Rozdział V

3 0 0
                                    


Nie mogłem się powstrzymać gdy nagle... zbliżyłem się do niej... nasze usta były oddalone od siebie o milimetr więc jeśli bym tylko chciał mógłbym ją pocałować... a bardzo chciałem... już dotykałem jej malinowych ust gdy...

Koko po'v

Zabiję swój telefon... po prostu wrzucę do kibla i spuszczę z wodą... jak on mógł zadzwonić w takiej sytuacji... gdy Alan usłyszał dźwięk telefonu odskoczył spędzony... Wziął do ręki długopis i rzekł:
- Zajmijmy się matematyka...
- Tak, tak - rzekłam gdy wyłączyłam dźwięk... była to tylko operatorka, która próbowała wcisnąć mi jakiś nowy telefon
Przetłumaczyłam mu kilka zadań, a gdy zrobił dobrze sam, dostawał buziaka w policzek, tak jak to wcześniej wymyślił... gdy już kończyliśmy było ok 20:00

Alan PO'V

Odprowadziłem ją na przystanek, bo czułem się za nią odpowiedzialny.... gdy okazało się, że autobus będzie za 10 minut, Koko spojrzała mi w oczy
- Jak Ci się mogę odwdzięczyć, za tak dobre nauczanie ? - zapytałem śmiało
- Zawsze możesz dokończyć to, co zacząłeś zanim zaczęliśmy się uczyć - powiedziała nieśmiało
Przeczesałem sobie grzywkę, bo zanim to do mnie dotarło trochę minęło.
Podeszłem do niej i chwyciłem za biodra... zbliżyłem się i pocałowałem... tak po prostu pocałowałem... i te 10 minut było za mało... wsiadła w autobus i pojechała... lecz nie na zawsze... bo spotkamy się już nie długo... ona przecież jeszcze nie wie, że...

-------------------------
Jak wrażenia ?😘  O czym nie wie Koko ?

BłękitnookiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz