Epilog [10]

1.8K 142 130
                                    

- Dzień dobry Panie... - spojrzała na syna pytająco, chłopak cicho szepnął jej nazwisko nauczyciela - Hatake.

- Dzień dobry. Z kim mam zaszczyt rozmawiać? - usmiechnął się zawadiacko nie wiedząc, że rozmawia z matką swojego ucznia. Był święcie przekonany, że to kolejny żart uczennic, który miał na celu... nie ważne.

- Mama Naruto.

- Ah Pani, miło mi bardzo. Dzwoni pewnie Pani w sprawie nieobecności syna, tak?

- Jakby Pan zgadł - zaśmiała się do siebie. Zdążyła przyzwyczaić się do jego głosu. Nigdy nie słyszała takiego delikatnego, a zarazem chrapliwego tonu. - Chciałam tylko powiedzieć, że Naruto jest chory, i że jutro także nie będzie go w szkole.

- Dobrze, odnotuje to. Chłopak czuje się lepiej?

- Trochę tak, ale jeszcze musi powalczyć z chorobą - puściła oczko synowi na co ten się uśmiechnął i przybliżył się bliżej matki, aby wysłyszeć każde słowo z tej rozmowy. Niestety słyszał tylko słowa matki.

- To życzę mu dużo zdrowia i niech Pani go ucałuje ode mnie.

- Dziękuję bardzo, miłego dnia.

Usłyszała głuchy oddźwięk sygnału. Hatake rozłączył się. Naruto podszedł do matki i spytał z czego tak się co chwilę śmiała.

- Twój nauczyciel ma fajny głos. I jest bardzo miły i zabawny. Kazał mi Cię ucałować od siebie - cmoknęła go w policzek.

Umysł chłopaka od razu nasunął mu brudne myśli, ale szybko je przepędził.

- Chciałbyś coś dostać?

- Co? - zapytał nie wiedząc o co dokładnie chodzi.

- Czy chciałbyś, abym Ci coś kupiła. Brakuje Ci czegoś czy po prostu coś chcesz... a może idźmy kupić jakieś ubrania?

- Teraz? A obiad?

•  •  •

Następnego dnia, przed feriami, Naruto postanowił pożądnie posprzątać w swoim pokoju. Nie był on za spory. Miał ok 12 m², kremowe ściany i panele ze wzorem brzozy. Chłopak niechętnie starł kurze, zamiótł i zmył podłogę. Potem przeszedł do rzeczy, które bardziej lubiał, do zwykłego ogarniania rzeczy. Poskładał porozwalane ubrania w szafkach, rozlokował kurtki wraz z galem w komodzie, a także poukładał na szafkach. Ostatnia została się jego szafeczka, w której trzymał wszystko i nic.

Usadowił się przed nią co chwila wyjmując jakąś rzecz. Większość z nich od razu wrzucił do worka na śmieci. Zaintrygowała go jedna rzecz. Książki nie chciały się dosunąć do końca drewnianej ścianki. Szybko domyślił się, że coś za nimi leży. Kiedy już wszystkie wyrzucił sięgnął po dość gruby zeszyt. Szybko poukładał w szafce, wyrzucił zbędne rzeczy i usiadł na łóżku otwierając zeszyt. "Pamiętnik Naruto Uzumakiego" przeczytał spoglądając na pierwszą stronę.

Blondyn trochę się zmieszał. Całkowicie zapomniał o swoim dawnym 'przyjacielu'. Niepewnie przewrócił kartkę dalej.

"23.09.2012
Drogi pamiętniku!
Dziś chcę Ci powiedzieć, że ten... nie wiem xd ogólnie było fajnie. Nie umiem prowadzić pamiętników. To mój pierwszy wpis czy jak to tam. Sakura namówiła mnie, aby stworzyć ten pamiętnik. Dziś były otrzęsiny. Było fajnie. Wiem, że zaklimatyzuje się w tym Gimnazjum, jest po prostu super."

Chłopak zaśmiał się pod nosem czytając swoje zwierzenia sprzed kilku lat. Przypomniał sobie jak świetnie wtedy mu się żyło. Był szczęśliwy, niczym się nie przejmował, miał przyjaciół. Jego ambicje sięgały zenitu, a jego otwartość na ludzi prawie jej dorównywały.

Serce Krzyczy Ciszą ||KakaNaru [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz