Jak to jest być Tumblr Girl [ZAKOŃCZONE ✔]

III

- Grę czas zacząć! - gwizdneła Mrs. Adams
O ile ta cała Bella nie jest lepsza ode mnie wygramy to. Przeciwnicy mają piłkę, kurde. I?!? Punkt dla przeciwników. Ten idiota Brian nie zdążył odbić piłki. Żenada...
Ooo, piłka leci do mnie! Tak! Zdobyłam punkt!

**********************************

I wygraliśmy! 3-0 dla nas! 90% punktów zdobyłam ja, co było jasne. Myślałam że ta cała Bella nie wiadomo jak świetnie gra, a jest tylko przeciętna.

- Powinnaś częściej zakładać te spodenki - szepnął do mnie Mark

Jak ten du pek z tatuażem może do mnie powiedzieć coś takiego?! Dobra, sama m dziarę nad kostką u nogi, więc może trochę przesadziłam, ale nawet się nie znamy, a on takie teksty wali. Miałam ochotę mu przyłożyć ale już uciekł.

************************************

Lekcje wreszcie się skończyły. Nie mamy aż tak dużo zadane jak mi się wydawało, dorobiłam to szybko i miałam czas dla siebie. Postanowiłam się pouczyć. Uczyłam się zaledwie 5 minut i już mi się odechciało. Chwyciłam telefon i strzelał selfie. Wstawiła je na wszystkie social media z podpisem "Nauka 😨".
Dobra, ale teraz trzeba się naprawdę przyłożyć do nauki.
Po dwóch godzinach umiałam wszystko to co przerabialiśmy dzisiaj i to co będziemy przerabiać jutro. Więc jestem przygotowana. Mimo, że nie lubię się uczyć chciałabym dostać się na Uniwersytet Harvard'a. Trafiłam do szkoły w Californi, najlepszej szkoły w Californi, więc mam dobre szansę na dostanie się. Chciałabym pójść tam do Collage'u a potem  studiować chemię. Mimo iż większość uważa to za trudny przedmiot jest ciekawy. W przyszłości chciałabym też wynaleźć lekarstwo na raka, więc musiałabym pójść na medycynę. I nie wiem na jaki kierunek mam się zdecydować. Czy to musi być takie trudne?
Tak jak bycie Tumblr Girl. Zachowujesz się jak TG aby nie zepsuć swojej reputacji, ale jednoczęścnie wolisz być szarą myszką lub typową kujonką. Większość tych dziewczyn ma wylane na szkołę. Tylko nie jak. Bycie Jenner mnie przerasta. O wiele bardziej wolałabym być zwykłą nastolatką. Z pryszczami i aparatem na zęby. Dobra może trochę przesadzam. Poprostu chciałabym nie być aż taka bogata jak teraz.

************************************

Własnie zdałam sobie sprawę, że nie obejrzałam całego domu. Zeszłam szybko na dół i zaczełam zwiedzanie.

Po 20 minutach skończyłam. Odkryłam, że w piwnicy, a raczej w pokojach podziemnych jest takie mini spa. Wypróbuje je w niedzielę, teraz mam inne rzeczy na głowie. Na dworze mamy ogrzewany basen, tak że temperatura w nim sięga do 26.5°C.

Po powrocie do pokoju sięgnęłam po ostatni tom Harrego Pottera. Właśnie zaczęła się bitwa o Hogwart. Zakładam, że Zakon Feniksa wygra, trochę to oczywiste. Osobiście jestem w Slytherinie, wykonałam pierdyliard testów i 80% odpowiedzi wskazywało na to iż jestem w Slytherinie, a pozostałych 20% na to, iż jestem w Ravenclaw. W ogóle kraszuje Draco i jestem taką 100% Śmierciożerca i wgl.
[uwaga spojler]
Tak jak przeczuwałam Zakon wygrał. Tylko teraz to takie smutne jak wszystko się skończyło... Jeszcze pamiętam jak miesiąc temu zaczynałam czytać pierwszą część. No trudno, do przeczytania mam jeszcze najnowszą część, czyli przeklęte dziecko.
Zgłodniałam. Udałam się do kuchni gdzie moja matka rozmawiała z jej chłopakiem.
- O, Kim spróbuj tej rodzinnej potrawy od James'a - zaproponowała mama
- Nie? - zaprzeczyłam
- Rodzinny przepis - powiedział chłopak mojej matki
- To już tym bardziej nie spróbuję - walnełam
Prosili mnie jeszcze trochę, ale przestałam ich słuchać, więc odpuścili.
Wzięłam tacę na którą naładowałam sobie do miski malin. Wzięłam też jogurt owocowy i szklane soku oraz banana i zabrałam na górę. Normalnie zjadłabym w kuchni, ale w niej siedział ON. Zamiennik mojego ojca/matki (?) to takie trudne jak ktoś z twojej rodziny zmieni płeć. Nie kocham ojca. Nawet go nie lubię. Mam dużo powodów. Nie chcę też aby James zajął miejsce mojego ojca. Poprostu nie.
Szybko zjadłam kolacje i wykonałam moją wieczorną rutynę. Około 22 postanowiłam położyć się spać. Ten dzień był wykańczający.

************************************