Siedziałam przy barze i rozmyślałam nad kupnem drinka.
-Już się pani zdecydowała? - zapytał barman.
-Tak poprosze mohito - oznajmiłam lekko się uśmiechając.
-Mogę poprosić dowód? - powiedział bacznie mnie lustrując.
-A... oczywiście - wyciągnęłam z torebki plastik i pokazałam mu go.
Po chwili otrzymałam to co chciałam, jednak na kogos wpadłam i zawartość kieliszka rozlała mi sie na sukienkę.
-Oj przepraszam... Noah? - zapytałam lekko zaskoczona.
-Azra?Czy to ty? - spojrzał na mnie z niedowierzaniem.
-Jak widać - uśmiechnęłam się.
-Zmieniłaś się - obejrzał mnie całą.
-Ty trochę też... - zamyśliłam się. - Nie widzieliśmy się chyba dwa lata - uśmiechnęłam się blado.
-Przepraszam cię za sukienke, może cie odprowadzę do pokoju? - zapytał z nadzieją.
-Wiesz lepiej nie Charlotta i Will są i nie wiem czy... - zmieszałam się lekko.
-To chodź do mnie. Dam ci jakieś ubrania albo coś,nie pozwolę żebyś była Cała mokra- powiedział lekko się rumieniąc.
-No okej - udałam się za nim.
Ciągle był tak samo pociągający jak kiedyś może tylko trochę bardziej umięśniony. Nie powinnam tak myśleć, przecież to mój były chłopak. Jednak nadal go kocham.
Chłopak podszedł do jednych z drzwi i otworzył je kluczem. Pokój był podobnie umeblowane do mojego i Charlotty.
-Proszę - podał mi jedną z prawdopodobnie jego bluzek i ręcznik.
-Dziękuję, naprawdę - uśmiechnęłam się i zniknęłam za drzwiami.
Oczami Noah...
Myślałem, że już nigdy jej już nie zobaczę, a teraz jest w moim pokoju. Wygląda niesamowicie, już nie przypomina tej szarej myszki co dwa lata temu. Jest jeszcze bardziej sexowna niż wcześniej. Po chwili postanowiłem się przebrać. Zostałem w samych bokserkach i położyłem się na łóżku. Po pewnym czasie przyszła ona. Moja bluzka sięgała jej do połowy ud, przez co idelanie było widać jej długie nogi. Uśmiechnąłem się lekko do niej, a ona to odwzajemniła.
Oczami Azry...
Kiedy się wykompałam wróciłam do pomieszczenia, gdzie Noah leżał w samych bokserkach. Nie powiem ten widok mi się spodobał, zwłaszcza, że miał chłopak miał sześciopak. Uśmiechnął się do mnie, a ja to odwzajemniłam. Usiadłam obok niego na łóżku. Po chwili leżałam obok niego wpatrując się w jego szmaragdowe oczy. Wpatrywałam się w niego i stwierdziłam, że on był moim ideałem.
-Przytulisz mnie? - spytałam nie pewnie.
Po chwili byłam już w ramionach chłopaka. Pachniał nieziemsko. Po krótkim czasie poczółam jego usta na mojej szyi, potem przeszedł z pocałunkami na moją żuchwę, aż w końcu wylądowałam pod nim a nasze usta się złączyły. Przyciągnęłam Noah mocno do siebie, a po chwili on zaczął jeździć rękoma po moich biodrach...
Oczami Willa...
-W takim razie cześć - warknąłem wychodząc z pokoju mojej dziewczyny.
Skierowałem się do swojego. Chciałem otworzyć drzwi kluczem, ale zostawiłem go prawdopodobnie u Charlotte. Nagle usłyszałem głośny jęk z pokoju. Czyli Noah znalazł Nową przyjaciółkę. To fajnie. Skierowałem się spotwotem do pokoju dziewczyn, jednak zobaczyłem, że Charlotte opuszcza pomieszczenie.
-Hej kochanie, chyba zostawiłem u ciebie klucze - powiedziałem niepewnie.
-Dostaniesz je jak pomożesz mi znaleźć Azre - powiedziała szybko i zeszła po schodach.
Szukaliśmy jej chyba z godzinę, a tu nic. Zniknęła tak puff.
-Hej Bruce może wiesz, gdzie...
-Nie obchodzi mnie ona - przerwał jej blondyn.
-Co się stało? - zapytała Charlotte.
-Wyznałem Azrze miłość, a ona powiedziała, że mnie nie chce - oznajmił upijając drinka.
-Słuchaj Noah jest jej byłym chłopakiem, może ci pomoże zdobyć jej serce - oznajmiłem zmęczony tą sytuacją. - Tylko najpierw muszę dostać klucze! - warknąłem w stronę dziewczyny.
Po chwili stałem z chłopakiem pod drzwiami. Kiedy je otworzyłem ujrzałem Noah leżącego bez koszulki...
Oczami Azry...
Odbyłam z Noah gorący stosunek, kiedy nagle usłyszałam przekręcanie klucza. Szybko schowałam się pod kołdrę wtula ją się w ciepłe ciało chłopaka.
-Mogę się jeszcze ogarnąć - zapytał znajomy głos.
-Tak, jasne - powiedział ktoś obojętne. -Stary, co tu się działo? Jakieś dziwki sobie już sprowadzasz? - powiedział wściekły.
-Ej, tylko nie dziwka! - Noah prawie krzyknął.
-Dobra nie ważne, ty tu się ruchasz z jakąś laską, a ja mam kryzys w związku! - prawie krzyknął.
Nie wytrzymałam i wynurzyłam się z pod kołdry.
-Po pierwsze nie jestem "jakąś laską", tylko jego dziewczyną. A po drugie co się stało? - zapytałam wpatrując się w twarz Willa.
-Azra? - zapytał z niedowierzaniem.
-Nie święty Mikołaj🎅 - warknęłam.
-Wy jesteście razem? - zapytał otwierając szerzej oczy.
Nie odpowiedziałam nic tylko wpiłam się w ostatnim Noah i zaczęłam namiętnie go całować.
-O będzie źle, ale to bardzo, bardzo...
-Noah twoja laska chyba coś zostawiła - powiedział wychodzący z łazienki Bruce.
-Azra?! - krzyknął.
-Nie Święty Mikołaj🎅 - warknęłam.
-Dlaczego mi to robisz? - zapytał.
-Ale co? - zapytałam przytulając się do Noah.
-Nie ważne - zacisnął pięści i wyszedł.
-No pięknie, wy tu wracacie do siebie, a ja zaraz się pewni rozstanę z Charlotte - warknął Will.
-Spokojnie, idź do nas do pokoju, przeproś czy coś. A w razie wypadku w szafce nocnej mam prezerwatywy - puściłam mu oczko, a ten tylko przewrócił oczami.
-Widzę, że byłaś gotowa na dzisiejszy wieczór - pocałował mnie w szyję Noah.
Po chwili Will wyszedł, a my postanowiliśmy jeszcze raz się zabawić. Po udanym seksie byłam wyczerpana i oddychałam głośno.
-To było niesamowite - oznajmiłam całując chłopaka.
-Jesteś dla mnie wszystkim - powiedział Noah patrząc mi w oczy. - Kocham Cię, cały czas kochałem, a wtedy...
Przerwałam mu pocałunkiem.
Kocham go, a on kocha mnie tylko to się liczy.
CZYTASZ
Can U Hug Me? |One Shot|
Подростковая литератураImpreza, alkochol, miłość, nienawiść... Kiedy jesteś dorosły wszysto może się zdarzyć.