Rozdział VII

509 29 7
                                    

-Okej, zaczynamy. Deidara, będziesz tak miły i wstąpisz do tamtego sklepu...- wskazałaś palcem na mały sklepik na końcu alejki- ...i przyniesiesz z niego jakieś poduszki? Najlepiej żeby były jak największe i super miękkie!- rozłożyłaś ręce unosząc je w górę.

-Poduszki, hm? Na co wam poduszki? -zapytał robiąc przy tym kwaśną minę.

-Nie gadaj tyle tylko się rusz. -puściłaś mu oczko, rzuciłaś trochę kasy i pobiegłaś już w stronę innego sklepu.

Szybkim tempem kroczyłaś przed siebie dopóki przed Tobą nie pojawił się duży sklep z szykownymi piżamkami.

-Zobaczmy, co mi zaoferują- na Twojej twarzy pojawił się szatański uśmiech po czym szybko wkroczyłaś do sklepu, gdzie przywitała Cię serdecznie pani sprzedawczyni.

W wejściu stały jak zwykle manekiny, na których nałożone były zwykłe, klasyczne dłuższe i krótsze piżamy. Dalej stały regały z dwuczęściowymi poskładanymi- kolorowymi oraz w różne wzorki- piżamami. Ciekawiło Cię jednak co znajduje się jeszcze dalej. Ku Twojemu zdziwieniu, znalazłaś właśnie to czego szukałaś. Na samym końcu znajdowało się kilka wieszaków z ślicznymi koronkowymi kreacjami w sam raz na tą okazję.

-Ciekawe czy znajdzie się coś na mnie- na Twojej twarzy pojawił się zadziorny uśmieszek. Zaczęłaś powoli grzebać między ciuchami po czym wybrałaś 3, które najbardziej przypadły Ci do gustu.

Prędko wparowałaś do przymierzalni zanim ktokolwiek był w stanie Ci ją zająć. Zdjęłaś wierzchnie ubranie i ogólnie wszystko co miałaś na sobie po czym szybko wzięłaś pierwszy komplet czerwonej bielizny z czarną koronką i wstążką od klatki piersiowej w dół, tego samego koloru.

W tym czasie do sklepu wszedł Deidara zaniepokojony Twoją dłuższą nieobecnością i gdy tylko znalazł się w środku zrobił zdziwioną minę.

-Przepraszam, szukam [Imię], [kolor] włosej dziewczyny z ślicznymi [kolor] oczami. Wyglądała na około 18 lat. Widziała ją pani, hm? -przymrużył jedno oko i spojrzał na wszystkie komplety przeróżnych piżam. Od słodkich i milusich po bardziej wyzywające.

-Tak, tak. Twoja dziewczyna jest gdzieś tam na końcu, pewnie właśnie coś przymierza- uśmiechała się ciepło kobieta.

-Dziękuje. Ale! To nie mo... Nieważne.

Deidara ruszył szybkim krokiem na sam koniec sklepu, próbując nie patrzeć na te wszystkie pociągające jego wzrok kreacje. Niestety, nie udało mu się, ponieważ na samym końcu znajdowały się tak seksowne rzeczy, że nie mógł na chwilę oderwać wzroku.

[Imię]! Gdzie ty jesteś, hm?- usłyszałaś głos, który był Ci dobrze znany, ale nie zwróciłaś na niego większej uwagi i wciąż wpatrywałaś się w wielkie lustro podziwiając swoje szczupłe ciało, na którym ta cienka tkanina leżała doskonale.

Nagle kurtynka odsłoniła się i przed Tobą pojawił się zakłopotany Deidara, który zdążył wydusić:

-Ładnie Ci w niej, hm...- po czym szybko odwrócił się do Ciebie plecami. Stałaś tam cała czerwona niczym dojrzały pomidor. Nastała dłuższa chwila ciszy. Postanowiłaś ją przerwać, wzięłaś głęboki oddech, szturchnęłaś Deidarę w ramię, odwrócił się po czym powiedziałaś:

-Yhm... Deidara-kun. Skoro już tu jesteś to może zechcesz pomóc mi przy wyborze idealnej piżamy na dzisiejszy wieczór? -zrobiłaś tak słodkie oczka, niczym Kot Puszek w filmie Shrek!

Deidara jeszcze trochę zażenowany całą tą sytuacją:

-Niech będzie, hm- przełknął nerwowo ślinę.

Oceniliście komplet , który miałaś na sobie po czym ubrałaś pozostałe dwa. Były do siebie bardzo podobne, inne były jedynie kolory. Koniec końców wybraliście te czerwoną, którą ubrałaś jako pierwszą.

-No to ruszamy dalej. Nie spędzimy w jednym sklepie całego dnia- chłopak poklepał Cię po ramieniu na co odpowiedziałaś mu promiennym uśmiechem. Zapłaciłaś za zakupy i w dobrych nastrojach wyszliście ze sklepu.

-No to co zostało jeszcze na naszej liście? -Deidara spojrzał Ci przez ramię na listę, którą trzymałaś przed sobą.

-No już tylko przekąski. To tam znajdziemy chyba wszystko czego potrzebujemy!- wskazałaś palcem na ogromny sklep, a wokół pełno straganów z żywnością.

-No to pędem, hm!- biegiem ruszyliście do sklepu. Weszliście do środka i waszym oczom ukazało się mnóstwo regałów wypełnionych po brzegi słodyczami m.in. dango, miśki haribo (:D), lizaki, ciastka, czekoladki, pączuszki, babeczki, batoniki i inne. Nie zabrakło również chipsów, coli, pepsi, mirindy, sprite'a i innych.

-Co bierzemy?- zapytał podekscytowany Deidara.

-Wszystkiego po trochu!- krzyknęłaś uradowana po czym rzuciliście się na kilka koszyków oraz siatek i zaczęliście pakować wszystko co się dało.




Koniec! Cześć!

Taa... to znowu ja. Tym razem pozdrawiam nie JEDNĄ osobę, a DWIE, które z utęsknieniem czekały na ten rozdział. Brawa dla Dominisi i Julci (tak ja też koffam :*). Tak jak proponuje Tobi u góry przeczytaj i skomentuj! Dzięki! :*



I do zobaczenia :)


Deidara X Reader PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz