Czytasz? Zagłosuj :D
- Patrzy na ciebie. - wyszeptałam na ucho przyjaciółce, kiedy siedziałyśmy przy barze.
- Kto? - posłała mi pytające spojrzenie.
- Taki blondyn, chodzi z nami do klasy. - powiedziałam wiedząc dobrze, jak zareaguje dziewczyna. - Bodajże siedzicie razem w ławce. Tylko się nie odwracaj! - dodałam próbując przekrzyczeć muzykę.
Ten chłopak od razu przypadł Jen do gustu. Nauczyciele na lekcjach najczęściej ich uciszają. Nie potrafią przestać o sobie myśleć, mimo to żadne z nich nie przyznaje się do swoich uczuć.
- Jasper?! - zapiszczała i obejrzała się.
Ehh, to było do przewidzenia.
- Mówiłam nie patrz! - zaśmiałam się. - Idzie tu! - dodałam, gdy zauważyłam, że chłopak się zbliża. Miał na sobie fioletową koszulę w kratę i czarne spodnie. Brązowooki przybrał łobuzerski uśmiech i patrzył na Jen. - Zostawię was samych...
- Co?! Nie! Clara?! - posłała mi błagalne spojrzenie i złożyła dłonie jak do modlitwy.
- Nie ma mowy! - zaśmiałam się. - Bądź sobą! - pogładziłam ją po ramieniu i oddaliłam się puszczając oczko złotowłosej. - Jeszcze mi podziękujesz. - mordowała mnie wzrokiem ale po chwili szeroko uśmiechnęła się do chłopaka, który usiadł obok.
Chyba wiem, co (a raczej kto) będzie najczęstszym tematem naszych rozmów przez najbliższy rok...
Udałam się na drugi koniec sali i usiadłam na czerwonej kanapie.
POV JENNIFER
- Hej, ślicznotko. - zagadnął Jasper.
Chłopak podobał mi się już od pierwszego dnia szkoły. Na lekcjach zawsze mnie rozśmieszał i rozmawiał na wszystkie tematy. Czułam się przy nim bezpiecznie i beztrosko.
- H-hej, Jas. - zająknęłam się.
Kurwa, Jen! Nie jąkaj się dziewczyno!
- Pięknie wyglądasz. - przeleciał wzrokiem po moim ciele.
- Przestań, ty też jesteś niczego sobie. - zaśmiałam się razem z blondynem.
Rozejrzałam się po sali i dostrzegłam Clarę, siedzącą na kanapie z kieliszkiem w dłoni. Źle czułam się ze świadomością, że moja przyjaciółka siedzi sama a ja śmieję się z jakimś chłopakiem.
Nie jakimś, to przecież Jasper Sore!
Clara to skarb. Gdyby nie ona uciekłabym z tąd jak najdalej. A teraz siedzi sama tylko i wyłącznie ze względu na mnie. Powinnam do niej iść.
Wszystkie moje wątpliwości nagle zniknęły, w momencie, gdy chłopak położył swoją dłoń na mojej. Dreszcze przeszły przez moje ciało a on niewinnie się uśmiechnął. Nachylił się do mojej twarzy i odgarnął kosmyk włosów.
- Chodźmy z tąd. - wyszeptał a ja pokiwałam głową i zeskoczyłam z krzesełka. Poszłam za blondynem, trzymając jego dłoń. Dłoń, która idealnie pasuje do mojej.
Wyszliśmy z budynku i odetchnęliśmy świeżym powietrzem. Pogoda była ładna a niebo o tej godzinie wprost przepiękne. Gwiazdy wraz ze światłami pochodzącymi z miasta komponowały się niesamowicie. Chłopak posadził mnie na murku i stanął pomiędzy moimi nogami.
- Te gwiazdy są naprawdę piękne. - rozmarzyłam się.
- Będziesz moją gwiazdką? - zapytał Jas patrząc mi w oczy. Nie był pijany ale zachowywał się zupełnie inaczej. Nie będąc w stanie wypowiedzieć nawet słowa, delikatnie pokiwałam głową na potwierdzenie. Nie musiałam długo czekać, by jego twarz znalazła się kilka centymetrów od mojej. Spuścił wzrok na usta i oparł dłonie o moje biodra. Zarzuciłam ręce na karku chłopaka przybliżając go znacznie. Ten wpił się w moje wargi i zaczął prowadzić zaciętą walkę o dominację. Przymknęłam oczy i zatraciłam się w pocałunku.
Chwila moment, czy ja właśnie mam chłopaka?
Cześć misie ♥♥ Zaczynamy nadrabiać zaległości ;* piszcie, co myślicie.
Do następnego ♥♥♥
CZYTASZ
It Is Never Easy
Teen Fiction- Dlaczego mi to kurwa robisz? - usiadł na łóżku i schował twarz w dłoniach. - Co takiego? - pochyliłam się nad nim. - Przecież mnie nienawidzisz, powinieneś się cieszyć. - Nie widzisz, że wcale się nie cieszę? - wstał a nasze twarze dzieliło już za...