*2 tygodnie później*
-Ok.Więc mamy whisky,bourbon i wino.Które?-krzyczałam z drugiego pokoju.-Bourbon-odkrzyknął mi blondyn.
No tak po co w ogóle pytałam.On to tylko to pije.Postawiłam je na stole.Podeszłam do niego.
-Przypomnij po co właściwie to robimy?-zapytałam.
-Ponieważ moi goście muszą być ugoszczeni-odpowiedział i spojrzał na mnie-ładnie wyglądasz.Ostrzegam jeden z nich lubi kobiety.
-Fajnie.To cieszę się że założyłam taką obcisłą spódnicę-usmiechnęłam się złośliwie.Chciałam odejść,ale Nik złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął blisko siebie.
Patrzyłam w jego oczy,a on w moje.Nie wiem jak to się stało,ale mnie pocałował.Po chwili oddałam pocałunek.Jednak oderwałam się od niego.
-J-ja pójdę p-pom-myć n-nacz-zynia-speszona jak najszybciej pobiegłam do kuchni.
Cała czerwona wzięłam się za naczynia.Kiedy skończyłam myć zadzwonił dzwonek.Wytarłam ręce i podbiegłam do Mikaelsona.Do domu weszło dwóch mężczyzn i kobieta.Jeden z mężczyzn ma blond włosy i zielone oczy.Drugi zaś kruczoczarne włosy i niebieskie oczy.Są totalnym przeciwieństwem.Kobieta ma brązowe włosy do pasa i tego samego koloru oczy.
Pierwszemu podałam dłoń lecz on ją pocałował.
-Jestem Stefan
-Miło mi Jenna.
To samo począł drugi.
-Damon Salvatore-to chyba ten kobieciarz,o którym mówił Klaus.-
-Jenna-uśmiechnęłam się.
- To chyba nie jest twoje pełne imię?-spytał i uśmiechnął się zalotnie.
-Być może-mówiąc to podeszłam do dziewczyny.
-Jennifer,ale mów mi Jenn lub jakoś tak-zaśmiałyśmy się.
-Elena Gilbert-podała mi rękę,którą uścisnęłam.
Gestem ręki zaprosiłam ich do środka.Wszyscy usiedliśmy.Zaczęła się konserwacja między panami.Migami dałam znać Gilbertównie,żebyśmy poszły na taras.Chyba zrozumiała,ponieważ od razu wstała.Również tak postąpiłam.Gdy już tam byłyśmy,oparłam się o poręcz.
-Wybacz,jeśli jestem ciekawska,ale muszę spytać-przerwała ciszę-Czy ty jesteś dziewczyną Klausa?
Trochę mnie zamurowało.W głębi duszy chciałam powiedzieć 'tak'.Lecz wiem że nie mogę.Bo to nie jest prawda.
-Nie.Ja jestem pomocnicą domową-skłamałam.
Klaus poprosił mnie abym nie mówiła,że ma córkę.Jeżeli ta informacja może zagrażać Hope,zrobię wszystko aby nikt się o niej nie dowiedział.Regularnie rozmawiam z Hayley na video chatcie.I tak minęła nam kolacja.Kiedy goście wyszli zaczęłam sprzątać.Nagle zawołał mnie Mikaelson.Podeszłam.
-Jenn ja chciałem porozmawiać o tym co się wydarzyło przed kolacją...-przerwałam mu.
-Nik,zapomnijmy o tym.To nie miało prawa się wydarzyć.Tak będzie lepiej dla nas obu-powiedziałam smutno i wyszłam z domu muszę się przewietrzyć.
Wybaczcie że tak długo nie było rozdziału.Niestety będą pojawiać się rzadziej.Dzieki za wszystko.

CZYTASZ
Heretyk-The Originals
Fanfictiondziewczyna identyczna do byłej narzeczonej Klausa.Ja się skończy ta historia jeśli będzie pracowała u Mikealsonow?