lovegame |H.S|

💌 let's play with me

Najgorszy moment w moim życiu? Doszło do niego zaledwie kilka godzin temu, kiedy po treningu przyłapałam mojego chłopaka, tfu, byłego chłopaka na lizaniu sobie mordy z Britney. Skoro już musiał mnie zdradzić mógł to zrobić z kimś bez botoksu na ryju.

Nie powiem jednak, że mnie to nie zraniło. Nie jestem jednak typem dziewczyny, która pierwsze co, to w takich sytuacjach płacze i histeryzuje. Na płacz i histerię zawsze przyjdzie moment, aktualnie jestem nawet po nim. Zamiast tego zdzieliłam mu w twarz, a tej prostaczce podrapała mu ryj. Nawet nie wiecie ile zajęło mi wydobywanie jej tapety spod paznokci.

Aktualnie siedzę zapłakana w swoim pokoju i wymyślam coraz to krearywniejsze wyzwiska na mojego byłego. Cierpię, to chyba naturalne. Kochałam go, w końcu byliśmy już razem prawie trzy miesiące. Nasz związek był udany, a przynajmniej sądziłam, że taki był. To jednak nie jest możliwe żeby to była moja wina. Starałam się, robiłam wszystko dla niego, nawet oddałam mu siebie, czego teraz potwornie żałuję.

Wieści o naszym tragicznym rozstaniu już obiegły okolicę. Dotychczas dostałam już prawie pięćdziesiąt smsów, wszystkie o podobnej pseudo zmartwionej treści. Może maksymalnie trzy z nich były szczere, resztę wysłały same płytkie i fałszywe osoby. Ciężko jednak takim nie być, gdy wokół otacza cię tylko takie bydło. Ja też się taka stałam. Może nawet aż za bardzo i to przez Eddiego, ale aktualnie będę go obwiniać o wszystko. Po prostu, to mi pomaga.

I właśnie teraz, kiedy jestem w całkowitym dołku i rozpaczy przyszedł kolejny sms. Czytam wszystkie, ale na żaden jeszcze nie odpisałam. Spodziewałam się kolejnego "wszystko ok?" "To prawda?" "jak się czujesz Ami?" "Będzie dobrze, Smphson to chuj", ale nie. I sama nie wiem czy to dobrze, czy nie do końca...

...jednak źle, cholernie źle.

Nieznany: Skoro już twoja dziurka nie ma właściciela, to może wpuścisz w nią nowego ogiera? :))))))

Kurwa, że co....?

Ja: I może jeszcze frytki do tego? :))))))