Nominowała mnie krztusiec.
Napiszcie mi drabble o czymś ciekawym.
Idąc prosto, tą uliczką, dotrzesz do mostu zwanego wiktoriańskim. Pod nim zatoka, niczym turkusowa tafla lustra odbija złote igliwie słońca. Dalej starzy marynarze, na dębowych łódeczkach, snują śpiewne opowieści o nadatlantyckich światach i chłodnych falach. W zamian za trzy bielusieńkie, najbielsze muszelki zabiorą cię nad horyzont, gdzie na gładkich kamieniach siedzą złotowłose syreny o ogonach, które lśnią jak perły. Zaśpiewają o głębinach morskich i skarbach się w nich kryjących. A gdy chłodna bryza lok z ich lica zwieje, urok tego miasta zblednie i senne twe pryśnie marzenie. Nie ujrzałeś tego, co się dalej działo, bo to miasto nigdy nie istniało.
Nominuję:
Egigwa
Oraz chętnych.1. Opisz swoją wizytę w mieście marzeń. Jakie osoby w nim spotykasz? Co widzisz i czujesz, idąc jego ulicami?