5# To jakiś nie śmieszny żart!

113 7 1
                                    

Oni rozmawiali a ja nic nie miałam do roboty jak tylko gapić się w talerz, który teraz wydawał się bardzo interesujący.

Wszyscy rozmawiali o czymś co mnie nie zbyt interesowało więc bawiłam się widelcem do póki nie poczułam wibracji w mojej kopertówce w której miałam głównie telefon.

Spojrzałam na moich rodziców i nikt nie zdawał się mną przejmować więc postanowiłam zobaczyć kto napisał.Nie zdziwił mnie fakt iż był to Lucas. Na mojej twarzy pojawił się cień uśmiechu.

- Co słychać u mojego słonka? :****

- A kto tym słonkiem jest? XO

- No jak to kto? ty słonko :C

-A czyli juz nie księżniczka? 

- Możesz mieć wiele przezwisk :D

- UUU to może ja tobie tez wymyślę jakieś?

Myślałam nad przezwiskiem nie znanego mi chłopaka rozglądając się czy aby na pewno nikt na mnie nadal nie zwraca uwagi. 

- Hymmmmmm to może przylepa? albo osioł?

- A Viv jak zawsze miła xd a dlaczego osioł?

- Bo sie przyczepiłeś jak osioł do Szreka xd 

- jak chyba sie zaraz obrażę 

Usłyszałam moje imię padające przy stole dlatego postanowiłam jednak posłuchać o czym rozmawiają.

Moja matka Mówiła na mój temat i dziwnie dobrze o mnie mówiła a ojciec jej przytakiwał, zauważyłam tez ze chłopak siedzący obok mnie jest na telefonie.

-A więc posłuchajcie mnie drogie dzieci- odezwała się moja matka, chłopak oderwał się pod telefonu i spojrzał na moją matkę z nie zbyt zadowoloną miną- Wiem że mamy XXI wiek i nieliczne państwa mają rodziny królewskie i to co teraz powiemy może wam się nie spodobać ale jako przyszli władcy musicie się nauczyć ze wasze życie ma być kierowane dobrem kraju i poddanych.

popatrzeliśmy na siebie z chłopakiem zdezorientowanymi spojrzeniami, ja osobiście po słowach matki nie wiedziałam czego sie spodziewać i byłam totalnie zbita z tropu.

- Królowa chce przez to powiedzieć- odezwałam sie tym razem matka bruneta- ze chcemy wam zaaranżować małżeństwo.

Mnie zatkało, oni żartują prawda? ich juz totalnie pojebało?! Mamy pierdolony 21 wiek ! 

- To sa żarty? a co ja pies ze nie mam wolnej woli?! nie będę waszą marionetka ! - wkurwiona wybiegłam z sali i pokierowałam się do mojego pokoju pisząc sms-a do Eryki

-za 5 minut u mnie.

Weszłam do pokoju trzaskając drzwiami, zaczęłam zdejmować a wręcz zrywać z siebie sukienkę i w biegłam do garderoby.

Eryka chwile po mnie weszła do pokoju.

-Vivi... co sie stało? - spytała moja przyjaciółka podnosząc sukienkę z ziemi 

- Moim starzy już totalnie upadli na głowie oni chyba żyją w średniowieczu!- krzyczałam z garderoby, przebierając moje ciuchy. 

PO chwili wyszłam z pomieszczenia trzymając zupełni inne ubrania niż nisze zwykle.

-vivi powiesz mi co się stało? 

- idziemy na imprezę, szykuj się- bez żadnych wyjaśnień weszłam do łazienki i przyszykowałam się. 

Zdecydowałam się na obcisłą, skórzaną, czarna spódniczkę z wysokim stanem, kabaretki, czarne szpilki ze złotym obcasem jako bluzkę założyłam czarny top ze złotym napisem i na to czarna jeansową kurtę z przetarciami, złote kolczyki koła, zakręciłam końcówki włosów i wyszłam z łazienki po zrobieniu dość mocnego makijażu oka. 

Eryka ubrała czarną obcisłą, do połowy uda brokatową sukienkę, czerwone szpilki na lekkiej platformie i skórzana ramoneskę, miała też mocny makijaż a w oczy rzucała się jej krwisto czerwona szminka na ustach, włosy wyprostowała.

Tak wyszykowane wymknęłyśmy się z pałacu.

Bad PrincessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz