Z samego rana zobaczyłam, że dostałam sma-a od chłopaka
"To koniec. Zrywam z Tobą..."
Rozczarowałam się, szybko się ubrałam i pobiegłam do niego do domu. Miałam różne myśli co mogło być powodem zerwania i to jeszcze przez telefon. Wbiegłam do jego domu na samą górę, a tam widzę Jego z moją przyjaciółką..
-Co to ma być?! -Wykrzyknęłam.
-Nie przeczytałaś sms-a? -Powiedział.
-Widziałam! Ale brawo za odwagę, że przez telefon a nie... I Ty Nikola?! Przeciwko mnie?
-Sylwia ja Ci to wszystko wytłumaczę...
-Nie musisz mi nic tłumaczyć! Wszystko widzę co się dzieje, a Ty masz mi coś do powiedzenia czy będziesz tak milczał?
-Sorry no ale znudziłaś mi się i Nikola jest lepsza od Ciebie...
-A czyli to tak, to ja byłam tylko na jakiś czas. Życzę wam szczęścia...
-Masz coś jeszcze do powiedzenia? -Warknęła Nikola
-Mam was wszystkich gdzieś! Nie chce was znać! -Wykrzyknęłam i wybiegłam z pokoju.
Stanęłam przed drzwiami z łzami w oczach. Cofnęłam się i wróciłam do niego jego pokoju.
-A Ty czego tu jeszcze chcesz? -Krzyknął.
-Tooo! -Uderzyłam go z całej siły w twarz
-O Ty su...- Wykrzyczał
-Zostaw ją, nie warto... -Powiedziała Nikola.
Biegłam do domu nie wierząc w to co się właśnie stało. Miałam wielki mętlik w głowie. Nagle wszystko się zrujnowało. Straciłam najlepszą przyjaciółkę i chłopaka. Ten dzień był najgorszy w życiu. Od tak wszystko się zmieniło. Weszłam do domu trzaskając drzwiami.
-Sylwia co się stało? -Powiedziała mama.
-Zostawcie mnie wszyscy w spokoju. -Krzyknęłam i pobiegłam do swojego pokoju.
Zatrzasnęłam za sobą drzwi, zasłoniłam okna i położyłam się na łóżko. Nie mogłam przestać płakać. Nagle ktoś zapukał.
-Sylwia wpuścisz mnie? -Powiedziała mama.
-Zostaw mnie! To nie ma sensu! -Wykrzyknęłam.
-Proszę porozmawiajmy.
Wstałam z łóżka i otworzyłam drzwi. -I co teraz będziesz mi mówić jak to będzie wszystko dobrze, że znajdę sobie nowego chłopaka?! To ja od razu podziękuję. -Położyłam się na łóżko.
-Nie, ja się martwię o Ciebie nie chce żebyś coś sobie zrobiła.. Chce..
-Co chcesz? Tak zerwał ze mną, Nikola mnie też zdradziła... i to z nim. -Przerwałam
-Uspokój się. Odpocznij, prześpij się porozmawiamy jak będziesz miała chęć. -Pocałowała mnie w policzek i wyszła.
Po dłuższym czasie zasnęłam. Przespałam pół dnia. Byłam tak zmęczona, nie miałam na nic sił. Słyszę pukanie. -Śpisz kochana? -Powiedziała mama wchodząc do pokoju.
-Już nie, jestem strasznie zmęczona. Która jest godzina?
-Po dziewiętnastej. Chodź na kolację.
-Już. zaraz zejdę.
Zeszłam do kuchni. Wszyscy o czymś rozmawiali, chyba już cały dom wie bo nie rozmawiają ze mną. -Jakieś plany masz Sylwia na wieczór? -Powiedziała mama.
-Ide się przejść. -Wstałam, ubrałam się i wyszłam.
Zawsze gdy jest mi źle chodzę nad most. Tam mogę się wyciszyć i pomyśleć w spokoju. Miałam tysiąc myśli na sekundę.
*Nigdy nie chciałam nikogo skrzywdzić. Czemu jak tak łatwo ufam ludziom!?* .
Po pewnym czasie poszłam na tory, akurat jechał pociąg. Stanęłam na środku i czekałam aż będzie jechać.
*Może jednak nie rób tego. Masz jeszcze całe życie przed sobą.*
Był coraz bliżej mnie. Spojrzałam w niebo pełne gwiazd.
*Zaraz i ja będę wśród nich.*
Nagle poczułam czyjąś rękę. Ktoś mnie pociągnął i wpadłam do rowu. Byłam przestraszona nie wiedząc co się stało. Nie widziałam kto to jest, było bardzo ciemno.
-Nic Ci nie jest? -Powiedział
-Ni... nie... nic mi nie jest.
-Czemu to chciałaś zrobić?
-Nie wiem... Wszystko się nagle rozwaliło. Całe moje życie. -Zaczęłam płakać
-Co się stało?
-Chłopak zerwał ze mną w dodatku z moją przyjaciółką... Nie mam już nikogo.. Nikogo kto mi pomoże... I...I...
Przerwał mi. Położył palec na moich ustach i przytulił mnie. Nigdy nie czułam się lepiej jak w jego uścisku. Nikt nigdy mnie tak nie przytulił jak on. -Wszystko będzie dobrze. -Powiedział.
Zaprowadził mnie w magiczne miejsce. Nie da się tego opisać. Wtedy ujrzałam jego twarz.
**Wysoki i umięśniony blondyn o niebieskich oczach.**
*Jaki on jest piękny*
Powiedziałam o wszystkim. Wysłuchał mnie, nie przerywał mi. -Ja muszę iść już do domu. -Powiedziałam
-Odprowadzę Cię. -Złapał mnie za rękę i przytulił. Szliśmy tak całą drogę nie rozmawiając. Poprosił tylko o numer telefonu.
-To już tu.. -Powiedziałam zmęczona
-Zanieść Cię na górę? Bo widzę, że zaraz mi uśniesz mała
Uśmiechnęłam się. - Nie, nie musisz dam sobie radę.
-No dobrze, mam nadzieję że się spotkamy jeszcze.
-Na pewno jeszcze nie raz.
Przytulił mnie na pożegnanie. - Dobranoc księżniczko.
-Dobranoc. -Odsunęłam się i wróciłam do domu.
Zatrzymałam się przy drzwiach i odkręciłam się upewniając się, że jeszcze stoi. Pomachałam jemu i weszłam do środka. Pobiegłam szybko na górę do okna, a on tam jeszcze był. Zobaczył mnie i wysłał mi sms-a: "Dobranoc księżniczko...". i odszedł. Byłam tak szczęśliwa mimo tego co się stało rano.
YOU ARE READING
ZAGUBIONA
RomanceZdradził ją chłopak i najlepsza przyjaciółka. Chciała się zabić, ale ktoś ją powstrzymał i odmienił jej życie... Co będzie dalej??