John uśmiechnął się lekko, słysząc moje pytanie, jednak szybko zrzedła mu mina. Zaciekawiła mnie jego reakcja.
- Jakby ci to powiedzieć... Pamiętasz, jak kiedyś po... Po śmierci Mary stwierdziłem, że wszyscy mogą mi pomóc, ale nie chcę tej pomocy od Ciebie? Oczywiście, że pamiętasz. Teraz... Teraz jednak jest inaczej. Opowiem Ci, jak to się stało. - jak usłyszałem słowa blondyna, to miałem wrażenie, że coś się zaczęło sypać. Zaczęły mi deżeć ręce. - Jeśli Ci to pasuje, oczywiście. - dopowiedział mężczyzna, widząc wyraz zaskoczenia na mojej twarzy. Kiwnąłem tylko głową, niezdolny powiedzieć choćby jednego, krótkiego słowa.
Wziąłem głęboki wdech, czując, że ta opowieść, no nie wiem, zbliży nas do siebie.Już jakiś czas temu zauważyłem, że w towarzystwie Johna czuję się jakoś dziwnie. Ale tak pozytywnie. Moje rozmyślania przerwał cichy głos mojego doktora.
- Lucy Rowell... Pamiętasz ją? - blondyn zrobił krótką pauzę po tych słowach. - Ehh... To moja była dziewczyna, ostatnia, z jaką się spotykałem. Na początku nie było źle, ale z czasem coś się zmieniało, psuło. Nie była już tą słodką, miłą Lucy, a nadętą, chciwą lady Lucindą. Miesiąc po naszej pierwszej randce stwierdziła, że wyjeżdża do rodziny, a ja nie miałem urlopu, więc zostałem, a już kilka godzin później stałem nad ciałem jednego z ochroniarzy twojego brata, a ona wsiadała do radiowozu, zakuta w kajdanki. A to wczoraj... Taksówkarka znała moje nazwisko i wiedziała, gdzie pracuję. Nie zaniepokoiło mnie to, bo każda moja była wiedziała, kim jestem z zawodu i jak się nazywam. Jednak nie zatrzymała się pod Westfield London, tak jak prosiłem, ale pojechała dalej. Zacząłem się denerwować, już sięgałem po pistolet, ale ona miała inne plany. Coś wbiło mi się w kark, potem straciłem przytomność. - John z westchnieniem zakończył opisywać mi zdarzenia z poprzedniego dnia.
Wstałem z fotela i poszedłem do mojej sypialni. Wyciągnąłem z szafki pierwszy tom serii "Harry Potter", po czym ułożyłem się wygodnie na łóżku i zacząłem czytać.
***
- John?! John, czy ja naprawdę muszę to czytać? To jest nudne. Dlaczego Molly kupiła mi tą serię na prezent, skoro to jest strasznie nudne, nudne, nudne?! Jakiś chłopiec przeżył cośtam i cośtam, cośtam... To nudna i nic nie wynosząca do mojego życia lektura - jęknąłem, patrząc na stojącego w drzwiach współlokatora. Tamten tylko westchnął przeciągle i popatrzył na mnie z litością w oczach.
- Tak, musisz, bo Molly zrobi się przykro. Koniec, kropka. - powiedział blondyn, a po chwili usłyszałem jego ciężkie kroki, kiedy wracał do salonu. Poszedłem za nim, odkładając "eksperyment" na półkę.Rzuciłem się niespodziewanie na mój fotel. Nagle zadzwonił mój telefon. Spojrzałem na jego wyświetlacz, a widząc nazwisko, zmarszczyłem brwi. Graham miał dać nam spokój do końca tygodnia, ale jednak zaniepokojony odebrałem.
- Sherlock? Johna nie mogła porwać Lucy Rowell, ponieważ ona nadal siedzi w więzieniu. Mamy nagrania z wczoraj, dziewczyna siedziała cały czas w celi. Może to jakaś chcąca się na nas zemścić zwariowana siostra bliźniaczka? - tym razem to ja westchnąłem. Miałem dosyć tych idiotycznych tekstów Gavina.
- Lestrade, to NIGDY nie są bliźniaczki. Zaczynasz głupieć, już niedługo będziesz gorszy niż Anderson. - powiedziałem zirytowany. Co ci wszyscy policjanci mają w głowach? Nie miałem już do tego kompletnie siły. - Zaraz będziemy w Scotland Yardzie, wytłumaczysz nam wszystko na miejscu. Spojrzałem na niebieskookiego, a widząc jego zdezorientowaną minę uświadomiłem sobie, że prawdopodobnie nie słyszał wypowiedzi Geoffreya. Rozłączyłem się i wstałem z fotela. - Podobno Lucy nadal siedzi w więzieniu, nie miała szans się wydostać. Zostaje tylko pytanie, KTO w takim razie cię porwał. - stwierdziłem, po czym poszedłem do sypialni aby załorzyć fioletową koszulę i garnitur, zamiast moich luźnych spodni "od pidżamy". Chwilę później razem z Johnem wyszliśmy z mieszkania, uprzednio informując panią Hudson o tym, że wrócimy późnym wieczorem.
***
~John~
Słysząc przytłumione przez grube drewno "Tak", otworzyłem drzwi i wszedłem do gabinetu Grega. Policjant siedział przed komputerem, przeglądając nagrania z kamer w więzieniu, co zauważyłem, podchodząc bliżej. Zerknąłem mu przez ramię, ciekawy treści filmików.
Na małym krześle siedziała Lucy, patrząc niewidzącym, jakby zamglonym wzrokiem w obiektyw urządzenia.~~~
Przepraszam, że tak późno, ale pomagałam siostrze pisać wypracowanie na angielski ;) Mam małe pytanie. Bardziej podobają wam się dwa pierwsze czy dwa na chwilę obecną ostatnie rozdziały? Czekam na szczesą odpowiedź ;) Następny rozdział powinien pojawić się w czwartek. Papa, kochani :*
CZYTASZ
Upojne dni (ZAWIESZONE)
FanfictionFanfiction do mojego ulubionego serialu - Sherlock. Johnlock, Mystrade i te sprawy. Jest to moje dopiero pierwsze opowiadanie, więc mam nadzieję, że jest znośne. Za motywację i okładkę dziękuję _IceCat_ , moją najlepszą przyjaciółkę.