1.Jak to się zaczęło...

142 4 3
                                    

Witajcie jakby co pisze jak Marinette i Adrien mają super moce tylko, że Adrien dopiero zacznie nauke w nowej szkole. To tak na wstępie, a teraz zapraszam do czytania.

Z samego rana obudziło mnie światło słońca, gdy tylko sie rozbudziłam z niechęcią wstałam, bo przypomniałam sobie, że to już dziś 1 dzień szkoły po wakacjach, które były mało udane przez taką jedną, ale o niej troszkę później. Gdy zrobiłam podstawowe czynności higieniczne zeszłam na śniadanie po czym z niechęcią udałam się do szkoły. Oczywiście lepiej nie mogłam zacząć nowego roku szkolnego, na korytarzu 1 osobę jaką zobaczyłam była Cloe, która do mnie podeszła i mówiła coś o nowym uczniu i, ze to jej przyjaciel, żeby sie do niego nie zbliżała bo coś tam coś tam sama już nie wiem. Pamiętacie te dziewczynę o, której wspominałam, że zepsuła mi wakacje to właśnie była ona we własnej osobie córka burmistrza Cloe Bourgeois. Ona jest nieznośna, a najgorsze jest to, ze zawsze się mnie czepia i uważa sie za nie wiadomo kogo. Zadzwonił dzwonek więc udałam się na lekcje. W ławce siedziałam zawsze z moją bff. Alyą. 1 zajęcia z matematyki minęły całkiem sprawnie, a ja nie zauważyłam żadnego nowego ucznia, o którym wspominała Chloe. Echh.. pewnie znowu wymyśliła sobie jakiegoś przyjaciela. Pamiętam jak opowiadała, ze jest w bliskim kontakcie z jakimś tam ksieciem co oczywiście okazało się całkowitą bzdurą. Jak widać po wakacjach nic, a nic się w niej nie zmieniło. Teraz mamy lekcje w-f. Zadzwonił dzwonek, a ja udałam się na salę gimnastyczną, ale zanim zdążyłam do niej wejść staranował mnie nieznajomy chłopak. Na oko w moim wieku (16 lat) wysoki blondyn, zielone oczy. Gdy tylko udało mi się podnieść zauważyłam, że na koszulce mam krem z ciastek, które dziś wzięłam ze sobą do szkoły. Wtedy nakrzyczałam na blondyna i poszłam. Oczywiście próbował mnie przeprosić, mówił coś o nowym otoczeniu i, że jeszcze wcześniej nie chodził do szkoły, ale co z tego? Kultury go w domu nie nauczyli? Po tym zdarzeniu miałam dziwne przeczucie, że skądś go znam aż w końcu sobie przypomniałam, ze to syn jednego ze słynnych projektantów. Zmieniłam koszulkę i poszłam na w-f spóźniona. Oczywiście nie obyło się bez docinek Chloe.

- O proszę, proszę Marinette spóźniona kto by się spodziewał. O a co to czyżby ci się kolor koszulek pomylił na w-f mają być białe a nie fioletowe. Haha...

- Weź się już zamknij, po prostu miałam pewien problem i tyle.

- Hah no jasne, że miałaś w końcu jak się ją poplamiło, a w domu się pralki nie ma to nie ma jak uprać.

- Taa bardzo śmieszne. Wiesz nawet nie mam siły się z tobą sprzeczać. Myśl co hcesz powodzenia. 

Pan od w-f kazał mi nie ćwiczyć, bo nie mam koszulki. Rozejrzałam się i zauważyłam tego chłopaka, który dziś na mnie wpadł jak się okazało będzie ze mną w klasie. Super! Po skończonych zajęciach udałam się do domy, ale jednak musiała się przytrafić jeszcze 1 katastrofa, a mianowicie opętanie przez akume. Walczyłam z jakimś wodo - tforem przez kilka godzin, aż w końcu zdecydowałam się na użycie szczęśliwego trafu i razem z czarnym kotem pokonaliśmy dziewczynę. Gdy dziś zobaczyłam kota od razu pomyślałam, ze widziałam kogoś podobnego, ale wyleciał mi ten ktoś z głowy.

- Dobra robota koleżanko. - powiedział kot całując mi dłoń rzucając mi zalotne spojrzenie.

- Jak zwykle ty też wykonałeś dobrą robotę. - odpowiedziałam z uśmiechem po czym odeszłam zaważając, ze kończy mi się czas.


Witajcie mam nadzieje, że spodobał się rozdział. Napiszcie mi w komentarzu co mam na drugi raz poprawić i czy ten rozdział był w miarę okey. Przepraszam za błędy, ale to moje 1 opowiadanie i mam już w planach 2. Do zobaczenia w kolejnym rozdziale, koniecznie dajcie o sobie znać! 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 13, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Świat Miraculum - Biedronka i Czarny KotWhere stories live. Discover now