5;grawitacja

27 3 15
                                    

Była kolej na fizykę, więc ja wraz z moją klasą o profilu medycznym czekałam pod pokojem 202.

Ujrzałam przebranego Roberta zmierzającego w naszą stronę.

Wpuścił nas do klasy.

– Dzień dobry – powiedział, a my stojąc odpowiedzieliśmy to samo, potem kazał nam usiąść.

– Dzisiaj lekcja organizacyjna, proszę sporządzić listę, na którą każdy się wpisze – mówił dokładnie to, co mu doradziłam. Następnie zaczął mówić o fizyce i tak zleciała cała lekcja.

Po dzwonku gdy wszyscy wyszli udałam się do Robcia, aby go pocałować.

– Wiedziałam, że dasz sobie radę.

– Wszystko dzięki tobie. – złapał mnie za dłonie. Wtem ktoś wszedł do sali, na co szybko się od siebie oddaliliśmy.

– Łokieć pięta ukulele elo tysiąc pięćset sto dwa zero.

Odetchnęłam z ulgą, to tylko Justyna.

– Gitara – powitałam przyjaciółkę.

– Banan ogórek ja pierdole sznurek. – zawołał Robert.

– Zgaduję lekcja udana. – Justyna

– Wszystko dzięki mojemu kwiatuszkowi. – pocałował mnie, a Justyna zrobiła nam zdjęcie. O nie, byle by tylko nigdy nie użyła go przeciw nam.

Rdj wyglądał jak nie rdj. Teraz wyglądał mniej więcej tak:

 Teraz wyglądał mniej więcej tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

No PRAWIE jak ten słynny aktor.

~*~

Szłam korytarzem, a grawitacja diamentu w klatce piersiowej Roberta chciała, aby szlachetny kamień mnie przyciągnął, co też skutkowało tym, że wpadłam na nauczyciela fizyki, który w szkole podawał się jako Tom Hiddleston.

Kurde wszyscy to widzieli.

– Prze przepraszam.

Robert zakrył diament ręką i poszedł dalej.

Co to miało być?

~*~

Szłam do domu, a moją osobę ogarniała radość. Mimo, że Downey nawet tam jest przy mnie, nie oznacza to, że nie nienawidzę tego miejsca.

Gdy byłam przy moim bloku, ona znowu tam czekała.

Kszyyyy on cię wykorzysta – powiedziała Wiolka używając onomatopei.

– Stul dziób wiedźmo.

Kobieta rzeczywiście przypominała wiedźmę. Lub kogoś, kto uciekł ze szpitala psychiatrycznego.

– Przyniosłam ci coś – zaczęła kaszleć, aż wypluła kawałek płuca.

– Wypierdalaj z mojej posesji szmato

– Tylko kszyy weź to – podała mi prezencik zapakowany w szary papier. Tak się na nim skupiłam, że nie zauważyłam, kiedy kobieta zniknęła.

W domu go rozpakowałam. W pudełku znajdował się test ciążowy.

– Coo – powiedziałam sama do siebie. Minęły dwie sekundy po czym zerwałam się, aby zająć łazienkę.

~*~

Oglądałam deadpool on crack na yt, kiedy usłyszałam jak do mieszkania wchodzi Daddy.

Wszedł do mojego pokoju.

– Masz mi coś do powiedzenia?! – powiedziałam chociaż idk czemu

– O, chodzi ci o ten diament. Wygląda na to, że od teraz za każdym razem kiedy będę cię potrzebował, on tak będzie reagować.

– Nosz kurwa super.

– Co to za humorki misiaczku?

– Ja-

– Czil ałt słońce najdroższe

– Chodzi o to, że-

– Wiem, że jest ciężko, ale trzeba-

– SPOTKAŁAM SPIDERMANA.

Chwila ciszy.

– Czyli to zadziałało...

– Robert ja mam 16 lat – popłakałam się.

– Shhh poradzimy sobie, obiecuję.

Otchłań najśmielszych koszmarów egzystencji Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz