Alex
Obudziłam się z niemożliwym bólem głowy, nie wiem gdzie jestem i co się stało... Jestem przywiązana do jakiejś rury, jest zimna więc pewnie metalowa. Siedzę na ziemi i jest mi jeszcze zimniej. Jestem w ciemnym pokoju, nie ma tu okien, są tu 3 metalowe krzesła, a w rogu pokoju stoi jakiś metalowy stół, miał coś na sobie ale nie wiem dokładnie co. Gdy się przyjrzałam, zamarłam. Na stole między innymi była broń, noże i baty. Gdzie ja jestem?! Już pamiętam. Kłótnia z Derekiem, las, kobieta z spalonej chaty i ciemność... ONA MNIE PORWAŁA?!
Moje rozmyślania przerwał głos kroków zza drzwi. Po chwili drzwi otworzyły się, a kobieta weszła do środka zamykając drzwi za sobą. Usiadła na jednym z krzeseł i wpatrywała się we mnie. Po chwili powiedziała...-W końcu się obudziłaś. - powiedziała kobieta,
- Ile ja spałam? Kim jesteś? Gdzie ja jestem? Po co tu jestem?! - nie wytrzymałam i powiedziałam jej tyle na ile mi było pozwolone, ponieważ kobieta mi przerwała,
-Uspokój się. - Powiedziała twardo kobieta z szyderczym uśmiechem na twarzy. Zdjęła bym ci go z twarzy w niecałe 5 minut... - spałaś całą noc. Nazywam się Kate Argent. Jesteś w piwnicy. A dlaczego tu jesteś? Niedługo sama się przekonasz, -powiedziała Kate. gdy skończyła mówić, wstała i poszła za drzwi machnęła do kogoś ręką. Przyszło dwóch mężczyzn. Jeden trzymał... Kamerę? Na co im kamera?! Kate wyszła z pokoju i powiedziała tylko na odchodne,
-Pamiętacie co robić?- przerwała na chwile, oni skinęli głowami. -to zaczynajcie. - powiedziała, a wtedy jeden z nich trzymał kamerę, a drugi podszedł do mnie. Zauważyłam że ten z kamerą wszystko nagrywa, ale po co?
- To co kwiatuszku chcesz się zabawić? - powiedział facet, a ja popatrzyłam na niego z nienawiścią w oczach i odpowiedziałam,
-Spie****aj. Czego ode mnie chcecie?! - krzyknęłam i popatrzyłam no ta jednego, a drugiego.
- Powiem co tyle że za niedługo nie będziesz mogła ruszyć nawet ręką... - powiedział i się zaczęło. Zaczął mnie kopać pp brzuchu. Po chwili dostałam w twarz z pięści. Nie wiem ile to trwało, ale wszystko mnie bolało. Do pokoju weszła Kate i podeszła do mnie. Mężczyzna który mnie bił, przestał. Ona Kucnęła obok mnie i złapała mnie za twarz,
- Ach... To była wasza pierwsza kłótnia prawda? - o czym ona mówi?- biedna, pobiegła do lasu i się rozpłakała...- O co ci chodzi? - powiedziałam na tyle głośno ile mogłam, dostałam w brzuch tyle razy że nie mogę do teraz złapać oddechu,
- O co? raczej o kogo. Twój kochaś... Jak to nazwać...interesuje nas i jest do czegoś potrzebny. - co?!
-NIE! ZOSTAWCIE GO! CZEGO OD NIEGO CHCECIE?!- Krzyczałam, wiem co powiedział Derek, ale on mi cały ten czas pomagał, był przy mnie gdy najbardziej tego potrzebowałam... Kate przewróciła oczami i pstryknęła palcami, zaraz po tym poczułam wielki ból brzucha. Tych dwóch facetów są z nią. To jest pewne, skoro na pstryknięcie palcami ma co chce...
-Nie podnoś głosu!- krzyknął ten facet, chodź jestem cała skopana i wszystko mnie boli, ja nie mogę się powstrzymać żeby mu nie odpowiedzieć,
-Uważaj bo ci żyłka na czole pęknie...-powiedziałam do faceta, a za to dostałam w twarz z pięści,
-Nie powiedział ci kim jest?- zapytała naturalnie kobieta, ja pokiwałam twierdząco głową bo nie miałam siły, aby odpowiedzieć na jej pytanie, - A powiedział ci kim my jesteśmy? - zapytała nie wzruszona moją odpowiedzią kobieta, lecz tym razem pokiwałam głową przecząco, bo tego Derek nie powiedział, - Ta też myślałam. Jesteśmy łowcami, ale nie takimi zwykłymi łowcami. - kobieta na chwilę przerwała, po czym znowu zaczęła mówić - Jesteśmy łowcami wilkołaków.- Gdy to powiedziała zdenerwowałam się. A Jeśli grozi coś Derekowi? a jak oni go zabiją?!
- Nie pomogę... wam go..... zabić... - powiedziałam z nie małym problemem,
-No weź... i tak się z nim pokłóciłaś. Pamiętasz co ci mówił? Tak okropne słowa... nie chcesz się na nim zemścić za tę słowa wypowiedziane z jego buzi?- Wiem że specjalnie mnie podjudza, ale ja się ta łatwo jej nie dam!
-Ja... Ci... - kobieta uśmiechnęła się triumfalnie, z myślą że się zgodziłam, - nie pomogę. - I w ten sposób zmyłam jej uśmiech z twarzy. Moje marzenie się pełniło!
-Jak chcesz...- Wiem że coś kombinuję, czuję to w żyłach...- Chłopaki skończcie co zaczęliście, a potem wiecie co robić prawda?- zapytała kobieta oni pokiwali głowami. kobieta wyszła z pokoju, mężczyzna bez kamery podszedł i odwiązał i ręce, przez co opadłam na ziemie. Popatrzyłam na mężczyznę który mnie odwiązał pytająco. Nie mogę wstać bo czuje nadal ból,
-Wypuszczacie mnie?- zapytałam faceta, wyglądał na około 40 lat, miał lekki zarost na brodzie i był łysy. Na moje słowa oboje się zaśmiali.
-Kochanie, zaraz zobaczysz dopiero co to znaczy ból...- powiedział i kopnął mnie w brzuch, ja poturlałam się kawałek dalej. On znowu podszedł i znów mnie kopnął. 'Kamerzysta' bo tak go nazwałam cały czas chodził koło nas i wszystko nagrywał. Po około 15 minutach nie mogłam ruszyć chodź by palcem u ręki. Leżałam w rogu pokoju i patrzyłam się pusto w ścianę. Po moim policzku poleciała łza...
-Oooo.... płaczesz?- usłyszałam głos kobiety, ja nic nie odpowiedziałam, tylko popatrzyłam na nią, nawet nie wiem kiedy weszła. Facet z kamerą mnie nagrywał, nawet nie wiem po co..- Ej, pogadajmy jak dziewczyna z dziewczyną. Kochasz go prawda? Ach, nie trzeba się pytać bo widać to. Jak na niego patrzysz, jak reagujesz na jego bliskość obok ciebie? To jest miłość kochanie. No nawet odwzajemniona...- Gdy to powiedziała zdziwiłam się, on to widocznie zauważyła więc przekręciła oczami i kontynuowała, - on ta samo na wszystko reaguje jak ty. ON CIE KOCHA. - Powiedziała i się zaśmiała, - dla tego tutaj przyjdzie wprost w naszą pułapkę...
DEREK
GDZIE ONA JEST?! chłopaki i ja nie możemy jej znaleźć, zapadała się pod ziemie czy jak?! To moja wina! powiedziałem jej tak okrutne słowa. JAK JA TAK MOGŁEM?! błagam by wszystko było z nią w porządku. Ja-ja-a nie przeżyje tego jak jej się coś stanie. ja ją... kocham... nie chciałem tego, a jak ją zranię?! Już to zrobiłem... Usłyszałem otwieranie drzwi poszedłem tam jak oparzony, ale spotkałem tylko Scott'a i Stiles'a. Mam nadzieje że mają informacje dotyczące Alex...
-Derek... -powiedział nie pewnie Scott.- To chyba do ciebie. - Powiedział i podał mi pudełko. Otworzyłem je a w środku była... płyta?
-IDŹ TO WŁĄCZ!!!- krzyknął Stiles. poszliśmy do mojego laptopa i włączyłem płytę. To co na niej początkowo zobaczyłem wstrzymało mi akcje serca i Wkurzyło...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Maraton wrócił!!! łącznie ze mną. Warunek na następny rozdział: 3 gwiazdki i 2 komy.
CZYTASZ
Bohater... D.H.
FanfictionHej jestem Alex, moje życie nie jest kolorowe, jest raczej pełne smutku, strachu i samotności, ale zmieniło się to dzięki temu jednemu autobusowi który mnie zawiózł w miejsce w którym znalazłam przyjaciół, rodzinę i miłość, ale czy na długo? Czy zn...