Rozdział 46.

1.6K 94 18
                                    

Lexa's Pov

Zgodnie z planem z samego rana wyruszyliśmy do obozu, gdzie czekała moja armia. Jaha wziął ze sobą kilku ludzi, ale to nie powinno stanowić żadnego problemu. Przy bramie obozu przywitała nas Indra i Roan. Ich widok trochę zdziwił Jahę, ale nic nie powiedział. Ruszyliśmy do namiotu, który został przygotowany dla mnie. W środku czekała na nas Luna z Raven. Jaha jak tylko wszedł do środka, zorientował się, że coś jest nie tak i próbował uciec. Moi ludzie jednak zdążyli go zatrzymać, tak jak pozostałych, którzy z nim przyjechali.

Jaha: Co to ma wszystko znaczyć, Abby zrób coś?

Abby: Theloniusie, a właściwie A.L.I.E, myślałaś, ze to ty wciągasz nas w zasadzkę, a tymczasem sama w nią wpadłaś.

Jaha: To nie możliwe, przecież przyjęliście klucze, przecież czułam, że mam nad wami kontrolę.

Raven: A to akurat chyba moja zasługa. Udało mi się dostać do twojego systemu i trochę w nim namieszać.

Jaha: To jeszcze nie koniec, jeszcze nie wygraliście. To ja mam A.L.I.E.2.

Abby: Nie byłabym taka pewna na twoim miejscu, Lexa pokaż jej.

W myślach połączyłam się z A.L.I.E. pokazując jej, że nie ma nade mną kontroli.

Lexa: Płomień wrócił na swoje miejsce.

Jaha: Jeszcze nie wygraliście, to ja kontroluję miasto światła i wszystkich ludzi, którzy przyjęli mój chip.

Abby: Już niedługo. Clarke podaj mi urządzenie do niszczenia chipów.

Abby przymocowała elektrody na skroniach Jahy i włączyła urządzenie. Jaha stracił przytomność, a A.L.I.E nie miała już do nas dostępu.

Lexa: Raven mam nadzieję, ze wiesz jak pozbyć się A.L.I.E?

Raven: I tak i nie, potrzebuję więcej czasu. Tym bardziej teraz, gdy A.L.I.E o nas wie.

Lexa: Nie mamy czasu, na pewno za chwilę wszyscy ludzie z Arkadi ruszą na nas do ataku.

Raven: Wiem, że musisz zniszczyć A.L.I.E od środka, musisz dostać się do miasta światła i ją wyłączyć. Pracuję jeszcze nad tym, gdzie jest wyłącznik.

Lexa: Pracuj szybciej. Luna, przygotuj się do obrony obozu. Przejmiesz dowodzenie. Musisz za wszelką cenę powstrzymać tych ludzi dopóki nie wyłączę A.L.I.E.

Luna: Oczywiście. Możesz na mnie liczyć. Indra, Roan pomożecie mi.

Raven: A.L.I.E. stworzyła nowe zabezpieczenia. Nie mogę ponownie wejść do twierdzy. Nie wiem, gdzie jest wyłącznik.

Lexa: Trudno, musisz mnie tam przenieść, sama go znajdę.

Clarke: Nie to zbyt niebezpieczne, nie wiemy co cię tam czeka.

Lexa: Nie mamy innego wyjścia, muszę to zrobić.

Clarke: Obiecaj mi, że do mnie wrócisz.

Lexa: Obiecuję, kocham cię Clarke.

Clarke: Kocham cię Lexa.

Raven zabrała się do podłączenia mojego płomienia z jej komputera, aby mieć dostęp do tego co dzieje się w systemie jak będę w mieście światła. Abby również podpięła mnie do aparatury, aby mogła sprawdzać moje funkcję życiowe. Wstrzyknęła mi jakiś płyn, który miał pomóc mi znaleźć się w innej rzeczywistości. Pocałowałam ostatni raz Clarke, zamknęłam oczy i skupiłam się na tym, aby dostać się do A.L.I.E i miasta światła. Zobaczyłam byłych przywódców, jeden z nich wyciągnął do mnie rękę, wołali, żebym za nimi szła. Gdy ponownie otworzyłam oczy, stałam na środku jakiegoś wielkiego placu, a wkoło mnie wznosiły się wysokie budowle z wyglądu podobne do mojej wieży w Polis. Co to za dziwne miejsce? Gdzie powinnam iść? Rozglądałam się w koło, gdy nieoczekiwanie stanęła przede mną kobieta w czerwonej sukience.

Clexa - Miłość jest słabościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz