ona jest blisko

557 108 5
                                    

Camila POV

-Loloooo... -wtulam się w bok dziewczyny. -Czemu cię nie było? -mruczę cicho.

Dziewczyna odkłada kubek z parującym napojem na stół i oblizuje usta.

-Musiałam się czymś zająć. Czymś bardzo ważnym. -składa krótki pocałunek na moim czole. -Ale już jestem i nie mam zamiaru cię opuszczać. -jej usta formują się w uśmiech.

-Czym dokładniej? -splatam nasze dłonie ze sobą i zerkam na dziewczynę.

Sięga po ciastko ze stołu i zaczyna wpatrywać się w sufit. Mrużę oczy i dotykam jej ramię. Odwraca wzrok na mnie i z uniesionymi brwiami patrzy mi w oczy.

-Musisz być taka ciekawska, co? -wzdycha cicho. -Szukałam Lucy i Brada. -przeczesuje włosy dłonią. -Brada znalazłam po tygodniu i od razu odesłałam do Piekieł. A Lucy nie znalazłam. Miałam jakiś trop, ale wyczułam, że jest przy tobie ktoś niebezpieczny i odpuściłam. -w momencie zakończenia swojej wypowiedzi całuje czubek mojej głowy.

Ktoś niebezpieczny? Niby kto? W tym czasie spotkałam się tylko z Dinah, no i z Ally. Chyba, że osoby, które minęłam na ulicy się liczą.

-Kto niby jest taki niebezpieczny? -prycham.

-Ta, która pomagała ci, gdy byłaś młodsza. -przygryza nerwowo wargę.

Chodzi jej o Ally? Nie. Ona kłamie. To przecież niemożliwe! A poza tym skąd ona może to wiedzieć!

-Tak Camz. To ona. -szepcze.

-Nie kłam. -odsuwam się od niej na koniec kanapy. -To dzięki niej jestem tu gdzie jestem! To wszystko dzięki niej! -wykrzykuję.

-A wiesz kto kazał Bradowi i Lucy cię zabić? -przecież ona mi pomagała. Mówiła, że kocha mnie jak siostrę. -To była Ally. Pozwoliła mi przeczytać swoje myśli. Ona chce jutro poświęcić cię Lucyferowi. -szepcze. -Chcę cię tylko ochronić, Camila. -dodaje.

Ally związana w jakiś sposób z Szatanem? Przecież to jakiś absurd! Nie będę w to wierzyć, a Lauren jeśli chce niech sama zapcha się swoimi głupimi teoriami. Ally była, jest i będzie moją starszą siostrą. Może nie prawdziwą, ale jednak. A to, że niby kazała Lucy i Bradowi mnie zabić? To też bzdury. Lauren mówi mi to wszystko żeby mnie przy sobie zatrzymać.

-Ona jest prawą ręką mojego ojca. Rozumiesz? Robi to wszystko tylko dla siebie. Nie dla ciebie, dla mnie, czy dla twojego kota. -wskazuje palcem na zwierzę. -Robi to dla siebie. Wszystkie złe demony wypełniają określone zadania tylko i wyłącznie ze względu na siebie. -chowa twarz w dłonie.

Ammit || Camren ✖ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz