{1}-24

706 40 3
                                    

Jedynie co widziałam leżąc zmasakrowana na ziemi, otwierając powolnie powieki to bałagan i szkło. Podniosłam się do pozycji siedzącej i oparłam się o ścianę. Z nogi momentalnie zaczęła lać się krew. Mocnym szarpnięciem porwałam swoją bluzkę, tak aby jej kawałkiem zatamować ranę. Podeszłam szybkim krokiem potykając się o własne nogi do drzwi. Wybiegłam z pokoju w stronę imprezy. Przepychałam się między ludźmi, tańczącymi na parkiecie. Po kilku minutach  z dużą prędkością poruszałam się po ulicach Gotham. Nie obchodziły mnie znaki, czerwone światła, przechodnie. Cały czas jechałam przed siebie nie zwalniając, a jedynie dodając gazu. 

5 DNI PÓŹNIEJ 

Strumienie ciepłej wody delikatnie spływały po mojej skórze. Delikatnie opatuliłam się białym ręcznikiem siadając po turecku na łóżku.Od kłótni z Joker'em minęło kilka dni, zdążam obrabować bank, zamordować parę osób i zaplanować małą zemstę przeciwko Joker'owi.

Na obrzeżach miasta zakupiłam sobie niewielkie mieszkanie aby mieć czasami gdzie przesiedzieć lub spokojnie pomyśleć nad tym całym bałaganem. Szybko chwyciłam ciuchy i się ubrałam, była 21, a ja postanowiłam wcielić swój plan w życie. Pojechałam pod klub, jak zawsze stało tam fioletowe lamborghini i to właśnie na nim skupiłam swoją całą uwagę. Od pięciu dni codziennie tu przyjeżdżałam o tej samej godzinie i wiem, że ok. 22:30 Joker zawsze jedzie do miasta. Jest 22:05, a ja muszę założyć ładunek wybuchowy. Szybko podbiegłam do pojazdu i wczołgałam się pod spód. Po mimo małych problemów z zaczepieniem bomby, w końcu się udało. Spojrzałam przenikliwie na zegarek i była 22:27. Gwałtownie zerwałam się na nogi i pobiegłam do motocykla. Wsiadłam na maszynę, założyłam kask i tylko czekałam aż Joker wyjdzie. Cały czas patrzałam na zegarek, a czas się dłużył. Czułam takie podekscytowanie i tak zwane ,,szczęście'' ? Z zamyśleń wyrwał mnie huk trzaskających drzwi. Tak jak myślałam był to mój ,,ukochany'' Joker, który właśnie wsiadał do auta i z szybko prędkością ruszył w stronę Gotham. Odpaliłam motocykl i ruszyłam za nim. w ręku trzymałam małą rzecz, a to właśnie ona uruchamiała całą zabawkę. Przyśpieszyłam i jechałam naprzeciwko Joker'a. Nasze spojrzenia się zetknęły, a Joker przeszywał mnie wzrokiem tak bardzo, że na początku zawahałam się czy to robić. Lecz zemsta i złość były silniejsze niż jakieś uczucie do tej osoby. Przyhamowałam poczekałam chwilę aby znaleźć się w odpowiedniej odległości i nacisnęłam. Lamborghini zaczęło dachować, otaczały go promienie. Z każdym uderzeniem nie czułam ulgi lecz przejęcie ? Nie to na pewno nie to. Zapomniałam o myślach podjechałam do wraku samochodu który ledwo co między budynkami się palił. Zeszłam z motocykla, zdjęłam kask i podeszłam do pojazdu. Joker leżał pół przytomny powoli wyczołgując się z samochodu. 

-Ty -zaczął się cicho śmiać, jego nieskazitelny biały garnitur pokrywała krew, brudne plam a nawet porwania w niektórych miejscach. 

-Pamiętasz moją zasadę ? -on jedynie się na mnie spojrzał ze złością- Za zdradę się płaci Joker -pociągnęłam go za rękę do najbliższego znaku i zakułam w kajdanki 

-Liv -rzucił swoim głosem, a ja jedynie odeszłam i wsiadłam na motocykl. Założyłam kask a odjeżdżając wybuchnął samochód rozświetlając ulice Gotham. Spojrzałam ostatni raz w jego zielone oczy i przycięłam gaz. W oddali było słychać syreny i krzyki ludzi. Nie dziwię się, nagle zauważyć tak słynnego króla Gotham, lecz tym razem w innej wersji. W wersji przegranej. 


Powróciłam kochani !!! Przepraszam za tak długą przerwę lecz nowa szkoła, nauczyciele .. ble ble ble. Wybaczcie !!! Mam nadzieję, że rozdział się spodobał <3

HORRIBLE LAUGHTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz