Jego obojętny wyraz twarzy w tej sytuacji mnie trochę niepokoi. Odwracam wzrok i patrzę wysoko w niebo. Szukam w chmurach rozmaitych kształtów. Znajduje kilka królików, dom, smoka i coś czego nie potrafię nazwać. Razem z kapralem leżymy na zimnej ziemi on wpatruje się we mnie a ja uciekam od niego wzrokiem.
- Nie mieliśmy przypadkiem czegoś do zrobienia? - Pytam cicho.
- Mieliśmy spotkać się z twoimi przyjaciółmi. - Odpowiada swoim normalnym głosem. Czy to w jakiej sytuacji się teraz znajdujemy nie robi na nim żadnego wrażenia?
Levi pov
Stałem na kamieniu żeby wydawać się wyższy ale ona go tak nagle kopnęła, że się wywróciliśmy. Gdy dziewczyna uciekała ode mnie wzrokiem ja się w nią wpatrywałem z moją typową miną.
- Nie mieliśmy przypadkiem czegoś do zrobienia? - Pyta po chwili. Nie chce się stąd ruszać. Może to dziwna sytuacja ale jednak lubię być blisko niej. Już od dawna się nią interesuje. Odkąd pierwszy raz zobaczyłem ją na placu do ćwiczenia trójwymiarowego manewru. Wydawała się taka mała i spokojna.
- Mieliśmy spotkać się z twoimi przyjaciółmi. - Odpowiadam. Mam nadzieje, że to spotkanie poprawi jej samopoczucie. Nie chce aby zawalała treningi, jeśli pozwolą jej wyruszyć na wyprawę mimo jej zmęczenia może zginąć. Powinna wypocząć i zrobię wszystko aby tak się stało. Jeszcze chwile patrzę w jej szaroniebieskie oczy a potem wstaję.
Hanna pov
Chłopak wstaje i wyciąga dłoń w moim kierunku. Pomaga mi wstać. Tym razem niemam zamiaru go puścić. On też nie wygląda na skłonnego by to zrobić. Idziemy obok siebie trzymając się za ręce w całkowitej ciszy. Gdy udaje nam się wreszcie wyjść z tłumu zauważamy kilku żołnierzy. Gdy podchodzimy bliżej to ich rozpoznaje. Annie, Kaj i Samantha którą w skrócie od zawsze nazywam Sami. Wszyscy tutaj się i salutują Kapralowi Levi'owi.
- Miło cię widzieć Hanna. - Mówi ze spuszczoną głową Anie. - Wiemy, że zrobiliśmy coś czego nie powinnismy ale, po słowach Erwina zdecydowaliśmy zachować nasze życia. - Wpatrywałam się w nią obojętnym wzrokiem. To taka sztuczka której nauczył mnie ojciec, on nauczył się tego od Levi'a.
- Nie szkodzi. - Odpowiadam. - Cieszę się, że żyjecie.
- To ty prędzej zginiesz niż my. - Zauważa uszczypliwie Kaj. Wiem, że to tylko żarty ale jednak w moim zawodzie to może być prawdą.
- Pff - Słyszę głos kaprala. - Jeśli dalej będzie zarywać noce to zapewne tak się stanie. - Mówi i ściska mocniej moją dłoń. Rumienie się a zaraz potem blednę gdy przypominam sobie o uczuciach Anie wobec kaprala. Dyskretnie kręcę głową.
- Czy wy? Czy ty i ona... emm? - Zaczyna Sami i patrzy na mnie lekko morderczym wzrokiem.
- Oczywiście, że nie! - Odpowiadam pośpiesznie za Levi'a i zabieram rękę.
- Chcesz się znowu zgubić? - Warczy pan wiecznie obojętny.
- Ja się nie... - Nie pozwala mi dokończyć i znów mocno chwyta moją dłoń.
- Ale ratować cię musiałem. - Mamrocze i niema zamiaru mnie puszczać. W między czasie zauważyłam, że Kaj całą swoją uwagę skupił na Levi'u. Wygląda to tak jakby szukał sposobności by go zabić. Wygląda to naprawdę zabawnie. Młody uroczy chłopiec chce się mierzyć z doświadczonym... nieco starszym chłopcem.
- Czyli jesteście dobrymi przyjaciółmi, tak? - Pyta Anie.
- Bardziej jak żołnierz i jego kapral. - Mówię po chwili namysłu.
CZYTASZ
Attack on titan: Jedyna ochotniczka || Levi x OC (zakończone)
Hayran KurguProste zadanie, wyjechać i wrócić. A przynajmniej tak im się wydaje. Ale co córka byłego zwiadowcy myśli o wyprawach? Że, to krok ku wolności! Osoba która zadrwiła ze śmierci powinna chyba unikać wrażeń. Ale ona jest inna, jest silna, jest wojownicz...