birthday party

212 8 36
                                    

Pomieszczenie wypełniały głośne, szybkie oddechy dwóch półnagich mężczyzn.
Dyszeli sobie w usta ze, zwierzęcym niemal, pożądaniem.

Pocałunki zdobiły ich ciała kropelkami śliny.
Policzki były zaróżowione.
W oczach błyszczała namiętność.

To wszystko było tak niepoprawne i zakazane.

Powinni teraz być na próbie przed ich pierwszym koncertem w Polsce. Zamiast tego uciekli ze stolicy i włamali się, przez balkon, do mieszkania w tej niewielkiej polskiej wsi, zwanej Płockiem.

Suga nie wiedział tak naprawdę, dlaczego pozwolił sobie na taką nieodpowiedzialność. Lekkomyślnie wybaczał to sobie jednak i zapominał, kiedy tylko czuł ciepłe usta Rap Monstera na swoich.

Młodszy już zaraz byłby gotowy aby Min wszedł w niego, gdyby nie...

No właśnie, gdyby nie to, że z korytarza dobiegł ich głos kroków kilku osób.
W tamtej chwili zrozumieli, że porozkładane wszędzie przekąski nie oznaczały opuszczonego mieszkania.

Czym prędzej wpakowali się do stojącej nieopodal szafy.
Całe szczęście była niemal pusta, wisiały w niej zaledwie dwie koszule i sweter.

Głosy grupki osób stawały się coraz to donośniejsze, chłopcy domyślali się, że ludzie musieli już usiąść w salonie.
Słyszeli nowe, nieznane im jeszcze słowa. Glówkowali co też może oznaczać "stara", "sikłam" czy "Agata liże gówno". Jedynym słowem, którego znaczenie znali było "men".

Spojrzeli na siebie ze strachem.
Co jeśli tamci będą tu siedzieć godzinami? Albo nawet dniami?!

Zmartwienie nie znikało z twarzy Namjoona lecz to na bladym obliczu Sugi zaczęło zmieniać się w... Podekscytowanie?

Dance Monster zaczął już tym razem na powrót zakładać swoją marynarkę od szkolnego mundurku. Zrobiwszy to, oparł się delikatnie o cienką ściankę szafy i popatrzył na swojego chłopaka. Z jego malinowych ust uciekło ciche westchnięcie.

Min Yoongi nie zamierzał jednak rezygnować ze swoich planów, tylko ze względu na niewielką niedogodność. Zresztą, mały Suga coraz dobitniej domagał się uwagi, wystając już niemal spod jego kusej spódniczki.

Starszy ponownie rzucił się na młodszego!

- Hyung... - jęknął cicho Kim, chcąc go odepchnąć.

Czarnowłosy nie pozwolił na to jednak i już zaraz jego język zanurzył się w ustach Joona.
Całowali się, postękując cicho niczym Hoseok, kiedy kazali mu potrzymać tamtego wielkiego pytona, tak różnego od papryczki jego ukochanego.

Suga nie mogąc juz dłużej czekać, zsunął spodnie swojego kochanka do kolan, wraz z bokserkami, oczywiście. Wsunął w niego długi, zwinny palec pianisty i zaczął nim poruszać.
Z gardła młodszego wydobywały się ciche piski, które próbował opanować przez przygryzanie do krwi swojej dolnej wargi.
Do palca wskazującego zaraz dołączyły środkowy i serdeczny, rozciągając bruneta i dając mu coraz więcej przyjemności.

Suga spojrzał ukochanemu w oczy i widząc tam ten ogień... Naprawdę miał ochotę zacząć krzyknąć "bultaourune!" zamiast tego jednak nakierował tylko swojego penisa na jego wejście i pchnął mocno, wypełniając wnętrze młodszego.

Tamten jęknął dość głośno ale stłumiły to nagłe śmiechy dobiegające z pokoju.

"Zbyt blisko" - pomyślał przelotnie Namjoon, tuż przed tym jak jego mózg na powrót zmienił się w erotyczną papkę.

Kochali się coraz intensywniej i oboje byli coraz bliżej spełnienia.
Yoongi niespodziewanie doszedł wypełniając wnętrze Rap Mona i może, tylko może, zebrani na zewnątrz nie zwrócili by na to uwagi gdyby nie to, że niezwykły talent Boga Destrukcji postanowił ujawnić się właśnie w tej chwili.

Drzwiczki, o które lekko się oparł, wyleciały z zawiasów a oni sami upadli na podłogę przed szafą.
Usta otworzyły im się z emocji kiedy patrzyli na rosnące zdziwienie zgromadzonych. Grupa liczyła sobie trzy dziewczyny i trzech chłopców. Wszyscy byli jednakowo zdziwieni.

- Co tu się dzieje?! - przekrzykiwali się chłopcy.

- Ja pierdole to chyba Rap Mon i Suga! - wrzasneła dziewczyna w różowych włosach.

- Dlaczego nie Tae? - płakała jedyna, która miała długie włosy.

Przez całe to zamieszanie przebił się jednak krzyk tej krótkowłosej brunetki, która wydawała się być najbardziej normalna ze zgromadzonych. No właśnie, wydawała.

- OMG ONI TO ROBIĄ!!!

Podczas tego armagedonu idole zdołali podciągnąć szybko spodnie i teraz stali przed nastolatkami, nie rozumiejąc ani słowa.

Kiedy tylko emocje opadły różowowłosa i, jak się okazało, najinteligentniejsza z nich, odezwała się po angielsku, zauważając, że skośnoocy nie są w stanie ich zrozumieć.

- Czy to naprawdę wy? - wypowiedziała te słowa drżącym głosem.

Odpowiedział oczywiście Namjoon, ponieważ Yoongi nadal nie rozumiał ani słowa.
Krótkowłosa brunetka, Paulina, także wykazała się trzeźwością umysłu i płynnie przeszła na koreański.

- Omg czyli jednak oppa jest z drugim oppą!

Oboje zaliczyli w tym momencie dość dosadnego facepalma, nie mówiąc już o konsternacji na ich twarzach.

Różowowłosa przedstawiła się jako Ola i zaraz z uśmiechem wyciągnęła z torby kilka butelek wina, by jakoś przełamać lody.
Idole uśmiechnęli się szeroko na widok alkoholu i polędzili do kuchni po kieliszki, jak gdyby znajdowali się we własnym dormie.

Wieczór, wraz z alkoholem wlewanym do gardeł, nabierał rumieńców a rozmowy były coraz ciekawsze.

- Czyli jakie paringi jeszcze są real w waszym zespole? - wypaliła nagle i bezwstydnie Paulina.

- Hmm... - Namjoon przybrał minę filozofa a Yoongi zrobił się cały czerwony. - No więc jinkook i vhope... No i... - tutaj Kim także zrobił się szkarłatny na twarzy. - Nammin kiedyś był...

Nie dane mu było jednak dokończenie zdania, głośne krzyki powróciły.

- Jaaaaak toooo?! A co z vmonem?! Nie przyjmuje tego co mówicie do informacji!!! - wrzasnęła Ola krótkowłosa.

- Czemu nie taejin?!?!?! Czemu nie yoonkook?!?!?! Jak wy możecie?! - zawtórowała jej Ola długowłosa.

Ponad tym wszystkim przebiła się jednak inna persona.

- JAK WY W OGÓLE ŚMIECIE?! CZEMU Z NIM ZERWAŁEŚ TY TLENIONY CHUJU?!?!?!?!?! - z gardła Pauliny zaraz po tych słowach wyrwał się szloch a wraz z nim popłynęły fontanny łez.

Młoda dorosła rzuciła się na młodszego z raperów! Nagle okazało się, że w ręce ma nóż! Pchnęła nim kilka razy Namjoona a on opadł na ziemię krwawiąc.
Wpadł w drgawki i rzucił tylko ostatnie spojrzenie swojej miłości.

Suga tymczasem nie miał pojęcia co może teraz począć, wiec złapał ostrze skąpane w krwistej cieczy. Wbił go sobie prosto w serce i opadł obok czarnowłosego.

a/n Wszystkiego Najlepszego dla mojego ulubionego Oppy! Żebyś spotkała Sanhe i Jimina i żeby spełniły się wszystkie Twoje marzenia.
Kocham Cię bardzo 💚💛💜

birthday party {SugaMon}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz