Rozdział 1

45 8 0
                                    

Czarne oczy, złudzenie niszczące szorstką psychikę człowieka.
_-_-_-_-_-_-_-_

W sali było bezdźwięcznie. Szare ściany odbijały się w małym akwarium, w którym pływał czerwony wojownik. Po dębowej podłodze słychać było stukot lakierowych szpilek Pani Madison, obecnej Polonistki.
Uderzyła zielono-czarnym dziennikiem o metalowe obramowanie biurka. Cała klasa zwróciła się w jej stronę uciszając siebie nawzajem.
„Cicho" „Zamknijcie się" - Można było usłyszeć cicho pomrukiwania uczniów.
- Proszę o ciszę. - Odezwała się Madison podchodząc do wiszącej na lewej ścianie tablic, zapisując na niej temat lekcji. - Omawiamy lekturę „Dziady" Adama Mickiewicza.
„O nie, na kiedy były te Dziady?" „Czemu, jeszcze nie skończyłam czytać".
- Proszę o CISZĘ! - Wrzasnęła podchodząc do najgłośniejszej z uczennic. - Tompshon, mogłam się spodziewać. - Pociągnęła dziewczynę do tablicy wciskając jej kredę do ręki. - A teraz sto razy napiszesz „Już nigdy nie będę rozmawiać na lekcji polskiego". - Spojrzała z wyższością na uczennice zwracając się do reszty młodzieży. -Wracając do lekcji, może ktoś stanie tu i sam poprowadzi lekcję. Może Pan Swarski? Wyjdzie Pan na środek i opowie całą lekturę? - Podeszła do bruneta.
- Nie, przepraszam Panią. - Odwrócił wzrok grzebiąc nerwowo w piórniku.
Jego oczy zabłysły mocną zielenią wrogo spoglądając w stronę nauczycielki.
Natalie Tompshon spojrzała z fascynacją w jego stronę przejeżdżając kredą po tablicy powodując przy tym straszliwy pisk...
„Co za okropny dźwięk" „Moje uszy!"

Xavier's School Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz