Dodatek

278 17 15
                                    

Oto dodatek specjalny zrobiony dla PannoKoralino :)
Uwaga! Rozdział BEZ CENZURY!

Wreszcie to niewydarzone dziecko sobie poszło. Alicja zamknęła drzwi za swoją córką Alojzą i spojrzała znacząco na swojego chłopa. Ten od razu zrozumiał spojrzenie swej kobiety. Zaczął sprzątać.

-Jak ta dziewczyna siedzi w domu to nawet nie da się posprzątać. Ciągle tylko robi syf!
-masz rację kochanie
-trzeba ją na siłę wyrzucać z domu aby móc posprzątać!
-tak kochanie, masz rację.
A co tu dopiero aby znaleźć trochę czasu dla siebie?!
-masz rację słonko-mówiąc to mężczyzna przestał sprzątać i ruszył w stronę swojej żony-Co jeszcze chciałabyś mi powiedzieć?
-Albercie, lepiej zajmij się robotą
-nie mam na to ochoty
Mówił to delikatnie, pieszcząc każde słowo, aby dać do zrozumienia Alicji o czym myśli.
Alicja aż na chwilkę przystanęła, ale ogarnęła się i ruszyła w stronę okna. Otworzyła je aby przwietrzyć troszkę pomieszczenie, w tym momencie Albert podszedł do niej i zaczął ją mocno całować. Całowali się namiętnie aż w końcu Alicja postanowiła posunąć się troszkę dalej. Rozpięła spodnie męża i zaczęła je z niego ściągać. W tym momencie przez okno wskoczył mały piesek (tak, to ten agresor co będzie próbował pożreć babcię), i odgryzł mężczyźnie siusiaka.


Koniec

Prawdziwa historia czerwonego kapturkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz