Na miejsce przyjechało czarne auto, dżwi się otworzyły i z ich wnętrza wyszedł mężczyzna w płaszczu i w kapeluszu. Zbliżył się do policjanta i przemówił:
– Co się stało?
– Nic, po prostu zabujstwo.
– Terrorysta przecież nie wpadł przez sufit ptywatnym samolotem a drugi zaczął ostrzeliwać salę z drzewa na dziedzińcu.
–No tak, żeczywiście – zmieszał się policjant.
–No... to co się stało?
–Wygląda na to że terroryści wysadzili ścianę, wjechali pancernym samochodem i z niego zaczęli ostrzeliwywać salę. Jednak najdziwniejsze w tej sprawie jest to iż ich główny cel, premier Robert Von Dekkert, został zabity jedną strzałą w plecy. Z bliska.
–Hmm... najwyraźniej mieli jednego z ich ludzi na miejscu, prawdopodobnie zabujcę.
–To po co wbijać samochodem do sali?
–Decyzja musiała paść natychmiastowo, czyli pewnie mieli jakiś sposób komunikacji ze sobą.
–Szef się chyba wkużył.
–Satari nie mają jednego dowódcy decyzje podejmowane są przez ich radę. To skłania mnie do przypuszczenia iż to podsłuchana decyzja tu zawarta skłoniła zamachowców do takiego postępowania.
–Teraz pytaniem pozostaje: jakaż to decyzja skłoniła ich do wybicia całej rady państwowej.
–Na to pytanie mogą ci odpowiedzieć tylko oni – odpowiedział detektyw – boję się o przyszłość tego świata, i tak źle się z nim dzieje.Rozejżał się po wszystkich trupach. Wtem usłyszał cichy jęk. Podbiegł do tego który go wydał.
–On żyje! – Zakszykną mężczyzna pochylając się nad rannym. Lecz rannego już na tym świecie nie było. Kątem oka detektyw zauważył rozluźniającą się reńkę a w niej świstek papieru. Napisane w nim były dwa słowa: sekret dekowerti. Zdziwił się, po co ten dygnitarz miałby napisać słowo „odkryty“ po Albańsku-Wysokim.Albański-Wysoki to mieszanina różnych szlachetnych języków charakteryzująca się tym że znaczenie poszczególnych wyrazów mocno opiera się na kontekście wypowiedzi. W taki sposób że np. „dekowerti“ może znaczyć nie tyle co odkryty ale i skradziony, porwany, poznany czy nawet odpuszkowany.
Mężczyzna schował papier do kieszeni nic nie rozumiejąc. Ten sekret musiał ważny jeżeli ten człowiek ostatkiem sił zostawił wiadomość tego właśnie dotyczącą. Detektyw wyprostował się i zwrócił się do swego samochodu. Gdy prechodził obok szefa ochrony wewnętrznoszlacheckiej ten zapytał:
– I co?
– Zajmę się tą sprawą, wyjątkowo mnie zainteresowała.
– A jakże to? – zapytał mundurowiec.
Detektyw nie odpowiedział, tylko wsiadł do samochodu i zawołał do szofera:
– Proszę pana wracamy do mojego gabinetu, muszę się przygotować na pójście w odwiedziny.
CZYTASZ
Dom
Ciencia FicciónBez władzy i na prostej drodze ku zagładzie? W takim świecie trudno znaleźć pewne miejsce, takie gdzie nie trzeba wciąż czuwać, gdzie można spokojnie odetchnąć oraz w którym wschód słońca przypomina ci o pięknie tego świata. Miejsce które można nazw...