- No to jedziemy...
Powiedział jakby do siebie wracając z apteczką. Podnosząc moją nogę delikatnie się uśmiechnął, ja mu dam kurwa. On nie wie jak to boli. Patrzy. (Na nogę nie tam, zboczuszki.)
- Em. Tom to...
- Co? COOO?
Norweg wybuchnął śmiechem gwałtownie upuszczając moją nogę, że strachu podskoczyłem i krzyk wydostał sie z mojego gardła. Tord jeszcze bardziej się śmiał.
- Co- ho to było? HAHA!
Noga bolała i szczypiała. Mały kurwiarz. Nagle cisza. Słychać było tylko jego śmiech a ja miałem minę która wyrażała tysiąc słów. Przestał się śmiać, podszedł do mnie.
- To tylko mała ranka... Aż tak cię boli?
Tak naprawdę to nie bolało... Tyle razy mówili mi, że jestem za mięki... To przestałem Właśnie... Edd... Matt... A oni? ONI!
-Poczekaj... Nie mam przy sobie plastra. Zaraz wracam.
Poszedł, zostać czy iść na poszukiwanie przyjaciół... ZDECYDOWANIE TO DRUGIE! Szybko, za szybko próbowałem zejść z miejsca i jeb.
- AAAAAH! HMMMMMOOOO!
Norweg natychmiast przybiegł do mnie i z powrotem posadził mnie na miejsce. Zdziwienie było wymalowane na jego twarzy, zmieszane z gniewem.
- Co mówiłem?! Mogłeś sobie uszkodzić nogę!
Zdziwiłem się trochę, taki ostrożny się zrobił? Ale jest ważniejsze pytanie... Gdzie oni są...
-GDZIE JEST MATT I EDD?! CO Z NIMI?
- A więc o to ci chodzi...
Uśmiechnął się lekko i kontynuował.
- Oni są cali i zdrowi. Nie bój się o nich, naprawdę. Wiem że mi zaufać to nie lada wyzwanie ale... Mówię prawdę.
Nie wiem co powiedzieć... Czy dalej w to brnąć czy uwierzyć... Może choć raz mu uwierzę... Ma szansę.
- Powiedzmy, że ci wierzę.
Norweg uśmiechnął się ponownie. Jego uśmiech był słodki, (autokorekta: Aż chce go Zerżnąć XDD) a ten... Uniform mi nie pomaga.
- Ah, Tom i co ja mam z tobą zrobić...
- Ale że co.
- Mmmm
Danger, Danger! Co się odpierdala?! Aha... Już wiem. ZNOWU. CZEMU???
- Hehehe, spokojnie, nie gwałce... Wolę być na dole...
mmmmMMMMM! A w sumie?... Jestem ciekaw jak brzmiałyby jego jęki... No bo ma norweski akcent. I... JESTEM POJEBANY! Ale kurde przyznajcie sami! Te biodra... Powalający, seksowny akcent. Nagle przestała mnie boleć noga. Tak, magicznie.
- Doprawdy? Bo tak się składa że lubię dominować...
Powiedziałem niskim głosem. Norweg zdziwił się lecz po chwili zdziwienie zastąpił flirciarski uśmieszek.
- Ah tak? Przed chwilą miałeś łzy w oczach, bo malutka ranka szczypiała na nóżce...
Zbliżył się do mnie i zmróżył oczy. Nie usłyszałem dokładnie co wymroczał, ale to było coś w stylu "dupek".
- Coś powiedział komunisto?
- Dupek.
Powiedział uśmiechając się w moją stronę. Oh... Tak chcesz grać. Nie ma sprawy. Taki pewien siebie a 20 cm niższy... Jednak patrzy mi prosto w 'oczy' z tym wkurwiającym usmieszkiem.
- Jesteś masochistą? Bo jak nie wiesz, to można szybko sprawdzić!
Powiedziałem i w parę sekund wstałem łapiąc go za kark, przypchnąłem go do ściany i uniosłem. Tak, zgrywałem miękkiego na początku. Nie spodziewał się takiego odwrotu sytuacji. Norweg głośno jęknął i złapał mnie za ręce, a z bólu łzy zaczęły zbierać mu się w oczach. Ah... Brakowało mi tego... Jego bezsilności wobec mnie.
Przybliżyłem się do niego tak by nasze ciała się stykały.
- Jeszcze raz nazwij mnie tak... A pożałujesz.
Powiedziałem mu do ucha i chuchnąłem w jego szyję. Jeszcze raz jęknął, no rzesz kurwa nie mogę. Zauważyłem że Tord był cały ciepły... Zwolniłem uścisk żeby nie zemdlał. Popatrzał na mnie. Jego oczy zaszklone z braku powietrza w płucach. Chciałem zrobić coś jeszcze ale na to za wcześnie. Więc puściłem. Rogacz wziął głęboki oddech opadając na ziemię i kaszląc.
- Zaprowadz mnie do nich, albo po prostu mi ich pokaż, że są cali...
- D-dobrze... Tylko... Proszę nie rób tego więcej...
*Time skip*
- Masz szczęście...
Norweg spojrzał w moją stronę ale zaraz odwrócił wzrok. Było widać, że stracił swoją pewność siebie. Uśmiech na mojej twarzy znacznie się poszerzył.
- No to jak nic im nie jest...
Tord ciężko przełknął ślinę.
- To możemy wrócić do twojego biura, i dokończyć to co zaczęliśmy.
Sorry że takie krótkie XP
A propo następnego...
Można powiedzieć, że +18...
YOU ARE READING
TOMTORD/I Wanna Know More About You.../
FanfictionTomTord. Dwa totalne przeciwieństwa przeżywają wspólną przygodę. Jak wyjdą z tego cało? Przekonasz się tutaj. tytuł w budowie ;)