No właśnie, dlaczego? Hm, może z tego powodu że nie potrafię? Cóż, chyba... chyba tak. Zawsze bez wyjątku zanim coś wstawię do internetu pisze do przyjaciółki z zapytaniem czy jest to zdatne do przeżycia. I wiecie co? Nie wiem czemu, zawsze widzę "Jakie cudne, publikuj!", więc jej ufam, działam. Robię sobie nadzieję i czekam na... nie wiem na co, jakikolwiek odzew. Nawet negatywny. Nigdy nie dostałam nawet hejtu, to musi coś znaczyć. Dzięki to wszystko na dziś, bye.
CZYTASZ
Moje myśli
RandomPo wyświetleniach doszłam do wniosku, że pisanie książek nie dla mnie. Dalej będę to robić ale do szuflady. A tutaj? Tutaj mogę pisać co mi ślina na język przyniesie, głupoty, mądre myśli, etc. Nie wiem czy cokolwiek z tego ujrzy światło dzienne cz...