12.09.17r

220 11 0
                                    

Ten rozdział dedykuję Aniulka6, która bardzo prosiła mnie o kontynuowanie opowieści. I mówię Aniulka jesteś jedną z moich BFF. Koniec przemowy początkowej.
Obudziłam się wraz z wschodem słońca. Moim oczom ukazał się Charlie, który karmił Zefira.

Dzisiaj wracamy do domu. A co jak tata tego nie zaakceptuje? Co ja myślę przecież trzeba być dobrej myśli, a w ewentualności opuszczę wyspę!

Zaczęłam pakować nasze rzeczy w wiklinowe kosze. Kiedy skończyłam to poszłam z moim smokiem poszukać Charliego, bo kiedy pakowałam nas to gdzieś zniknął. Siedział teraz nad strumieniem z opuszczoną głową. Złapałam z nim kontakt wzrokowy i doszłam do wniosku, że jest smutny.
-Charlie co się stało?-zaczełam rozmowę.
-Nic.
-Przecież widzę, że jesteś smutny.
-Zbyt dużo rzeczy nie wiesz.
-Można by jaśniej?
-Och! No po prostu twój tata przewidział, że wpadniesz na pomysł oswojenia smoka, dlatego jak wejdziecie do wioski to wódz go zabije, a on wie kiedy wracamy bo wysyłałem mu magnetyka.
-Charlie...
-Wiem ja też nie mogę uwierzyć w to co zrobiłem.
-...ja tam nie wrócę!
-Dobrze. Rozumiem twoją decyzję, a twojemu ojcu zaniosę serce innego smoka, który zdechł ze starości.
-Ok. To ja już zwiewam. Pa Charlie.
-Pa Lian.-to mówiąc chłopak przytulił mnie a ja go. Po chwili osiodłałam zwinnie smoka, a Charlie przywiązał wcześniej przygotowane kosze.
I odlecieliśmy...
************************Hejka. 213 słów. Wiem, że mało, ale pisałam to na szybko. Prawdopodobnie następny rozdział ukaże się w następnym tygodniu i postaram się dodawać nowy rozdział raz tygodniowo, chociaż czasem będą niespodzianki w postaci opóźnień i przyśpieszeń. A i ogłaszam, że każdy kto ma pytania do bochaterów lub do mnie, a odpowiedzi nie ma w książce to śmiało pytajcie, a ja co jakiś czas zrobię rozdział w którym będą odpowiedzi.😜😜😜

Zmierz się ze smokiem(zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz