Męczeńskie dni

153 24 0
                                    

Po męczeńskich 3 dniach z gnojem wreszcie wyjeżdża. Więc teraz stoimy na dworcu i patrzymy z Bogdanem jak młody wsiada.
- Ciekawe czy dojedzie cały...
- Martwisz się o niego?
- Co? W życiu! Niech spierdziela mały gnuj! Kilka lat temu byłem w stanie nasłać na niego zabójce, ale powstrzymywał mnie brak kasy...
- Kamil, nie czujesz czasem, że jesteś dla niego troche za ostry?
- Ja? No coś ty. Obaj się powstrzymujemy gdy ktoś jest w naszym otoczeniu. Pamiętam jak przez tydzień z nim nie gadałem... To był wspaniały tydzień.
- Któryś z was gdzieś pojechał?
- Co? Nie. Obaj byliśmy w domu ale akurat nic razem robić nie musieliśmy

Alkohol też przyjaciel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz