłam o 18:00.Kayl czekał przed drzwiami poszliśmy do niego jego mama nakładała na tależe spaghetti a w kielichach było wino znaczy myślałam że to wino.Gdy się napiłam było to coś pysznego sok z czereśni.Rozmawialiśmy aż do 20:00 było ciemno on zapytał czy zostanę na noc miał jedno łóżko więc się zdziwiłam powiedziałam,że nie chce przeszkadzać. A on zaprzeczył mówiąc ,,nie przeszkadzasz" zapytałam gdzie będe spać. A on odpowiedział ,że w jego łóżku a on w postaci wilka w nogach jeśli nie będzie mi przeszkadzać.Od razu powiedziałam że mnie namówił.On był taki słodki jako wilk . Tak byłam w nim zakochana.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 10, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

zanim nadejdzie świt cz1 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz