Była kolej na fizykę, więc ja wraz z moją klasą o profilu medycznym czekałam pod pokojem 202.
Ujrzałam przebranego Roberta zmierzającego w naszą stronę.
Wpuścił nas do klasy.
– Dzień dobry – powiedział, a my stojąc odpowiedzieliśmy to samo, potem kazał nam usiąść.
– Dzisiaj lekcja organizacyjna, proszę sporządzić listę, na którą każdy się wpisze – mówił dokładnie to, co mu doradziłam. Następnie zaczął mówić o fizyce i tak zleciała cała lekcja.
Po dzwonku gdy wszyscy wyszli udałam się do Robcia, aby go pocałować.
– Wiedziałam, że dasz sobie radę.
– Wszystko dzięki tobie. – złapał mnie za dłonie. Wtem ktoś wszedł do sali, na co szybko się od siebie oddaliliśmy.
– Łokieć pięta ukulele elo tysiąc pięćset sto dwa zero.
Odetchnęłam z ulgą, to tylko Justyna.
– Gitara – powitałam przyjaciółkę.
– Banan ogórek ja pierdole sznurek. – zawołał Robert.
– Zgaduję lekcja udana. – Justyna
– Wszystko dzięki mojemu kwiatuszkowi. – pocałował mnie, a Justyna zrobiła nam zdjęcie. O nie, byle by tylko nigdy nie użyła go przeciw nam.
Rdj wyglądał jak nie rdj. Teraz wyglądał mniej więcej tak:
No PRAWIE jak ten słynny aktor.
~*~
Szłam korytarzem, a grawitacja diamentu w klatce piersiowej Roberta chciała, aby szlachetny kamień mnie przyciągnął, co też skutkowało tym, że wpadłam na nauczyciela fizyki, który w szkole podawał się jako Tom Hiddleston.
Kurde wszyscy to widzieli.
– Prze przepraszam.
Robert zakrył diament ręką i poszedł dalej.
Co to miało być?
~*~
Szłam do domu, a moją osobę ogarniała radość. Mimo, że Downey nawet tam jest przy mnie, nie oznacza to, że nie nienawidzę tego miejsca.
Gdy byłam przy moim bloku, ona znowu tam czekała.
– Kszyyyy on cię wykorzysta – powiedziała Wiolka używając onomatopei.
– Stul dziób wiedźmo.
Kobieta rzeczywiście przypominała wiedźmę. Lub kogoś, kto uciekł ze szpitala psychiatrycznego.
– Przyniosłam ci coś – zaczęła kaszleć, aż wypluła kawałek płuca.
– Wypierdalaj z mojej posesji szmato
– Tylko kszyy weź to – podała mi prezencik zapakowany w szary papier. Tak się na nim skupiłam, że nie zauważyłam, kiedy kobieta zniknęła.
W domu go rozpakowałam. W pudełku znajdował się test ciążowy.
– Coo – powiedziałam sama do siebie. Minęły dwie sekundy po czym zerwałam się, aby zająć łazienkę.
~*~
Oglądałam deadpool on crack na yt, kiedy usłyszałam jak do mieszkania wchodzi Daddy.
Wszedł do mojego pokoju.
– Masz mi coś do powiedzenia?! – powiedziałam chociaż idk czemu
– O, chodzi ci o ten diament. Wygląda na to, że od teraz za każdym razem kiedy będę cię potrzebował, on tak będzie reagować.
– Nosz kurwa super.
– Co to za humorki misiaczku?
– Ja-
– Czil ałt słońce najdroższe
– Chodzi o to, że-
– Wiem, że jest ciężko, ale trzeba-
– SPOTKAŁAM SPIDERMANA.
Chwila ciszy.
– Czyli to zadziałało...
– Robert ja mam 16 lat – popłakałam się.
– Shhh poradzimy sobie, obiecuję.
CZYTASZ
Otchłań najśmielszych koszmarów egzystencji
FanfictionNatalia Hitler ma osobowość artystki. Jednak jej życie nie jest usłane pejzażami. Dowiedz się jak zacne dziewczę radzi sobie z problemami życia codziennego. Czy zda liceum? Czy koszmary z gimnazjum będą ją nawiedzać? Czy populacja zrozumie, że jej m...