Uwaga!
Niżej scenka 16+ czytasz na własną odpowiedzialność!
❤Od: Sky😇❤
Chodź szybko przed szatnie! Abby próbuje dobierać się do Luke'a!Wyszłam wkurzona z szatni i zaraz zobaczyłam tą tępą blondynkę próbującej uwieść MOJEGO chłopaka. Pożałujesz szmato...
Ruszyłam w ich stronę i zobaczyłam poirytowany wzrok Luke'a skierowany na dziewczynę. Gdy Abby mnie zobaczyła uśmiechnęła się złowieszczo i rzuciła się na chłopaka całując. Stanęłam jak wryta, ale ulżyło mi gdy zobaczyłam, że Luke od razu ją odepchnął.
-Pojebało cię?!- krzyknął.
-Ojj Lukuuuś, wiem, że tego chcesz.- zamrugała oczami.
-Ja ci dam tego chcesz szmato!- krzyknęłam i ruszyłam w ich stronę bardzo szybko.
-Co ty sobie myślisz co?!
-Hope skarbie, nie widzisz, że chłopak mnie pragnie?- zaśmiałam się sarkastycznie.
-Ty jesteś głupia czy głupia? Chyba jeżeli chłopak cię odpycha, to znaczy, że nie chce cię całować!- krzyknęłam na skraju wytrzymania. No przysięgam jeszcze chwila i jej przyjebie.
-Ojj poprostu się bał, stoi tam twoja świata i zaraz by ci wszystko wypalała.- spojrzałam na Luke'a. Kierował wzrok na Abby, w jego oczach można było zobaczyć obrzydzenie i pogardę. No co? Musiałam się upewnić.
-Po pierwsze to nie jest moja świta, a najlepsi przyjaciele na świecie, po drugie kurwa dziewczyno ty ślepa jesteś? Zobacz z jakim obrzydzeniem na ciebie patrzy.- powiedziałam z zaciśniętymi pięściami.
-Oh kochaniutka widzisz to co chcesz, on pragnie mnie tak jak ja jego. Lukeyy może pójdziemy na stronę i się zabawimy?- skierowała się do chłopaka, który skrzywił się od razu.
Nie wytrzymałam, rzuciłam się na nią. Uderzyłam ją z pięści w twarz, ciągnęłam za włosy, dałam z liścia, no wszystko co możliwe. Zaraz Luke odciągnął mnie od niej.
-Nigdy więcej nie zbliżaj się do moich przyjaciół ani chłopaka, bo ci te kłaki powyrywam kurwo, rozumiesz?- syknęłam.
Ona prychnęła, wstała i poszła w inną stronę trzymając się za twarz. No kurwa jeszcze będzie mi tu prychać? Znowu zaczęłam się wyrywać, ale gdy zniknęła za zakrętem próbowałam się opanować. Luke obrócił mnie do siebie twarzą.-Spokojnie Hope, jest wszystko dobrze. Już jej nie ma.- mówił cicho patrząc mi w oczy.
-Nienawidzę jej Luke, nienawidzę...- szepnęłam, a złość zaczął zastępować smutek. Łzy zaczęły wypływać mi z oczu, choć tak bardzo tego nie chciałam.
-Cśśś... nie dam nikomu nas rozdzielić. Wiem, zrobiła ci okropne świństwo, ale zobacz jesteśmy my, razem z tobą. Nie płacz kochanie.
-Dobra...-wzięłam głęboki wdech.- czas się ogarnąć. Idę się przebrać i możemy jechać.- uśmiechnęłam się lekko.
-Szeroki uśmiech i lecisz!- klepnął mnie w tyłek. Znowu...
-Spadaj od mojego tyłka!- powiedziałam ze śmiechem.
-Nigdy w życiu! Jest mój jak i cała ty!- krzyknął, a ja się tylko zaśmiałam.
Przebrałam się w swoje ubrania i wyszłam. Opuściliśmy szkołę całą paczką śmiejąc się z chłopaków, którzy zaczęli się przepychać. Chwilę po tym chłopaki się uspokoili, a Luke podszedł obejmując mnie ramieniem. Uśmiechnęłam się, a Luke schylił się i złożył słodkiego buziaka na moich ustach.
CZYTASZ
Only friends? No.
Roman pour AdolescentsJesteście TYLKO przyjaciółmi?- zapytała. Tak- odpowiedział Luke. Nie- pomyślałam w głowie, równocześnie z jego odpowiedzią. Auć... zabolało. Hej, jestem Hope Black. Jestem normalną nastolatką, może jestem trochę lubiana w szkole, ale to nic takiego...