- Możemy jechać, Screammer. - powiedziała
Wsiadła do szarego chevroleta cruze na miejscu kierowcy. Popatrzyła przez szybę na chłopaka stojącego w drzwiach i pomachała mu. Samochód ruszył, a dziewczyna wyciągnęła ukradzionego batona z kieszeni bluzy, po czym szybko go zjadła.
- Screammer? Wszystko teraz monitorują. Nie boisz się, że mogą nas złapać? - spytała
- Co to za życie bez ryzyka. - powiedział - Życie bez ryzyka to nie życie. - dodał i przyspieszył
Znaleźli się za miastem. Jechali drogą położoną między dwoma lasami. To była jedyna droga do ich domu, który wybudowali za lasem, za wygrane pieniądze w nielegalnych wyścigach. Szkoda tylko, że te czasy minęły odkąd na każdej ulicy był podsłuch i monitoring. Screammer przez to musiał założyć kamuflaż, który sprawia, że zamiast widzieć czerwonego audi r8, to ludzie i kamery widzieli szarego chevroleta cruze. Jak to stwierdziła jego człowiecza przyjaciółka: ,,Czerwone audi r8 za bardzo rzuca się w oczy".
Kiedy od domu dzieliło ich dwa kilometry usłyszeli dźwięk samolotów, a po chwili strzelanie. Obok nich ze świstem przemknął pocisk, potem drugi i kolejny...
- Strzelają do nas! - spojrzała przez szybę
- Nie zauważyłem. - powiedział sarkastycznie i ledwo uniknął pocisku, który trafił w asfalt
- Mógłbyś być mniej sakrastyczny w takich chwilach! - odparła
- Zapnij pas.
Szatynka wykonała jego polecenie i z lekkim strachem w oczach spojrzała na niebo. Na błękitnyn nieboskłonie leciał samolot wojskowy, a dokładniej F-22 Raptor oraz helikopter Sikorsky MH-53M Pave Low IV.
- Jak ludzie nas znaleźli? Przecież mamy kamuflaż!
- Ziemska technologia nie dałaby rady odkryć zasłony. - odpowiedział
- Czyli co?
Screammer milczał przez chwilę omijając spadające drzewo, w które uderzył pocisk nieprzyjaciela. Nie było sensu trzymania kamuflażu. Oni wiedzieli. Screammer dezaktywował go zmieniając się w czerwonego audi r8. Szatynkę odrzuciło do tyłu, ale nie było widać, żeby się tym przejęła.
- Decepticony. - powiedział
Screammer ominął kolejny pocisk z prawej zjeżdżając na lewą stronę przez co następna trafiła w tylne drzwi. Transformował się w robota upuszczając dziewczynę, którą woził. Przeturlał się po ziemi tak samo jak jego przyjaciółka. Podniósł się i zaczął się rozglądać.
- Gdzie jesteś?!
- Tutaj! - krzyknęła w odpowiedzi
Czerwony robot spojrzał na nią. Wstała z ziemi masując ramię, na które upadła. Screammer klęknął przy niej. Już miał coś powiedzieć, ale zobaczył, że wrogowie wylądowali zmieniając się w około dziesięcio-metrowe roboty. Miały czerwone oczy, w kolorach dominował szary. Dłonie miały już zmienione w broń, a ściślej mówiąc, miotacze.
- Schowaj się! - powiedział do trzynastoletniej dziewczyny, wstał i wyjął miecze
Szatynka rozejrzała się. Zbyt wielkiego wyboru to nie miała, drzewa musiały jej wystarczyć. W końcu było ich tu pełno - drzewa, drzewa, drzewa i tylko drzewa, przecież to las. Screammer ruszył na dwóch Decepticonów. Niższy warknął i zaczął strzelać do niego. Screammer zwinnie odbijał strzały szablami. Był trochę niższy od nich, ale świetnie sobie dawał radę. Jednego pozbawił ręki, a drugiemu zrobił sporej głębokości rany, z których powoli wylewał się energon.
Niestety, dobra passa minęła i to nieprzyjaciele mieli przewagę. Jeden walnął Screammer'a w szczękę, potem w tył nogi, a następnie kopnął w plecy sprawiając, że czerwony bot upadł na ziemię.
- Screammer! - krzyknęła trzynastolatka, która obserwowała walkę zza drzewa. Podbiegła do niego - Wstawaj!
- Nie dam rady. - odparł ledwo
- Jasne, że dasz!
- Uciekaj i ratuj siebie.
- Pamiętasz jak Decepticony zaatakowały mój dom?
- Oczywiście, że tak. Wtedy się poznaliśmy.
- Nie poddałeś się wtedy, więc teraz też się nie poddawaj! - kontynuowała. Decepticony zaczęły się do nich zbliżać - Dasz radę!
- Screammer, nie wiedziałem, że przyjaźnisz się z insektem. - zadrwił ten niższy
- Nie nazywaj jej tak, Starscream! - warknął czerwony bot i klęknął na jedno kolano
- Nie będę cię słuchać, Autobocie. - wycelował lufą w Screammer'a
- Dotknij go, a skopię ci ten metalowy tyłek. - warknęła dziewczyna
- Insekt mnie skrzywdzi, ha! - zaśmiał się
Miał rację. Co może mu zrobić człowieczek mający metr siedemdziesiąt wzrostu w porównaniu z robotem, który miał prawie dziesięć metrów.
Prawie nic.
- Blackout, zajmij się nią. - Starscream zwrócił się do swojego pobratyńcy
Blackout wykonał rozkaz. Zaczął zbliżać się do dziewczyny. Szatynka spojrzała kątem oka na Screammer'a, który powoli próbował wstać, po czym pobiegła w stronę gęstych drzew. Miała plan, a jej przyjaciel o tym wiedział. Mimo to, martwił się, że coś jej się stanie.
Kiedy schowała się między drzewami, Blackout nie mógł jej dojrzeć. Wkurzony zaczął wyrywać wszystkie drzewa w zasięgu ręki. Szatynka wyszła z ukrycia i zawołała go.
- Joł! Blackout! Tu jestem! Złap mnie!
Kiedy tylko postawił dwa kroki, potknął się o leżące drzewo i upadł. Trzynastolatka szybko wdrapała się na niego, podeszła do metalowej twarzy i wyrwała mu optyki w obwodów.
Decepticon jęknął z bólu i zaczął się szamotać. Zsunęła się z niego i pobiegła z powrotem do Screammer'a.
Zobaczyła jak Starscream trzyma Autobota od tyłu za szyję i przystawia miotacz do jego pleców, między drzwi. Dziewczyna stanęła jak wryta.
- O! Nareszcie! Czekałem na ciebie! Chciałem, żebyś zobaczyła jego śmierć. - uśmiechnął się szyderczo
Screammer popatrzył na nią przepraszającym wzrokiem. Nadal, próbował się wyrwać Starscream'owi choć marnie mu to wychodziło. Nagle Starscream strzelił w niego. Pocisk przeleciał przez Iskrę.
- Screammer! - wrzasnęła, a w jej silnie niebieskich oczach pojawiło się morze łez
Decepticon zaśmiał się, puścił Autobota po czym odleciał. Szatynka podbiegła do leżącego i umierającego przyjaciela.
- Screammer! Nie!
Czerwony Autobot spojrzał na nią i ostatkami sił wytarł delikatnie jej łzy.
- Skyress, uważaj na siebie. - powiedział
- Nie! Screammer! Nie zostawiaj mnie! Screammer!
Ale jego optyki już zgasły. Skyress wybuchła płaczem i przytuliła się do niego. Ostatni raz.
CZYTASZ
Secrets | Transformers
FanfictionPo śmierci Screammer'a, Skyress postanawia uciec z miasteczka. Żeby przetrwać, kradnie samochód, którym bierze udział w nielegalnych wyścigach. Po pewnym czasie odkrywa, że ukradziony samochód to Autobot.