Camila POV
Lauren znika. Znika na miesiąc bez żadnego uprzedzenia. Mogła zostawić list, wiadomość na telefonie, czy po prostu do mnie zadzwonić. Ale nie! Po co? Przecież to nie jest mi potrzebne, bo wcale mi na niej nie zależy. Wcale. Ugh, czuję się jak zdesperowana nastolatka, której nie chce chłopak z drużyny footballowej.
-Czemu ona mnie zostawiła? -szepczę, wpatrując się jezioro. -Czemu w momencie, gdy zrozumiałam to całe przeznaczenie? -wycieram łzę spływającą po moim policzku rękawem bluzy.
Sięgam po kubek gorącej czekolady, umieszczony na ławce. Przybliżam go do ust i biorę łyk gorącej cieczy. Płyn zostawia na moim języku słodki posmak czekolady. Przypominają mi się usta Lauren, ich słodki smak i to jak miękkie są. Wszystko sprowadza się do niej. Kurwa mać.
Wzdycham cicho i dokończam napój w ciszy. W tym czasie niebo robi się czarne, a pojedyncze kropelki wody plamią moją szarą bluzę. Naciągam kaptur na głowę, by chociaż trochę ochronić moje włosy przed zmoknięciem.
-Camila! -słyszę krzyk tak dobrze znanej mi osoby.
Odwracam głowę w tył, by ujrzeć biegnącą w moją stronę Ally. Kobieta rzuca się wręcz na moją osobę i zamyka w szczelnym uścisku.
-Cześć Ally. -uśmiecham się na widok mniejszej blondynki. -Tęskniłam za tobą. -dodaję ciszej.
Kobieta puszcza mnie i robi krok w tył. Z przymrużonymi oczami przygląda się mi.
-Wyrosłaś przez te pięć lat, moja droga. -uśmiecha się szeroko.
No tak. Nie widziałam się z nią pięć lat. Od kiedy moi rodzice zginęli to właśnie ona pomagała mi z ogarnięciem wszystkiego. Jest dla mnie jak starsza siostra, której nigdy nie miałam i nie będę mieć.
-Znalazłaś sobie w końcu kogoś? -łapie mnie za dłoń i ciągnie w stronę najbliższej kawiarni.
Wzdycham cicho i wzruszam ramionami. Co mam jej powiedzieć? Hej Ally, poznałam świetną dziewczynę, jest demonem i lubi kraść moje ciastka.
Kobieta marszczy brwi, ale nie komentuje mojego zachowania. Nie jestem co do tego pewna, ale raczej nikt nie chciałby mówić, że jego partner, o ile mogę mówić tak o Lauren, jest demonem. A nawet jeśli ktoś miałby taką potrzebę to na pewno nie byłabym to ja.
-Tylko nie zostań singlem na zawsze, Mila. -w jej brązowych oczach pojawia się rozbawienie.
-Bardzo śmieszne. -prycham, wywracając oczami.
Resztę drogi do kawiarni, a raczej jej część przechodzimy w ciszy. Nasze milczenie przerywa zachrypnięty głos oraz hipnotyzująco-zielone tęczówki.
-Tęskniłam, Camz. -szatynka podchodzi do mnie i delikatnie całuje mnie w czoło, zupełnie ignorując Ally stojącą przy nas.
CZYTASZ
Ammit || Camren ✖
FanfictionNIE BĘDZIE KONTYNUOWANE "Nie zaprzedam swojej duszy diabłu. Nie dla ciebie." 🔥 58 w fanficion 28.10.17🔥 Okładka została wykonana przez @xvenom 💞