15

179 9 0
                                    

Usiedliśmy na ziemi  i zaczeliśmy jeść

-wybrałeś już studia?

-tak,ale zmienie decyzje

-dlaczego?

-Okszford,ale nie chcezostawić najważniejszej osoby w moim życiu samej

-Misiu nie musisz rezygnować z Oksfordu dla mnie

-nie musze ale chce, nie chce cie zostawić a aby coś osiągnąć muszę chcieć

-długo nad tym myślałeś?-zapytałam i sie cicho zaśmiałam

-nie, mówiłem to co ślina mi na język niesie

-kocham cie królu pawiu

-też cie kocham kelnereczko-i złączył nasze usta w czułym pocałunku

-idziemy do rollera bo za godzinę zaczynają sie lekcje

-oki spakuje tylko potrzebne rzeczy  i możemy iść

-dobra- szybko spakowałam potrzebne rzeczy w tym nasze zwolnienia

-ja jestem gotowa-powiedziałam

-ja jeszcze włosy muszę ułożyć a to zajmie mi pół godzinny

-żartujesz,tak?

-włśnie że nie

-to choć ułoże ci twoje śliczne włosy-usiadłam na jego kolanach i ułożyłam jego loki w 5 minut

-jak ty tak szybko je ułożyłaś?

-talent kobiecy- i sie  uśmiechnełam

-dobra to idziemy?

-idziemy -powiedziałam i razem zeszliśmy na dół gdy staliśmy przy drzwiach krzyknełam-wychodzimy!- i podeszła do nas moja ciocia

-a wy czemu nie w mundurkach?

-bo dzisiaj jesteśmy zwolnieni  przez rollera, ponieważ jestem dzisiaj prowadzącą konkursu wrotkarskiego i musimy jeszcze troche przygotować-powiedziałam

-dbrze to idźcie i dobrze sie bawcie

-dziękujemy-powiedzieliśmy równo i wyszliśmy

-Matteo choć teraz do szkoły razem zaniesiemy zwolnienia

-dobrze kochanie to choć- reszte drogi szliśmy w przyjemnej ciszy -Luna już jesteśmy

-a my możemy teraz dostać uwage za brak mundurka?

-pokażemy im zwolnienie  i raczej nie dostaniemy

-dobra to wchodzimy-powiedziałam i znikąd pojawli sie Nina i Gastonem

-hej, gdzie wy macie mundurki?-zapytała Nina

-My przyśliśmy dac w=zwolnienia i idziemy do Rollera-powiedział Matteo

-ale macie fajne, Tamara ws zwolniła ,tak?-powiedział Gaston

-tak,idziemy zanieść te zwolnienia bo mamy troche do zrobienia-powiedziałam

-dobra to do zobaczenia w Rollerze, papa-powiedziała Nina

-Narazie-powiedział Gaston

-pa-powedziałam równo z Królem Pawiem

-to co idziemy?-zapytałam

-na pewnie-i ruszyliśmy w strone sekretariatu o dziwo żaden z nauczycieli nas nie przyłapał

-dzieńdobry-powiedzieliśmy równo po wejściu do pomieszczenia

-dzieńdobry , gdzie macie swoje mundurki?-zapytała jedna z pań

-my przynieśliśmy zwolnienia ze wszystkich lekcji

-dobrze podajcie mi je-podaliśmy-dobrze możecie isć tutaj macie karteczke jakby ktoś wam chciał dać uwage za brak mundurka

-dziękujemy,dowidzenia-powiedzieliśmy równo

-dowidzenia-i wyszliśmy

-zaniose cie do rollera bo chłopacy już na nas czekają

-dobra

~~~~~~~~

sory ale gdy zaczełam pisać zasnełam  i nie skończyłm pisać i zdecydowałam że maraton będzie miał więcej słów niz pisałam a ilość części nie wiem ile

-

Soy Luna I kikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz