Rozdział 1

203 11 4
                                    

Hej jestem Patrycja. Mam 16 lat. Mieszkam w Warszawie.
- Patrycja, chodź na dół musimy porozmawiać -usłyszałam głos mamy.
Zeszłam na dół. Przy okazji na kogoś wpadłam, upadając boleśnie na podłogę. Podniosłam głowę i napotkałam niebieskie oczy mojego brata.
- Patrz jak łazisz, debilu-warknęłam
- Oj już się nie denerwuj- wyszczerzył się jak idiota- nadal jesteś zła za tę akcję wczoraj?
- Tak. A teraz daj mi przejść.
Wstałam, otrzepałam spodnie i ruszyłam do kuchni.
Zauważyłam mamę krzątającą się po pomieszczeniu. Wzięłam jabłko i usiadłam przy wysepce.
- Chciałaś rozmawiać- powiedziałam a mama podskoczyła przerażona. Ja wcale się nie skradałam. Wcale a wcale.
- Córciu, przestraszyłaś mnie- powiedziała, trzymając się za serce- No ale do rzeczy. Jak wiesz za kilka dni są twoje urodziny. I bardzo chciałaś iść na koncert tego duetu i na meet&greet. Alicja bardzo chciała kupić ci bilety, ale jej nie starczyło, więc się dorzuciłam i oto...- wyjęła za pleców kopertę- twój prezent ode mnie i od Ali!
Stałam tam chwilę zdezorientowana a po chwili zaczęłam płakać , skakać i piszczeć ze szczęścia. Rzuciłam się mamie na szyje.
- Dziękuję. Dziękuję, to najlepszy prezent jaki mogłam dostać. Nie obrazisz się, jak pójdę do Ali. Jej też muszę podziękować?
- Oczywiście, że możesz iść.
Jeszcze raz pisnęłam. Byłam taka szczęśliwa.
- Możecie być ciszej, próbuje się uczyć!- krzyknął Adrian na co ja z mamą tylko się zaśmiałyśmy, wiedząc, że tego nie robi. Mój brat nie lubi się uczyć i tyle.
- Powinnam być za dwie godziny, ale wiesz jak to ze mną bywa trochę się spóźniam.
Mama tylko się uśmiechnęła i mnie przytuliła.
W pośpiechu założyłam kurtkę i moje białe trampki, po czym biegiem ruszyłam do domu przyjaciółki. Na szczęście mieszkała tylko ulice dalej, więc po chwili byłam już na miejscu.
Zapukałam i czekałam aż ktoś mi otworzy.
Chwilę potem drzwi otworzyły się, a w progu stanął tata dziewczyny
- Cześć wujku- Sam kazał mi się tak nazywać- jest Ala?
- Witaj Patrycjo, Ala jest w swoim pokoju
- Super!
Wpadłam do pokoju dziewczyny. Właśnie siedziała na łóżku i słuchała muzyki.
- Hej, laska- powiedziała na mój widok. Nie była szczególnie zdziwiona moim widokiem. Może dlatego, że spędzam tu mnóstwo czasu i jej dom stał się moim drugim domem tak samo jest z moim i nią.
- Dziękuje!- krzyknęłam, skacząc na przyjaciółkę- Jesteś najlepszą przyjaciółką, jaką sobie można wymarzyć.
- Złaś ze mnie grubasie . I wiem, że jestem najlepsza bo jakże by inaczej.- zdołał wykrztusić podczas napadów śmiechu.
- Oglądamy coś?-Spytałam
- Oczywiście, może „ Zostań jeśli kochasz"?
- Tak- powiedziałam uradowana. Kocham ten film, oglądam go już chyba 5 raz i za każdym razem płaczę.
Nie inaczej było dziś. Obie ryczałyśmy jak nienormalne choć dobrze wiedziałyśmy, że będzie szczęśliwe zakończenie. No dobra nie do końca No bo nie może być szczęśliwe, kiedy twoi najbliżsi umierają. No ale mniejsza z tym.
Po obejrzeniu filmu posiedziałam u niej jeszcze chwilę, po czym wróciłam do domu.
Po zjedzeniu kolacji i wykonaniu wieczornej toalety poszłam do łóżka. Kilka minut później odpłynęłam do krainy Morfeusza.

- - - - - - - - - - - - - ❤️- - - - - - - - - - - - - - - - -
Witajcie to moja pierwsza książka na Wattpadzie dla tego mam nadzieję że wam się spodoba. 😁
W pierwszym rozdziale nic się nie dzieje ale już niedługo. Gdy pojawi się Leo zacznie się akcja. 😉

Moje miejsce jest przy tobieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz