13

3.4K 132 15
                                    

Nie spałam  całą  noc nie dałam  rady... to przez niego. Czułam  sie źle  że  od tak  pozwoliłam  mu spać  w swoim  łóżku, lwcz zrobiło  mi sie go przykro  gdy był  tak pijany.  Ja nadal go kocham

Rano  zrobiłam  śniadanie  bo i tak już  nie zasnę, uprzedziłam  też  babcie  że  Alan  jest u nas...

- co poradzisz  jeśli  chodzi o MNIE  to bym  tam się nie zastanawiała. Tylko wybaczyła  mu - powiedziała Ania  gdy rozmawiałyśmy    przez  telefon. Jest już  13:00 a chłopak  nadal  spał. Powoli  sie do budzał.
- dobra ja spadam właśnie  wstał  papa-powiedziałam
- do 16:00 papaski- odrzekła i sie rozłaczyła,  schowałam  telefon  do kieszenie  czarnych  jeansów  i wstałam.

- jak sie czujesz? -zapytałam, a  chłopak  spojrzał  na mnie zaskoczony
-  łeb  mnie napierdala  i nic nie pamiętam- odrzekł  siadajac  powoli  tak ze teraz  normalnie widziałam  jego twarz
- masz wypij to - podałam  mu szklanke  - do dna  a pomoże  szybciej
- Dzięki-  odrzekł  i wypił  zawartość
- zaraz  przejdzie ból  głowy  a z tą  pamięcią  to nie pomogę-  powiedziałam  siadajac  na obrotowym  krześle  od biórka
- kto wybił  okno?-zapytał  na co parskłam  głośnym  ironicznym  śmiechem
- Co?- zapytał  ponownie i spojrzał  na mnie zaskoczony
- Ty- odrzekłam  już  mniej  robawiona
- co jak ja nic...nie... Pamiętam- powiedział zdziwiony
-  zachciało  Ci sie wyznawać mi miłość  w liscikach  i w środku  nocy  wybiłeś okno  kamieniem bo  po co nie masz mojego numeru ani grama  rozumu.- powiedziałam  zła... Tak byłam  zła  a wręcz  wściekła

- przepraszam- odpowiedział cicho
- nie pogrążaj sie - wypaliłam
- jesteś  zła-  zapytał 
- wkurwiona-  poprawiłam go
-  ja nie chciałem  Cię  wtedy  uderzyć  - powiedział   klekajac  obok mnie i kładąc dłonie  ma moich kolanach
- nie wyszło  ci-odrzekłam 
- to przez  twoich  rodziców-  zaczął  opowiadać  i w taki  sposób  dowiedziałam  sie że  wysłali  mu pieniądze  aby sie mna zajął  bo mają  mnie w dupie  i aby  zachował  w tajemnicy  to że  sprzedali  nasz dom tylko po to aby wyjechać  za granice...

Nie dałam  rady  łzy  płynęły  samo czynnie  nie planowałam się rozpłakać. Nie chchciałam  pokazywać  jaka słaba  jestem.
- nie płacz-  odrzekł  i przytulił  mnie do siebie
-  jak oni tak mogli? -pytałam  lecz sama dobrze  znałam  odpowiedź
- spokojnie  już  csiii-  uspokoił mnie dolelikatnie  gładzać  moje włosy
- przepraszam że  tak sie zachował-  powiedziałam
- to ja przepraszam  że  dałem  sie ponieść  emocją- mówił  nadal mnie Przytulajac.
- dobra jesteś  głodny-  ogarnęłam  sie szybko 
- nie nie jestem dziękuję  ja juz chyba będę  leciał-  powiedział.

Było  mi głupio sama nie wiem dlaczego  ale Tak jakoś.
- to narazie-  odrzekł  i wyszedł  z mojego pokoju. Po drodze witajac  i jednocześnie  żegnając  sie z moją  babcią.

Zeszłam  na dół
- stało  sie coś?- zapytała  gdy zauważyła  moje  zakłopotanie
-  wiedziałaś  o domu?- zapytałam
- jakim  domu?-odmówiła zaskoczona
- rodzice sprzedali  nasz rodzinny dom bo nie mial i hajsu  na wyjazd  za granicę i wysłali  Alanowi  pieniądze  żeby  sie mną  zajął - powiedziałam  i ponownie  sie rozpłakałam. Nie miałam  juz siły  aby u dawac  ze wszystko  jest w porządku

Wypiałam  z babcia  herbatę  i postanowiłam  sie trochę  przejść.
Ubrałam  szybko kurtke  i kozaki  i wyszłam  zostawiając  telefon  pieniądze wszystko  musiałam  pobyć  sama.

- co tu robisz?- zapytał  jakiś  staruszek  i usiadł  obok mnie na  ławce  w parku 

-  rozmyślam- odrzekłam

Kocham cię idiotko - Part: IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz