* Perspektywa Alex *
- Pa - powiedziałam i zamknęłam drzwi.
Byli u nas Julka i Dezy, żeby zobaczyć się ze mną i Remkiem i obgadać sprawę śmierci JJ... Dowiedzieliśmy się również o tym, że Zuzia miała wypadek, ale na szczęście wczoraj jej stan już się polepszył. A propo Zuzi, to zaraz idę z Remkiem na kontrolę do lekarza, a przy okazji zajrzę do niej.
Po przetransportowaniu Remka do samochodu, co okazało się nie małym wyzwaniem, ruszyliśmy do szpitala. Jako pierwsze w planie mieliśmy kontrolę Remka, a kiedy jego będą badać, ja pójdę spotkać się z Zuzią.
Siedzę wraz z Remim u doktora, który bacznie przygląda się prześwietleniu żeber Remka. Nie jestem lekarzem, ale wątpię, że w kościach powinny być dziury...
- Dobrze, a więc za chwilę zaproszę pana do pokoju obok, gdzie przyjmie pan leki, zrobimy parę badań i zobaczymy co dalej - powiedział, a ja wraz z Remkiem wyszliśmy na korytarz.
- Remi to ja pójdę odwiedzić Zuzę, a potem przyjdę tu po ciebie. Jak coś to dzwoń. Pa pa - powiedziałam i pocałowałam chłopaka w policzek.
- Pa, kochanie - odpowiedział, a ja udałam się w stronę sali Zuzy.
Będąc już na miejscu, pod salą Zuzi zobaczyłam tego debila, Kamila...
- Cześć.. .- powiedziałam z udawanym uśmiechem.
- Taa... Cześć... - warknął nie odrywając wzroku od telefonu. Nie przejmując się tym debilem, weszłam do sali i zauważyłam Majkę gadającą z Zuzią.
- Hej - przywitały się
- Hej. Jak się czujesz, Zuzia? - podeszłam do łóżka i usiadłam na krześle obok.
- Całkiem spoko. A co tam u ciebie i Remka? - odpowiedziała.
- Też dobrze, Remek teraz jest na badaniach, a więc przy okazji postanowiłam wpaść i zobaczyć co tam u Ciebie - uśmiechnęłam się.
Rozmawiałyśmy, a jakieś pół godziny później dostałam SMS od Remka, że już skończył badania i czeka przy recepcji.
- Ja już muszę lecieć, ale jeszcze wpadnę. Zdrowia życzę - powiedziałam i wstałam z krzesła.
- W sumie to ja też będę się zbierać - powiedziała Maja i również wstała.
Wyszłyśmy na korytarz i o dziwo nie zastałyśmy tego idioty.
- A ty gdzie zgubiłaś tego debila? - zapytałam.
- Kamila? Czeka w samochodzie - wytłumaczyła.
Idąc dalej minęliśmy się z Kubą Michałem i Sarą, którą obejmował Ruchlik. zdziwiłam się reakcją Mai, która patrzyła na Michała, ale gdy ten na nią spojrzał gwałtownie odwróciła wzrok.
- Oj, Maja Maja... - westchnęłam pod nosem.
Maja poszła już do Kamila, a ja ruszyłam w poszukiwaniu Remka. Gdy już go znalazłam przypomniałam sobie, że zostawiłam bluzę w sali Zuzi. Przeprosiłam Remka i ruszyłam spowrotem w stronę pokoju Zuzi.
Będąc już pod salą usłyszałam jak ktoś krzyczał.
- NIE CHCĘ MIEĆ DZIEWCZYNY, KTÓRA BĘDZIE NIEPEŁNOSPRAWNA - z sali wybiegł Kuba, trzaskając drzwiami...
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej,Sory że krótszy rozdział ale nic ciekawego z mojej perspektywy... ja to bym z chęcią wysłała kogoś do szpitala... mnie albo Remka... Ale dziewczyny mi nie pozwalają :((( XDDDDD
DOBRA to na tyle
Do następnego,
~Alex
CZYTASZ
Miłość zmienia wszystko
Фанфик- Kurwa! Nie rozumiesz? - usłyszałam głos Michała... *** - Julcia! Nie! - w ostatniej chwili mnie złapał. *** - Remek? Czy ty wciąż mnie kochasz? - zapytałam, siedząc na jego kolanach. ~~~ Hej! Witamy w naszej pierwszej w książce... Jest ona o trz...