11.

219 17 30
                                    

- hej Amelka! Gdzie jest Piotrek? - szybko zapytałem, gdy tylko dziewczyna znalazła się w naszym pokoju. Piotrek mianowicie wybiegł z pokoju jakby się paliło.

- spokojnie nie wpuściłam go. Poszedł do pokoju obok - usprawiedliwiła się dziewczynia. - taras jest otwarty! - krzyknęła, uświadamiając sobie i mi jaki wielki błąd popełniła.

- hej tak apro po Maks jestem. A co ma taras do pokoju?

- to, że przez taras obok wejdzie na nasz taras i przez taras do pokoju - mówiła bez ładu i składu, energicznie machając dłońmi.

***

- Maciek. Maciek! Macieju Janowski do jasnej cholery słyszysz mnie?

- tsaaaa - powiedział nawet nie podnosząc wzroku znad ekranu swojej komórki. Świetnie! Znowu któraś go olała. Szybko do niego podeszłem i w  równie szybkim tempie zabrałem telefon, który swoją drogą był bardzo ciepły.

Przeczytałem na górze konwersacji imię, jednakże zobaczyłem jedynie pseudonim, który kompletnie nic mi nie podpowiedział. Otworzyłem szczegóły konwersacji i odczytałem imię. Daria Mielna. Dziewczyna, która nie ma zbyt dobrej reputacji w środowisku żużlowym. Jest znana z tego, że przespała się z polową żużlowców, a później wszystkich zlała. W zeszłym sezonie kleiła się do Jasona Doylea, jednak on niedawno ożenił się, co spowodowało to, że dziewczyna mu odpuściła. A co teraz Maciek?

- Nie zawracaj sobie nią głowy. Nie jest tego warta - powiedziałem i oddałem mu urządzenie. Jest dorosły, a więc powinien brać odpowiedzialność za siebie. Jednakże Maciek to Maciek. Jedyna osoba, która wierzyła, że będzie ze mnie dobry zawodnik. Każdy myślał, że to koniec starszego z braci Pawlickich. Odchodziłem z Leszna, gdy w ostatnim meczu sezonu zdobyłem 2 pkt z bonusem. No dobra nie dziwię się, że każdy stawiał na mnie krzyżyk. Każdy z wyjątkiem Maćka i Piotrka. Zawsze są przy mnie, a Maciek to taki mój starszy brat. Jak członek rodziny. - Chodź trzeba zobaczyć co z Smektałą, bo lub się zgubił, albo Olimpia mu nie wierzy i musi się tłumaczyć. Ale zostaw ten telefon! - powiedziałem gdy Maciek wstał z zamiarem schowania urządzenia do kieszeni. Ale gdy zobaczyłem jego oburzoną minę szybko dodałem. - No dobra, dobra ja też zostawię.

Szliśmy schodami przepychając się, i na przemian zwalając z nich. I my mamy w tym roku skończyć dwadzieścia sześć lat?!* To niemożliwe...

- Smyku! - krzyknął Magic gdy tylko zobaczył młodziaka w lobby. Od razu rzucił się mu na plecy, po czym został szybkim ruchem zwalony na ziemię.

- Olimpia Maciek przyszedł z Przemkiem oddzwonię później... Tak, tak też cię kocham papa

- Czy ty sobie żarty ze mnie robisz? Na zawał chcesz mnie sprowadzić?! Jesteś jakiś nienormalny! Zachowujesz się jakbyś miał niespełna pięć lat! A za pół roku będę ci składał życzenia z okazji dwudziestych szóstych urodzin. Opamiętaj się!

- Smyku on nie będzie mądrzejszy. On się dopiero rozwija.

- Ej no Pawlicki, bo się obrażę - rzucił zakładając ręce na piersi. Wiem, że Maciek by nie wytrzymał długo obrażony na mnie. W końcu z kim by gadał całe dnie, i od kogo jak nie odemnie by obrywał z pierwszej lepszej rzeczy, jaka mi wpadnie w ręce. No właśnie. Jestem niezastąpiony. - dobra mam pomysł! Zbieramy ekipę i lecimy na basen. Co wy na to?

- Boże Janowski jak ty coś wymyślisz, to niech cię coś strzeli tylko musimy poinformować ludzi.

- Kto pierwszy na górze. Smyk może jechać windą. Szóste piętro pokój pięć dziewięć siedem jak coś! Krzyknął i biegiem ruszył w stronę schodów. No mówię dziecko

Spizgany Maciek do grupy idioci z żużla znani 💨: lecimy na basen! Za pół godziny na holu głównym

Zjarany Piotrek 😲 do grupy idioci z żużla znani 💨: ja nie idę

Ta od Piotrka do grupy idioci z żużla znani 💨 ja też nie

Amelia do grupy idioci z żużla znani 💨 ja ich zaraz wyciągnę, bo i tak muszę iść po strój

Spizgany Maciek do grupy idioci z żużla znani 💨 jak dla mnie możesz iść bez 😏😏😏

No i właśnie o takich momentach mówię. Kiedy nie masz nic pod ręką... A jednak!

- Janowski orientuj się - krzyknąłem i rzuciłem w niego jeszcze nie napoczętą paczką chipsów. Na łóżku zobaczyłem jeszcze puszki Red bulla, ale były za daleko

_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-

* Akcja toczy się w zimę około styczeń/luty

Tak na marginesie (główne chodzi o to że mam 59 dni z kuzynką)

Tak na marginesie (główne chodzi o to że mam 59 dni z kuzynką)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


✔Podręcznik podrywacza Przemysława Pawlickiego✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz