~sadie
Obudziłam się z ogromnym bólem głowy, nie pamiętam nic z wczorajszego dnia.
Otworzyłam oczy i zauważyłam, że jestem w pokoju Kristiana.- Co jest?- powiedziałam sama do siebie, po czym gwałtownie wstałam z łóżka.
Zaczęło kręcić mi się w głowie, ale powolnym krokiem zeszłam na dół do salonu.
- Wstałaś już? Szukasz czegoś?- usłyszałam głos bruneta.
- Tak wstałam i szukam wyjaśnień.- oparłam się o sofę.
- Ugh, Sadie..- powiedział stanowczym głosem.
- Opowiedz mi wszystko co działo się wczoraj.- usiadłam i złapałam się za głowę. - Póki jeszcze normalnie funkcjonuje.
- Byliśmy na imprezie, przesadziłaś z alkoholem.
- I tyle?
- Wiem, że miałem cię pilnować, przepraszam.- posmutniał.
- W porządku..
- I jeszcze..- spoważniał. - Pożerałaś się z jakimś gościem w sypialni.
- Co?- wstałam.
- To co słyszysz, weź coś przeciwbólowego i idź spać.- popatrzył na mnie. - Ja muszę iść, mam ważną sprawę do załatwienia.
- A-ale..-nie zdążyłam nic powiedzieć, usłyszałam tylko trzask drzwiami.
Weszłam do kuchni i zaczęłam szukać leków, wybrałam odpowiednie, a następnie wróciłam do pokoju.
Na stoliku leżała woda, więc napiłam się jej, połknęłam tabletkę i wzięłam telefon który był pod ładowarką.- Kristian to jednak wie co ma robić.- powiedziałam do siebie.
Napisałam do mamy, że żyje. Czułam się okropnie, więc po chwili zasnęłam.
I tak nie ominie go rozmowa.~kristian
- I jeszcze..- zacząłem.- Pożerałaś się z jakimś gościem w sypialni.
- Co?
- To co słyszysz, weź coś przeciwbólowego i idź spać.- sam nie jestem aniołkiem. - Ja muszę iść, mam ważną sprawę do załatwienia.
Wyszedłem z domu trzaskając drzwiami, nie wiem co we mnie wstąpiło. Czuje, że jestem zazdrosny, że musze to sobie wszystko poukładać.
Wsiadłem do samochodu i ruszyłem do przyjaciela.•
Po kilku minutach byłem pod jego domem, zapukałem do drzwi.- Siema, co cię tu sprowadza?- uśmiechnął się Cameron.
- Cześć, mogę wejść?
- Jasne.- zaprosił mnie do środka.
Z Cameronem znam się od dziecka, mimo iż nie mam z nim gładko, jest moim przyjacielem i kocham go jak brata.
- Tak właściwie to..- usiadłem na kanapie. - Chciałem porozmawiać.
- Zamieniam się w słuch.
- Kończę z tym.- powiedziałem stanowczo.
- Czyli z czym?
- Wiesz dobrze o co chodzi Cam.- schowałem twarz w dłoniach.
- Nie możesz od tak z tym skończyć, Justin nie będzie zadowolony.
- Sam nie wiem..
- Dziewczyna?- zapytał.
- Nigdy nie byłem zakochany, nie wiem jak to jest, zawsze traktowałem dziewczyny jak zwykłe szmaty, ale teraz..
- Radzę ci nie mieszać się w związki.
- Dlatego chcę z tym wszystkim skończyć, nie mam ochoty więcej pierdolić się z jakimiś tanimi laskami, rozumiesz?- wstałem. - Od początku wiedziałem, że to był zły pomysł, po co się zgadzałem? Znalazłem dziewczynę która znaczy dla mnie więcej niż jakieś pieniądze, od dziecka mną rządzili, ale teraz mam tego dosyć. Zakochałem się, zadowolony?- wybiegłem z budynku.
Nie wiem czy dobrze robię..
|||
czesc malenstwa❤️
rozdzialy beda pojawiać sie rzadziej, bo jak widac nie sa dopracowane, mam dużo nauki i nie nadążam.
postaram to wszystko jakos ogarnąć.
błędy możecie poprawiać z góry dziekuje!
dobranoc czy tam miłego dnia xx
CZYTASZ
engaged message|kristian kostov
أدب الهواةjedno spotkanie może zmienić pogląd na drugiego człowieka?