Hinata Shouyou
Wstałem z łóżka trochę wcześniej. Widziałem kręcącego się Kageyamę. Podeszłem do niego po policzkach zlatywały mu co chwilę nowe łzy. Odskoczyłem lekko wystraszony. Czy powinienem go obudzić?
- Kageyama - wstrząsłem lekko chłopakiem.
- Kageyama wstajemy! - znowu nim wstrząsłem tylko trochę mocniej.
Nic na niego nie działo, więc postanowiłem go zrzucić z łóżka. Chyba to jedyne wyjście. Mam nadzieję, że nie obudziłem jeszcze Yamaguchiego i Tsukishimy.
- Ał. To był sen? Może trafiłem do nieba? - o czym on bredzi? To brzmi trochę niepokojąco.
- Kageyama? - popatrzył na mnie jakby zobaczył ducha.
- Hinata? Nic ci nie jest? - podszedł do mnie i zaczął mnie obmacywać z każdej strony.
- N-nie czemu tak się dziwnie zachowujesz, napewno nic ci nie jest?- nic nie odpowiadając wbił się w moje usta.
Odwzajemniłem pocałunek. Co to ma być? Jednak tak jak ja miałem koszmar to może on też miał? Kageyama odsunął się i po chwili mnie przytulił.
- Nie zostawiaj mnie nigdy, dobrze? - szepnął jeszcze mocniej mnie przytulając
- Dobrze.
Chłopak mnie puścił a spojrzałem na zagarek, który wskazywał godzinę piątą pięćdziesiąt.
- Kageyama chcesz się gdzieś przejść?- spytałem cicho.
Chłopak kiwnął twierdzącą głową. Przebraliśmy się i wyszliśmy z pokoju. Udaliśmy się na plażę. Słońce było już nad horyzontem. Postanowiliśmy się przejść do latarni morskiej skoro mamy dużo czasu do ósmej. Podczas drogi zauważyłem w morzu małą kulkę, postanowił ją wyłowić. Podszedłem do brzegu morza i kucnąłem. Po chwili wyłowiłem szklaną kulkę i pokazałem ją Kageyamie.
- Śliczna, co nie? - powiedziałem patrząc na błyszczącą się w słońcu kulkę.
- Zwykła kulka - odpowiedział patrząc się na dłoń w której trzymałem dany przedmiot.
- Ej! - zrobiłem naburmuszoną minę.
Kageyama na mnie popatrzył i uśmiechnął się pod nosem. Po niecałych piętnastu minutach doszliśmy pod latarnie.
- Wiesz co jest śliczniejsze od tej kulki?
- Nie wiem? Znasz śliczniejszą rzecz?
Kageyama złapał mnie za policzek i pocałował.
- Ty jesteś śliczny - powiedział
Momentalnie się zaczerwieniłem. Co mu przyszło na prawienie kompletów. Jednak jego słowa wprowadziły moje serce o szybsze bicie. Chłopak odwrócił głowę w drugą stronę także zarumieniony. Zrobiłem to co chciałem. Ochlapałem wodą wyższego.
- Ej co jest? Hinata!? - spojrzał na mnie i postanowił się odwdzięczyć.
Nie wiem ile się tak chlapaliśmy ale na pewno kilka dobrych minut. Niewiedząc nawet kiedy potchnąłem się. Złapałem się kuszulki Kageyamy jednak zamiast utrzymać równowagę obaj wpadliśmy do wody. Wybuchnęliśmy nagle śmiechem. Kageyama pocałował mnie jeszcze i pomógł wstać. Postanowiliśmy wrócić do hotelu zmienić ciuchy. Dotarliśmy na miejsce kilka minut przed siódmą. Weszliśmy do pokoju widząc nadzych współlokatorów już na nogach. Po chwili zobaczyliśmy jak Yamaguchi, który chciał nas przywitać oberwał poduszką.
- Co tu się dzieje? - powiedziałem w tym samym momencie co Kageyama.
Po minucie widzieliśmy biegającego libero z poduszką w ręku po pokoju, goniącego Tanaką-senpai'a
CZYTASZ
Sam na sam [KageHina]
FanfictionKageyama to chłopak z trudnym charakterem. Mimo to poczuł coś do środkowego Hinaty Shouyou. Po tym jak zostają zamknięci i do tego w bidonie Hinaty znajduję się alkohol Kageyama wykorzystuję sytuacje czy to zniszczy ich przyjaźń czy zaczną ze sobą c...