- Kim jesteście? - spytał mężczyzna, na oko po 40. Głos miał schrypnięty. Alicja bez słowa wymierzyła do mężczyzny i powiedziała - Gadaj najpierw ktoś ty- za nią Kajetan - no właśnie, kim jesteś i co tu robisz? - mężczyzna uklęknął na ziemię i założył ręce za głowę w akcie poddania się, choć widzieliśmy że ma w kaburze jakiś pistolet - samoróbkę, pewnie popularnego "Konia" który mimo mocy nie był zbyt pewnym sprzętem, gdyż za każdym strzałem trzeba było go przeładować.
Mężczyzna odpowiedział - Nazywam się Piotr - Alicja nie spuszczając go z muszki Glocka spytała - Co tu robisz, sam tu jesteś? - Piotr zdenerwowanym głosem odpowiedział - Mieszkam tutaj, i zajmuję się radiostacją. Staram się być neutralny wobec wszystkich, ale pomagam Maciejowi jako staremu kumplowi. Ale Stalowcy... Dziewczyno, nic wam nie zrobię, możesz opuścić broń? Dziękuję. Na czym to ja..? A, tak. Ale Stalowcy też chcą wykupić u mnie prawa by korzystać z radiostacji, i chcą je w ramach okupu, gdyż porwali moją żonę! - w tym momencie przerwałem Piotrowi - Współczuję Panu, mało które pary przetrwały po bombardowaniu, moglibyśmy dla Pana coś zrobić? - zobaczyłem błysk w oczach Piotra - Tak, zajmę się wysłaniem wiadomości którą pewnie przyniesliście, a wy moglibyście uratować moją... - w tym momencie Kajetan mu przerwał - Nie przyszliśmy ratować czyichś żon! Dajcie spokój, mamy wysłać tylko wiadomość, i odbić coś co może być na stadionie Stali! Nie mamy środków ani cza.. - Daniel odpowiedział Kajetanowi - Kajetan zamknij mordę, to nasz sojusznik! On pomaga nam, my jemu. Symbioza i tak dalej. Kto jest za tym żeby pomóc? Wszyscy podnieśliśmy ręce oprócz z Kajetana, który wydawał się po tym wszystkim nieco zmieszany. Piotr dał nam znak żebyśmy poszli za nim. Pokazał nam swój gabinet i wytłumaczył jak używa się tego sprzętu. Komunikował się alfabet morsea, ponieważ to najprostsza droga do kontaktu, więc ma się pewność, że żadna część informacji nie zginie. Sprzęt pozwalał na wiele więcej, ale w ten sposób zabierał mniej energii, która była na wagę złota.
Gdy siedzieliśmy z nim w jego gabinecie, powiedział nam gdzie może być jego żona. - Kiedy nie mam żadnych wiadomości do wysłania od Burmistrza, na przykład do innych miast, to nasłuchuję czy coś się nie dzieje w okolicy.. - przerwałem Panu Piotrowi - To inne miasta żyją?! Które? - Piotr był zaskoczony pytaniem, i z uniesionymi brwiami odparł - Żyje jeszcze Kraków, Warszawa, i wiele innych, przynajmniej z nimi mamy jakikolwiek kontakt. Wiele się u nich nie dzieje, raczej wewnętrzne sprawy, promieniowanie i mutanty są takie same, nie widzą szans na zmiany w najbliższym czasie - wyprzedził trochę moje pytanie radiowiec. - No ale dobrze, poplotkujemy przy najbliższej okazji, na razie wróćmy do rzeczy - przywrócił nas do rzeczywistości Daniel - Co z tą Pana żoną? Gdzie ona może być? - Piotr odparł - Zaraz po porwaniu mojej żony udało mi się usłyszeć przez radio że mają przenieść ją do starej Przychodni Specjalistycznej na ul. Hetmańskiej. Nie mam dokładniejszych informacji, więc możecie się zdać tylko na wasze umiejętności. - powiedział nam Piotr.
Następnego dnia zebraliśmy się do wymarszu, zostawiliśmy sprzęt dla radiowca. Chcieliśmy mu dać jeszcze wodę, ale powiedział nam - Dziękuję, nie trzeba. Jutro mają przyjść zapasy od Macieja- Alicja powiedziała - Dziękujemy Panu bardzo, ale mógłby Pan im powiedzieć gdzie poszliśmy? Nie chcę aby się o nas martwili - Piotr odparł - Ależ oczywiście, powiem im wszystko, a na razie powodzenia! I wracacie szybko! Zapowiedziałem was w Fortecy, danemu zamkowi Lubomirskich, to ostatnie umocnienia przy granicy z Stalowcami- zakończył radiowiec. Założyliśmy już maski, ale Kajetan powiedział że czegoś zapomniał, i musi wrócić na górę, i żebyśmy poczekali. Usłyszeliśmy jak krzyczy do Piotra żeby poczekał i powiedział - Chciałbym Pana przeprosić za moje słowa, to nie było miłe z mojej strony. - w tym momencie szacunek do niego mi wrócił, a jak Kajetan dołączył do nas przy drzwiach udawaliśmy że nic o tym nie wiemy. Za drzwiami czekała nas kolejna przygoda, jak i kolejne niebezpieczeństwa. Z melancholii wyrwał mnie krzyk Alicji z zewnątrz - Krzysiek, ruszysz w końcu ten tyłek, czy będziesz tak stał? - Z uśmiechem na ustach pobiegłem ich dogonić.
CZYTASZ
Uniwersum Metro 2033 - Jak Szczury
Science FictionOpowiadanie jest inspirowanale książkami z uniwersum "Metro 2033". Opowiada historię która wydarzyła się po 2 lipca 2033 roku w Rzeszowie, który nie ucierpiał tak bardzo podczas ataku, lecz jest zniszczony. Mimo że liczebność Schronu to ledwo ponad...