Hisoka x reader

3.7K 187 362
                                    

Dla TrashInDisguise
Reader miała być tsundere, mam nadzieję, że spełniłam ten wymóg i jednocześnie [Y/N] jest zjadliwa ;_;
Od razu uprzedzam, będę pisać w narracji trzecioosobowej, bo druga zwyczajnie mi nie idzie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Zegary właśnie wybiły dwunastą. Upalne, lipcowe słońce będąc w najgorszym możliwym położeniu, ogrzewało ziemię, wysuszało rośliny i zatrzymywało ludzi w domach. Rekordowo wysoka temperatura nie sprzyjała ani dobremu samopoczuciu, ani długim wyprawom. Dlaczego więc [Y/N] była na jakimś zadupiu, całkiem odcięta od cywilizacji, w miejscu, w którym nawet telefony nie łapały zasięgu? Ano dlatego, że on tak chciał, a ona, nawet mimo początkowego sprzeciwu i tak nie umiała mu odmówić. Jak zwykle.

Dziewczynie było tak gorąco, że nie miała nawet siły na rozmowę z towarzyszącym jej Hisoką. Najchętniej znalazłaby sobie jakiś cień i przeleżała w nim aż do zachodu słońca, a to czy z nim, czy bez niego, teraz nie miało dla niej znaczenia. Ale zgodziła się towarzyszyć mężczyźnie i nie mogła się już wycofać. Dobijającą ciszę między nimi przerywały tylko orkiestry, koncertujące w ich żołądkach. Stresował ją też kierunek, w którym Hisoka ją prowadził. Dosłownie godzinę drogi z miejsca, w którym obecnie się znajdowali, leżała mała miejscowość. Taka tam dziura na zadupiu, do której nikt nie zagląda, ale jakby się uprzeć, możnaby uzupełnić w niej braki żywności, spowodowane już kilkudniową wyprawą. Dlaczego więc [Y/N] tak bardzo nie chciała tam iść? Ano dlatego, że urodziła się w tej dziurze. Lata minęły, odkąd ostatnio widziała się z rodzinką i sąsiadami, a spotkanie ich tego dnia z tym osobnikiem u boku było ostatnim, czego chciała. Mieścina jednak była na tyle maleńka, że dziewczyna założyła, że Hisoka nie mógł wiedzieć o jej istnieniu i zaraz zmieni kurs.

- Chyba wybrałem zły dzień na tą misję, hmm - odezwał się w końcu Hisoka, odgarniając z czoła cienki kosmyk klejących się od potu, rudych włosów.

- Bystry jesteś - rzuciła [Y/N] sarkastycznie, przewróciła oczami i skrzyżowała ręce na piersiach.

- Bardzo jesteś zmęczona?

- Troszeczkę.

- Zgodziłaś się ze mną podróżować, więc chyba powinienem ci się jakoś odwdzięczyć, prawda?

- Byłoby miło.

- No cóż, chyba nie mam wyboru... - Hisoka stanął naprzeciw [Y/N], a potem odwrócił się do niej plecami i kucnął - Wskakuj.

[Kolor]włosa automatycznie poczerwieniała i postawiła kilka malutkich kroków do tyłu. Takie zachowanie do niego nie pasowało. Albo coś knuł, albo coś knuł, innej opcji nie widziała. Mimo wszystko, wizja przebycia nawet małej części męczącej trasy na idealnie umięśnionych plecach Hisoki była na tyle kusząca, że nie potrafiła się nie zgodzić. Choć najpierw i tak musiała trochę się z nim posprzeczać.

- Z-zwariowałeś? Przecież nie jestem dzieckiem, dam radę iść sama!

Hisoka podszedł do niej i położył jej dłoń na czole i trzymał tak kilka sekund, co wprawiło dziewczynę w irytację i wydała z siebie kilka niezrozumiałych sylab.

- Jesteś strasznie rozpalona. To ja tak na ciebie działam czy pogoda?

- P-pogoda, zdecydowanie pogoda.

- Hm. Szkoda. To nie chcesz tej podwózki? Pamiętaj, drugiej szansy może już nie być...

- Cz-czekaj. Niech ci będzie, ale tylko kawałek.

Hunter x Hunter [One Shots]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz