Ten dzień w Akademii Śpiewu, Rapu i Tańca zapowiadał się tak samo jak każdy inny. Bartek jak zwykle rzucał samolocikami przez okno, Ola próbowała sprzedać komuś herbatkę za pięć złotych, Kuba i Kuba (XD) miziali się w kącie, Franek gadał coś do Izy, która miała go w dupie, wolała słuchać swoich koreańczyków, Dominika machała swoimi cyckami na lewo i prawo, a Anita chodziła za nią jak pies za kiełbasą. Nic nowego, ale jednak coś się zmieniło.
Nagle drzwi od klasy otworzyły się, a do środka wszedł, w całej swej okazałości, szatyn z pomarańczowymi oczami, a tak naprawdę potknął się o próg w drzwiach i runął jak długi na ziemię. Ale, ale pozbierał się szybko z podłogi i stanął prosto ukazując swoją zajebistość. Jednak jego blask został przyćmiony przez nauczycielkę, która walnęła go dziennikiem w łeb.
- To nowy uczeń bla, bla,bla... Usiądź do ameby umysłowej w pierwszej ławce.-Nauczycielka miała na myśli Bartka.
Szatyn tylko pokiwał głową i zajął miejsce. Bartek olał go i zaczął coś składać...
- Dobra. Teraz macie się mnie słuchać...-Tutaj zrobiła pauzę i rzuciła w Izę kredą.-Wyjmij mi te słuchawki z uszu!
Iza jak za dotknięciem magicznej różdżki wyjęła słuchawki z uszu i wrzuciła je do plecaka.
- Muszę wiedzieć na jaki profil idziecie. Do wyboru są: Taniec, Śpiew lub Rap. Przypominam, że wybraliście grupę K-pop.- Powiedziała głosem pani ze stacji kolejowej.
- Ja idę na śpiew!- Dominika zaczęła się drzeć i machać cyckami bardziej niż poprzednio.
- Ja też!- Anita wyjęła telefon i zaczęła esemesować.
- Chowaj mi go tu!- Nauczycielka rzuciła kolejnym kawałkiem kredy, który przypadkiem trafił w Izę.
- Auć!- Iza zaczęła rozcierać bolące ramię.
- Ha! Boom bitch!- Anita ryknęła i zaczęła się turlać po podłodze.
- Ogarnij down'a wielorybie- Pani poprawiła krzesło i popatrzyła na nią groźnie.
- O-okay- Anita usiadła w trybie natychmiastowym i schowała telefon (różowy) do pikowanej (różowej) bluzy.
- Uff...- Ola dopiero teraz zareagowała, szła na profil taneczny więc się cieszy, że cycatej nie będzie w jej grupie. Była zajęta piciem herbatki (malinowej...mniam).
- Ola, nie ćpaj na lekcji- Pani powiedziała to nader łagodnie, Ola była jej dilerem ziółek, ma dzięki temu lepsze oceny.
- Dobrze, psze pani- Ola powoli schowała termos do plecaka (ma pięć termosów, każdy z inną herbatą).
- Ok, kto idzie na taniec ręka w górę.-Nauczycielka w końcu zebrała całą wyrzuconą kredę, heh.
Ola, Janek, Franek tworzą las rąk.
- Ok, a kto z was idzie na naukę piania (śpiewu)?
Dominika podnosi rękę, ale Anita waha się. Pewnie myśli "A może pójdę na rap...,, . Za późno.
- A ty co?- Pogarda była tak namacalna, że mogła by posłużyć Oli za poduszkę.
- No dobrze...
Anita i Nowy też podnoszą ręce w górę (i refren lecimy chórem!)
- Jest!- Widać, że cycata będzie chciała go zdobyć. (No chyba nie) Nowy tylko prychnął i wrócił do słuchania pani (i trzymania ręki w górze).
- Proszę pani, jeszcze ja!- Kuba w końcu przestał miziać się z Kubą (LOL).
- Kochanie, ja idę na rap, a ty na śpiew! Ach!- Wzdycha teatralnie.- Mówiłeś, że nigdy się nie rozstaniemy!
- To pójdź ze mną na śpiew!
Mina Izy była bezcenna. To ona ich zshipowała i widać, że martwi się o swoje yaoi na żywo.
- Masz yaoistko- Nasz klasowy ćpun poczęstował herbatą (z cytryną) jedynego Otaku i jej friend'a, Frankfurterkę (ciekawe czy za darmo).
- Jak ten ship się rozpadnie, to stracę rangę yaoist 3!- Jej psychika zaczyna się kruszyć.
- Chill sis.- Ola zaczyna być naćpana, a wypiła tylko jeden kubeczek (chyba) swojego pićka bogów.
- Dobrze, skarbie. Pójdę na rap...- Kuba (który?) w końcu dał się przekonać, ale widać, że za szczęśliwy nie jest.
- Yay! Dziękuję kochanie!- Kuba rzucił się Kubie w ramiona (Da fak?). Znowu się całują (i miziają). Cytata ma minę jakby zaraz miała rzygnąć, ale Iza ma oczy jak pięć złotych. Nowy tylko "Aha,, i lampi się przez okno. Ciekawe co tam widzi.
- Kuba i Kuba, odklejcie się od siebie.- Odczepili się, jeden z bananem na twarzy, a drugi z poker face'm.
- Proszę.- Podeszła i wręczyła im karteczki.
- Kółko religijne?!- Wykrzyknęli jednocześnie z mindfuck' iem na twarzach. Widać nauczycielka to moher. Szkoda, wyglądała na fajną.- Coś takiego tu w ogóle jest!?
- Tak, zapraszamy.- Posłała im spojrzenie typu "Jeszcze was naprawię,, .
- Wracając do lekcji... kto chce rapować aż złamie język i zostanie przegrywem (Czyli idzie na rap)?
Brzmi zachęcająco.
Las rąk version 2.0, tym razem Bartek i Iza. Mało was, mało was do robienia muzy...
- Ola, odstaw tę herbatkę, za dużo!
Izie (niestety) udało się powstrzymać Oleła o kolejnego kubeczka herbaty za pomocą bicia po łapkach (Au!) !
- Przepraszam magiczna wróżko, ale księżniczka kiełbasowa mnie zmusiła...
Faza level expert. Ola jeszcze chwilę coś mamrocze o sfagocytowaniu przez dzikie cebule, ale po 1,645 sekundy (mierzone stoperem z telefonu) zasnęła. Bartek całą lekcje coś misternie składał, teraz wiemy co. Mały papierowy samolocik mknął w kierunku Dominiki, a dokładniej jej piersi.
- Ała!!!!!- Widać trafił.
- Za chwilę koniec lekcji, kolejną macie z dyrektorem...- Chciała coś jeszcze powiedzieć ale przeszkodził jej dzwonek!
Dryyyyń!
- A, właśnie ten, tego... Nowy typie jak ty się zwiesz?- Czyli Franek żyje! Yay!
Nowy wstał, zarzucił plecak (z znaczkiem bat man'a) na plecy i powiada:
- I'm Patryk. Patryk Rozgwiazda.
Wszyscy w klasie dostali ataku głupawki ze śmiechu, no prawie wszyscy. Ola nadal drzemie słodko na ławce. Za to nauczycielka strzeliła sobie porządnego face palm'a.
********************************************************
Witajcie w mojej pierwszej książce! Jeśli są jakieś błędy ortograficzne, proszę napiszcie mi o tym w komentarzu. Postaram się by rozdziały były raz w tygodniu (rozdział piszę dwa dni, przepisuję kolejne dwa, a inne opowiadania czekają) Życzę miłego czekania na kolejny rozdział! Do następnego!
YOU ARE READING
New Boi
Teen FictionCo się stanie z Patrykiem gdy trafi do nowej klasy w koreańskiej akademii K-popu? Czy znajdzie przyjaciół, szczęście i miłość? Tego dowiemy się w tej książce! Zbieżność imion i nazwisk jest przypadkowa.