Rozdział 7

80 5 2
                                    

Chłopaki nie odzywali się przez dwa dni. W sumie czego ja się spodziewałam, że będziemy przyjaciółmi? Ale to nie możliwe. On jest wielką gwiazdą a ja... a ja nikim. On pewnie woli się obracać wśród osób podobnej rangi jak on.

 Siedzę na łóżku i rozmyślam, jak mogłam być tak głupia. Z myślami kłębiącymi się w głowie postanawiam iść pobiegać. Przebieram się szybko w dresy i biorę butelkę wody. Za chodzę jeszcze do gabinetu mamy by poinformować ją o tym, że wychodzę. Czekam na odpowiedź, jednak kobieta jest tak zajęta pracą, że tylko kiwa głową.

 Puszczam swoją playlistę i po krótkiej rozgrzewce zaczynam biec w stronę pobliskiego parku. Nie biegałam ponad pół roku i moja kondycja się trochę osłabiła, co widać w tym momencie bo po godzinie już ciężko mi oddychać. Zatrzymuję się na chwilę by uzupełnić płyny. Nogi chcą mi po prostu odpaść dla tego siadam na pobliskiej ławce.

-Patrycja?- Słyszę głos za sobą. Odwracam się i kogo widzę Leondre.

- Leo. Hej co tam u ciebie.- Przytulam się do chłopaka. Jednak zaraz się opamiętuje i cofam

- U mnie super. Wczoraj przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu. Planowaliśmy się rozpakować i do zadzwonić do ciebie i do Ali. Ale w sumie skoro już się spotkaliśmy to może chcesz nas odwiedzić?

- Oczywiście.  A daleko jest?

- Nie jakieś 5 minut.- Odpowiada Leo uśmiechając się- A co zmęczona?

- Trochę. No ale chodźmy.

Jednak chłopak staje przede mną, odwraca się i kuca

- Wskakuj, zaniosę cię.

- Chyba w snach. Jestem gruba i się po de mną załamiesz- Odpowiadam zakładając ręce na piersi. Jednak chłopak mnie nie słucha tylko bierze mnie na ręce. - Leo Puść mnie. Mogę iść sama- Jednak on nadal mnie nie słucha- Leondre Antonio Devries jeśli mnie zaraz nie puścisz zacznę krzyczeć.

- Oj, bądź już cicho. Dobrze wiesz, że i tak cię nie puszczę.

Kilka minut później docieramy pod niewielki domek. W ogródku pracuje jakaś kobieta.

- Cześć mamo, jest  Charlie?

- Jest, siedzi w swoim pokoju i się rozpakowuje. A tak w ogóle kim jest twoja nowa koleżanka?

- Mamo to Patrycja, Patrycja to moja mama Victoria.

- Dzień dobry Pani- Odpowiadam grzecznie

- Żadne, Pani mów mi ciociu.

- Dobrze

- Dobra, koniec tych pogaduszek chodźmy do Charliego.

W chodzimy do domu, a ja rozglądam się dokoła. Budynek jest urządzony w Barwach brązu i beżu co nadaje mu przytulny wygląd. Charakteru dodają mu też zdjęcia Leo i jego rodzeństwa a także Charliego. Przez chwilę przyglądam się im i wnętrzu po czym chłopak prowadzi mnie w stronę gdzie zapewne znajduję się pokój drugiego z chłopaków. W pomieszczeniu zastajemy chłopaka robiącego coś na komputerze jednak gdy nas widzi kończy swoje zajęcie i bierze mnie w ramiona.

- Ale się za tobą stęskniłem, Pati. Mieliśmy zadzwonić, ale wiesz trzeba było się najpierw rozpakować i ogarnąć, a to takie szybki nie jest.

- Nie tłumacz się. Przecież wiem, że z przeprowadzkami jest dużo problemu. No ale koniec o przeprowadzkach może zadzwonimy po Alicję i coś obejrzymy.

Tak też robimy. Ala zjawia się 20 minut później. Wybieramy film, a raczej robią to chłopaki. I zaczynamy oglądać coś co okazuje się być horrorem. Przy każdym strasznym momencie ja i przyjaciółka zasłaniamy oczy, a przy tych najbardziej przerażających przytulamy się do chłopaków. Godzinę później film się kończy, a ja leżę  wtulona w ramię Leo i przysypiam

- Może zostaniecie na noc? Mamy dwa pokoje, w których możecie spać- Kiwam tylko głową. po czym Leo zaprowadza mnie do jednego z pokoi gościnnych a Charlie moją przyjaciółkę do drugiego.

- W szafce powinna być jakaś piżama mojej siostry jesteście podobnego wzrostu więc powinna być dobra. Możesz przebrać się w łazience.

Wychodzę ubrać znalezione ubranie do wcześniej wspomnianego pomieszczenia. Gdy kończę się ogarniać, wracam do pokoju, gdzie zastaje chłopak. Leo wstaje by wyjść, jednak ja zatrzymuję go, nie za bardzo wiedząc co robię.

- Możesz ze mną zostać?

-Jeśli chcesz.

Kładę się na łóżku, a chwilę później dołącza do mnie chłopak. układam głowę na jego piersi i zasypiam, wsłuchując się w jego równe bicie serca.

-------------------------------------------------------------------

wiem że rozdziału długo nie było ale to dla tego, że nie miałam pomysłu na niego. No ale jestem.

Jak też za pewne zauważyliście zmieniłam okładkę. Wykonała ją  @NatiDevriesLenehan za co jej bardzo dziękuje.


Moje miejsce jest przy tobieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz