Jedziemy.

226 22 5
                                    

POV Amelia

To wszystko moja wina. Gdyby nie mój były i te jego jebane problemy sprzed paru lat to by wszystko było dobrze.

Dobrze wiedziałam, że jak sie w kimś zakocham to ten ktoś będzie miał problemy. To wszystko spadło na Janka.

Ale gdyby nie Janek nigdy nie poznała bym prawdziwej miłości.

Marcin. Przy Marcinie nie czułam tego co czuje przy Janku. Marcin chciał mnie tylko przelecieć. A, że ja jeszcze nie byłam gotowa to mnie zgwałcił. Nigdy mu tego nie wybaczę.

Janek. Janka kocham nad życie. Nie wiem co bym zrobiła jakby go już nie było. Gdy pierwszy raz go zobaczyłam to wydawał mi się inny niż wszyscy. Był bardziej zwariowany od innych.

Angel. Dokładnie Angel. To było moje przezwisko na tych wszystkich misjach, wyścigach czy tym podobnych. Nazwali mnie tak, bo zawsze miałam na plecach skrzydła anioła pomalowane na czarno.

Dzisiaj jest akcja. Dzisiaj odbijamy Janka. Wszystko to zdarzy się za niespełna godzinę czy pół.

Julia bardzo, ale to bardzo martwi się o Janka. Myśli, że to nam się nie uda, ale ja i Maks odciągamy ją od myślenia o tym czy to się uda czy nie.

-Amelia, jedziemy- powiedział mój kuzyn Maciek.

****
Heyo✨💪🏻🔥
Wiem, że krótki no, ale jednak jest😂
I tak wgl to jest maraton!!🔥🔥
Postaram się rozdziały wstawiać co 30 minut, albo co godzinę😂🔥

Z uszanowaniem ja😂🔥🔥

Życie Dąbrowskich Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz