03

71 12 0
                                    

Ostatnia lekcja

Siedziałam na tej nieszczęsnej religii i przeglądałam instagrama, kiedy zobaczyłam, że Nicki dodała nowy post. Szybko w niego weszłam i zaczęłam piszczeć.

-Co się stało panno White? – zapytał katecheta.

-Pająka zauważyłam, o tam – wskazałam na okno, a wszystkie dziewczyny wywaliło na drugi koniec sali.

-To go zabij – powiedział przewracając oczami.

Westchnęłam i podeszłam do okna, a kiedy miałam wziąć niewidzialnego pająka na papier zauważyłam w rogu ogromnego włochacza, przez co zaczęłam krzyczeć jak opętana. Nagle poczułam, że ktoś mnie przytula.

-To tylko pająk – wyszeptał mi znajomy głos.

-To sobie go zabij – warknęłam i pobiegłam do przyjaciółek.

Thomas wziął kartkę, którą tam zostawiłam i zgarnął pająka na zewnątrz. Później wziął papier i go wyrzucił. Powoli skierowałam się do ławki i usiadłam na miejscu, a koło mnie usiadł brunet. Po chwili dostałam od niego karteczkę.

'Co tak naprawdę zobaczyłaś?'

'Nicki będzie mieć koncert w naszym mieście za miesiąc'

'Kto?'

Posłałam mu piorunujące spojrzenie.

'Nicki Minaj'

'Dobra, a co byś zrobiła żeby dostać się na ten koncert?'

'Wszystko'

Zadzwonił dzwonek, a ja zaczęłam się pakować.

-Naprawdę wszystko? – zapytał Thomas łapiąc mnie za ramię.

-Naprawdę, dla Nicki wszystko – uśmiechnęłam się i skierowałam się do szatni.

Wzięłam swoje rzeczy, przebrałam się i skierowałam się do wyjścia. Przy drzwiach zobaczyłam Alexa. Nie myśląc zbyt wiele szybko wskoczyłam na jego plecy, on lekko się przestraszył jednak mnie przytrzymał.

-Dalej mój jednorożcu patatajaj na koniec tęczy! – krzyknęłam i ruszyliśmy.

-Na koniec świata i jeszcze dalej – krzyknęliśmy równo, a chłopak zaczął biec.

Po krótkim biegu znaleźliśmy się u celu naszej wyprawy.

-Naprawdę się czasem zastanawiam, dlaczego się z tobą zadaję – uśmiechnął się stawiając mnie na ziemi.

-Bo jestem najlepszą osobą na świecie – odgarnęłam włosy do tyłu.

-Hej Chanel! – usłyszałam za sobą i się odwróciłam.

-Um... Hej Thomas – przytuliłam się do niego.

-Robimy dzisiaj ten projekt? – zapytał łapiąc mnie w talii.

-Tak, jak chcesz możesz przyjść do mnie, bo nie ma dziś moich rodziców – posłałam mu miły uśmiech.

-Z chęcią - jego uśmiech się poszerzył.

Podałam mu swój numer i adres, a po chwili przyjechał mój autobus. Było tylko jedno wolne miejsce, a ja z Alexem zaczęliśmy o nie walczyć, niestety on wygrał, a ja postanowiłam udawać obrażoną.

-Ej misia, chodź na kolanka – poklepał swoje uda.

Nie odzywałam się do niego tylko patrzyłam w zupełnie inną stronę. Nagle poczułam jak mnie podnosi i sadza na swoich kolanach.

-Czy ja ci pozwoliłam? – zapytałam patrząc w jego szare oczy.

-Nie, ale pomyślałem, że tak będzie ci wygodnie – dał mi buziaka w policzek, co mnie zaskoczyło.

-Okej... - nie wiedziałam jak mam zareagować.

A oto i mamy rozdział trzeci z tej oto książki. Dajcie znać w komentarzach, czy chcecie następny. 

My Ideal | Nicki Minaj | ZAWIESZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz