Rozdział 2

3.5K 81 18
                                    

Po meczu Lacross wróciłam do domu , byłam w szoku kiedy Scott podczas meczu robił niesamowite rzeczy: najpierw trafił we wszystkie bramki , kiedy biegł do bramki 3 gostków z przeciwnej drużyny szli prosto na niego Scott także i zrobił salto nad nimi , jeszcze nigdy nie widziałam go takiego , poszłam do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia , usiadłam na krześle i wcinałam kanapki , po zjedzeniu kanapek poszłam pod prysznic , zauważyłam że nikogo nie ma w domu mama w pracy , ojciec zapewne tak samo , a Casper pewnie gdzieś wyszedł z kolegami , ja żeby nie tracić czasu przebrałam się i uczyłam się na jutro do szkoły.

Gdy uczyłam się na jutro coś usłyszałam coś na balkonie , ten balkon łączy mój z pokojem mojego brata , zaniepokoiłam się postanowiłam to sprawdzić ,wzięłam coś do obrony , wzięłam kij do basebolla który wzięłam z pokoju brata , powoli i cicho zbliżałam się do balkonu , pomyślałam sobie że to może jakiś ptak albo coś i myślałam że w tym momencie dostanę zawał to był Stiles.

Gdy uczyłam się na jutro coś usłyszałam coś na balkonie , ten balkon łączy mój z pokojem mojego brata , zaniepokoiłam się postanowiłam to sprawdzić ,wzięłam coś do obrony , wzięłam kij do basebolla który wzięłam z pokoju brata , powoli i cicho zbl...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-*ja pierdole Stiles myślałam że padnę na zawał -odetchnęłam z ulgą.

 - wybacz że cię przestraszyłem ale nie odbierałaś więc się martwiłem - powiedział  zeskakując  balkonu, na szczęście nic mu nie jest

[Ja] - co ? nie dostałam żadnych powiadomień - poszłam sprawdzić telefon , ukazuje się że było w nim 20 połączeń nie odebranych od Stilsa

[Stiles] - i co ? - zapytał ze cwanym uśmieszkiem i skrzyżował ręce na piersi.

- wyłączyłam dźwięk , sory - usprawiedliwiłam się

- a stało się coś ? , coś nie tak ze Scottem ? - zapytałam odkładając kij.

 - No właśnie chciałem o tym z tobą pomówić - powiedział chłopak rozwalając się na łóżku.

 - a nie mogło to poczekać do rana ? -zapytałam siadając na łóżku obok niego.

 - a właśnie musimy jechać po Scotta - powiedział chłopak momentalnie wstał z łóżka i ciągnął mnie na dół po schodach.

 -hej Stiles , gdzie ty mnie ciągniesz ? - zapytałam , miałam trochę jeszcze mokre włosy , więc najlepiej by było aby je trochę wysuszyć.

 - Do Scotta mówiłem ci przecież,

 - Ale czekaj , a mogę się chociaż przebrać ? -zapytałam wtedy Stiles popatrzył się na mnie i trochę się zaczerwienił i powiedział że poczeka na dole.

Wróciłam do pokoju podeszłam do szafy i zaczęłam się zastanawiać w co się dzisiaj ubrać.

W końcu zadecydowałam.

W końcu zadecydowałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nastoletni wilkołak - ᴛᴇᴇɴ ᴡᴏʟꜰOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz